Rozdział 28

428 59 18
                                    

Neetrit o świcie powoli wynurzył się z głębokiego snu, z trudem otwierając oczy i mrugając, by przyzwyczaić je do jasności dnia. Przez chwilę leżał zdezorientowany, nie do końca świadomy otoczenia. Jego umysł, wciąż zamglony resztkami snu, podpowiadał mu, że znajduje się we własnym łóżku. Jednak coś nie pasowało. Poduszka, na której spoczywała jego głowa, wydawała się dziwnie nieregularna i zdecydowanie mniej miękka niż zazwyczaj.

Dopiero po kilku sekundach dotarło do niego, że owa poduszka poruszyła się nieznacznie. To nagłe odkrycie sprawiło, że znieruchomiał. Uświadomił sobie, że to, co brał za poduszkę, w rzeczywistości było nogami Lily. Kurwa, czyżby zasnął tutaj, w tej pozycji?

Leżał bez ruchu, wsłuchując się w miarowy, spokojny oddech śpiącej dziewczyny. Nie chciał jej obudzić, wiedząc, że najmniejszy ruch z jego strony mógłby zakłócić jej sen. Poza tym, każde poruszenie wywoływało w nim falę bólu. Wprawdzie ból ten był już nieco mniejszy niż w nocy, ale wciąż pozostawał dokuczliwy i trudny do zniesienia. Zacisnął zęby, starając się zignorować pulsujące cierpienie, które rozchodziło się po jego ciele.

Usiłował przywołać wspomnienia minionej nocy, jednak jego pamięć była niczym poszarpana, pełna luk tkanina. Urywki obrazów i doznań wirowały w jego umyśle, wymykając się próbom uchwycenia. Jedyne, co zdawało się wyraźniejsze, to świadomość, że zdecydowanie przesadził z ilością zażytej Iskry. Jej narkotyczne opary przesłoniły mu percepcję, wprawiając w stan odurzenia. Ostatnim w miarę spójnym wspomnieniem była wizyta w łazience, potem film się urwał, pozostawiając po sobie jedynie mgliste odczucie irracjonalności.

Minionej nocy nawiedził go też sen tak surrealistyczny i groteskowy, że mógł być jedynie wytworem umysłu skażonego narkotycznym odurzeniem. Kalejdoskop obrazów wirował w jego głowie - Iskry tańczące nad spopieloną pustynią, kwiaty wyrastające z jałowego piasku, kruki o połyskujących piórach krążące nad tym onirycznym pejzażem. A potem... Zaraz, cholera. Czy śniło mu się zdzieranie koszuli z dziewczęcego ciała?

Serce zabiło mu szybciej, gdy ta myśl przeszyła jego otumaniony umysł. Najciszej jak potrafił, nie chcąc zakłócić spokojnego oddechu śpiącej obok dziewczyny, odwrócił nieznacznie głowę. Powoli, centymetr po centymetrze, jakby każdy ruch mógł wywołać lawinę. Kiedy wreszcie jego wzrok padł na postać Lily, poczuł, jak fala ulgi rozlewa się po jego ciele. Dziewczyna była w pełni ubrana, a jej koszula nienaruszona.

Przez krótką, przerażającą chwilę ogarnął go lęk, że mógł dopuścić się czegoś, czego nie pamiętał - czegoś, co na zawsze zmieniłoby ich relację, czegoś, czego by później gorzko żałował. Ale rzeczywistość okazała się łaskawsza niż koszmarne wizje zrodzone w jego głowie. To było tylko złudzenie, kolejny absurdalny fragment snu wywołanego przedawkowaniem Iskry.

Jej lecznicza moc już zdecydowanie przestała działać, pozostawiając po sobie jedynie tępe echo narkotycznego odurzenia. Czuł, jak jego ciało zaczyna domagać się kolejnej dawki, rozpaczliwie pragnąc choć chwili ulgi od bólu, który zaczynał na nowo pulsować w każdej komórce jego ciała. Z trudem podniósł się z łóżka, zaciskając zęby tak mocno, że poczuł metaliczny posmak krwi na języku. Ostatkiem sił powstrzymywał się przed wydaniem z siebie choćby najcichszego jęku, nie chcąc zakłócić spokojnego snu Lily.

Przez mgłę bólu przebijało się mgliste wspomnienie - wydawało mu się, że dziewczyna wrzuciła pozostałe Iskry do szuflady. A może to też była tylko halucynacja, kolejny złudny twór jego ogarniętego gorączką umysłu? Postanowił to sprawdzić, choć każdy ruch wymagał od niego nieludzkiego wysiłku, jakby jego mięśnie zamieniły się w ołów.

Ostrożnie odsunął szufladę. Jego oczy rozszerzyły się, gdy dostrzegł kilka butelek Iskry, kuszących obietnicą chwilowej ulgi od cierpienia. Wahał się tylko przez moment, zanim sięgnął po jedną z nich, czując pod palcami chłód szkła. Jednak gdy już miał zasunąć szufladę, jego wzrok przykuł intrygujący detal - kartka papieru, na której widniała jego własna twarz.

Córka Nadziei (18+ zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz