nineteen

91 3 0
                                    

Dziś są moje urodziny. Dalej przezywam wczorajsze słowa Toma. Sprawdziłam telefon czy Matteo mi odpisała ale nie. Wyjęłam książkę z szafki I zaczęłam ją czytać. Było to jakiś romans dwóch uczniów że szkoły. Całkiem ciekawa ale jednak nie moje klimaty. Po jakimś czasie znudziłam mi się i włączyłam sobi nowy serial kryminalny na netflixie. Dochodziła godzina siedemnasta. Wszyscy zapomnieli o moich urodzinach czy udają. Jedyny Lorenzo pytał się mnie wczoraj czy mam dziś urodziny. Chwilę później do pokoju weszła Sophia.

-Cześć.-Powiedziałam nieśmiałe przygryzając dolną wargę.

-Nie ma czasu na gadania.-Powiedziała podchodząc do szafy I wyciągając białą sukienkę z kołnierzem na długi rękaw, czarno niebieską kurtkę typu collage i niebieskie jordany.

-Co wy kombinujecie?-Spytałam.

-Zobaczysz.-Poweidziała rzucając mi ciuchy. Ubrałam się w nie a Sophie założyła pastelowo niebieską sukienkę i białą kurtkę a do tego białe conversy. Sophia wyprostowałam mi włosy I zrobiła makijaż. Gdy zobaczyłam się w lustrze miałam na sobie ful makijaż. Podkład, Korektor, konturowanie, róż. Ładnie zaczesane brwi. I makijaż oka a dokładnie niebieski cień i dwie kreski jedną miała a drugą czarną no i usta miałam pomalowane na bordowo. Usiadłam na łóżku I czekałam aż Sophia się pomaluje. Gdy skończyła wyjęłam jakąś opaskę na oczy i zawazała mi ją. Zeszłam z nią na duł. Najprawdopodobniej wyszłyśmy na zewnątrz. I wtedy zdjęła mi opaskie.

-Niespodzinka.-Krzykneli jednocześnie Rafe, Zane, Draco, Balise, Pancy, Sophia, Astoria, Lorenzo, Theo i Matteo. Co on tu robił. Zresztą nie ważne. Każdy był obrany na niebiesko, biało i czarno. To było jedne z moich ulubionych kolorów.  Ucieszyłams się na tą niespodzankę.

-Już myślałam że zapomnieliście dziękuję.-Powiedziałam.

-Dobra ustawimy się do zdjęcia kto chce Ros ty obowiązkowo.-Poweidział Rafe. Nasamym początku wszyscy się zgodzili i jakiś pierwszorocznika z gryfindoru zrobił nam zdjęcie. Dużo zdjęć nam zrobili a na samym końcu postanowili że zrobią nam parowe zdjęcia.

-Nie rozumiem są tu tylko dwie Part a co z resztą?-Spytałam.

-Biędziemy odawać. Wybierz wam kogoś.-Powiedziała Rafe. Potem chłopaki się naradzili. Był to fłupi pomysł ale musiałam jakoś przeżyć.-Dobra mamy wyniki.-Źle to zabrzmiało.-Astoria o Draco a Rasie z Matteo.-Kurwa czemu z nim. Chłopak podszedł do mnie I stanął za mną.-Zane pacałeuj Sophie od góry. Ty Balise przytul Pancy od tyłu w tali Astoria złap jedną raką Draco za kark a ty Draco załap satorie  w pasie. Matteo podnieś Ros. Trzymaj to.-Powiedział chłopak dając mi szampana do ręki. Na dworze było cholernie zimno o samą kurtka mi nie wystarczała. Wszyscy oprócz nas zrobiło swoje pozycje.

-Czemy wybrali ciebie?-Spytałam Matteo.

-Nie wiem.-Powiedział.

-Musmymy pogadać.

-Później Rosanno.

-No dalej Ros.-Krzyknał Rafe a Matteo w tym czasie mnie podniósł a ja czułam że widać mi cały tyłwk bo podniosłam mi się sukienka.

-Dupe mi widać muszę się poprawić. -Powiedziałam i zaczął się kręcić prawie Spadając z jego rąk.-Trzymasz mnie zaraz zleca.

-To się tak nie wierć.-Powiedział. Rafe nacyłak nam parę zdjęć. I potem przyjechały dwa samochody. Do jednego wsiadali Rafe, Draco, Astoria I Enzo. Do drugiego Pancy, Blaise, Zane I Sophia a kolejny przyjedzie za chwilę.

-Ej Ros nie jest Ci znimo całą się trzęsiesz.-Zaczał Theo pałac papierosa.

-Przeżyje.-Powiedziałam I odwróciłam ie w stronę Matteo który też wiciagał papierosa z paczki. Chciał mi też dać jednk odmówiłam. Było strasznie zimno ale próbowałam nie pokazywać że jest zimo.

Evil is Coming.        Matteo Riddle Rosanna Zabini Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz