fourteen

94 1 0
                                    

-Sophia?-Spytałam widzącą zapłakaną dziewczynę.-Ej co się stało?

-Cholerny Grindewald mnie zdradził...

-Co?-Spytałam zdezorientowana.

-Rosanno proszę zostaw mnie samą...

-Sophia nie zostawię cie. Wychodź z tej pierzyny przejdziemy się...

-Dokąd?

-Zobaczysz.-Wmamrotałam podając dziewczynie rękę.

-Dobra zaraz przyjdę.-Powiedziała a ja kulejącym krokiem wyszłam z pokoju.

Zeszłam do salonu I na kanapie siedziały Monika I Aurora. Spojrzałam na nie przelotnim wzrokiem.

-To gdzie idziemy?-Spytała Sophia podchodząc do mnie. Nic nie powiedziałam tylko pokazała raka aby szła za mną. Na korytarzach hogwartu można było spotkać mała liczbę uczniów. Wymknwłysmy się z zamku i udałyśmy na wierzę Astronomiczną. Wchodziłyśmy po schodach na górę. Gdy doszłyśmy zastał nas piękny widok.

-O tym miejscu opowiadała mi mama jak jeszcze żyła. Za jej czasów wyglądało to trochę inaczej ale jest tu wspaniale. Chciałabym zrobić zdjęcie i wysłać jej to ale...

-Ros.-Powiwdziała Spohia przytulając mnie.

-No proszę kogo my tu mamy.-Usłyszałymśmy głos Astori za naszymi plecami. Odwróciłyśmy się obydwie i spojrzałyśmy na dziewczynę. Nagle za nią stanęła Pancy. Na jej widok przeraziłam się wspomnienie z naszej walki wróciło. Przecież ona mogła mnie zabić. Pod pływem emocji mój oddech stawał się coraz cięższy.

-Ros wszystko gra?-Spytała Sophia.

-Co?-Spytałam zdezorientowana. Nie skupiałam się na całej sytuacji. Moje ciało zamarło. Nie spodziewałam się tego że tak zaraguje na jej widok.

-Co księżniczko boisz się?-Spytała Asoria.

-Daj jej spokój.-Powiedziała Pancy. Ona mnie broniła. Co tu do cholery się dzieje.-Ej Rosanno możemy pogadać w cztery oczy?

-A znów sprubyjesz mnie zabić?-Spytałam.

-Przestań.-Wtrąciła Sophia.-Zostwamy je.-Dodała w kierunku Astori.

-No dobra.-Powiedziała i obie zeszły.

-Ros. Strasznie cie przepraszam. Zrobiłam to z głupoty. Wiem że to nie jest żadne wytłumaczenie dlaczego to zrobiłam ale byłam szaleńczo zakochana w Matteo. Traciłam dla niego głowę I kiedy dowiedziałam się że z nim jesteś to już po prostu nie wytrzymałam I tak się stało. Jeszcze raz przepraszam.-Powiedziała prawie że płacząc.

-Ej spokojnie wymaczam Ci. Każdy popełnia błędy. Może twój był trochę gorszy to i tak zasługujesz na drugą szansę.-Odpowiedziałam próbując ja uspokoić.

-Dziękuję.-Powiwdziała przytulając mnie.

-Nie musisz być zła bądź sobą.-Dodałam odrywając się od niej.

-Spróbuję.-Powiedziała uśmiechając się w moją stronę.

-Lece już trzymaj się.

-Dzięki.

Schodząc po chodach zastałam wchodzącego Matteo

-Cześć.-Powiedział.

-Co tu robisz?

-Wróciłem. Sophia mi powiedziała że rozmawiałaś z Pancy nic ci nie zrobiła?

-Matteo skończ. Co się dowiedziałeś?

Evil is Coming.        Matteo Riddle Rosanna Zabini Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz