Rozdział 2

39 4 6
                                    

Czekałam na Elliota już od dobrych dwudziestu minut. Chłodne powietrze sprawiało, że trzęsłam się jak galareta. Światła samochodów przemykały wokół mnie, a każda minuta wydawała się ciągnąć w nieskończoność.

W końcu zobaczyłam jego samochód zbliżający się do mnie. Elliot zatrzymał się tuż przede mną i od razu otworzył drzwi pasażera.

– Wsiadaj. - powiedział, nawet na mnie nie patrząc.

Z wahaniem położyłam torbę na tylnym siedzeniu i wsiadłam do auta, starając się uspokoić drżące ręce.

Chwilę później mknęliśmy główną ulicą, kierując się na zachód, gdzie znajdowało się jego mieszkanie.

– Jak minął ci dzień? Jesteś trochę zdenerwowany.

– Wydaje ci się. - odburknął.

– Co się stało? - zapytałam ponownie.

Elliot spojrzał na mnie, a w jego oczach dostrzegłam napięcie, które zdawało się wręcz iskrzyć. Zacisnął szczękę tak mocno, że na jego skroniach uwidoczniły się żyły, a mięśnie twarzy drżały od tłumionych emocji.

– Musimy porozmawiać...ale nie tutaj.

Cisza, która zapadła między nami, była nie do zniesienia. W jego wzroku widziałam złość, ale także coś więcej - coś, czego nie potrafiłam do końca zrozumieć.

Dojechaliśmy do jego mieszkania. Elliot wysiadł pierwszy, zatrzaskując drzwi z większą siłą niż zwykle. Wzięłam głęboki oddech i podążyłam za nim.

W środku było ciepło i przytulnie, w kontraście do chłodu na zewnątrz. Elliot zatrzymał się w salonie, odwracając się do mnie plecami. W końcu odwrócił się powoli, a jego twarz była pełna sprzecznych emocji.

Nie znosiłam, gdy Elliot traktował mnie źle, a jego ostry ton ranił moje uczucia niczym ostry nóż. Jednak widok Elliota w takim stanie, z napiętą twarzą i roztrzęsionymi rękoma, zawsze roztapiał moje serce jak ciepłe masło na gorącej patelni.

Powoli podeszłam do niego i wtuliłam w jego klatkę.

– On wrócił. - szepnął.

Poczułam, jak moje serce zamiera.

– Kto wrócił? - zapytałam, choć odpowiedź już krążyła mi w głowie.

– Seth - odpowiedział Elliot, ledwo słyszalnie – Mój brat wrócił.

Odsunęłam się, patrząc mu prosto w oczy.

–Seth? - w odpowiedzi, skinął głową.

– Wrócił dzisiaj. Bez ostrzeżenia pojawił się u rodziców. - jego głos drżał od emocji.

To, co usłyszałam, wywołało we mnie mieszankę emocji. Czułam ulgę, radość, ale także lęk.

Jak to wrócił?

– Widziałaś się z nim? Właśnie dlatego nie odbierałaś telefonu, tak? Ponieważ byłaś z nim? - wzrok Elliota przeszywał mnie na wskroś.

– Co? Nie! Nie.

– Powiedz prawdę, Sonja. Czy widziałaś się z Sethem? - mój chłopak zbliżył się do mnie kilkoma krokami.

–Nie. - mój głos brzmiał surowo i zdecydowanie. Wiedziałam, że muszę być stanowcza, bo nawet najmniejsze wątpliwości mogłyby sprawić, że Elliot nie uwierzyłby mi.

Czy to znaczy, że ta postać na ulicy mogła naprawdę być Sethem? Czyli nie wyobraziłam sobie tego?

Mężczyzna przetarł twarz dłońmi.

Rozdarte serce [ ZAKOŃCZONE ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz