Następnego dnia obudziłam się z ciężkim sercem. Po szybkim śniadaniu, podczas którego z całych sił starałam się ignorować krzątającą się po kuchni mamę, ruszyłam do szkoły.
Dzisiejsza pogoda bardzo różniła się od wczorajszej. Słońce świeciło łagodnym, ciepłym blaskiem, który rozgrzewał skórę, a niebo było czyste, bez jednej chmurki, tylko odległe ptaki przecinały niebo w eleganckich krążeniach.
Wjechałam na parking i zauważywszy przyjaciółkę machającą do mnie z oddali, zaparkowałam obok niej.
– Cześć, Sonja! - zawołała Amelia, zaglądając przez okno pasażera.
– Jezu. Co ci się stało?
– Ciebie również miło widzieć, Amelia. - powiedziałam, wysiadając z auta. Zabrałam jeszcze torbę z siedzenia pasażera i zgranym krokiem ruszyłyśmy w stronę budynku.
– Wyglądasz, jakbyś nocy nie przespała.
– Coś w tym stylu. W domu byłam późno i starałam się nadrobić trochę materiału na ten egzamin z matematyki. Jakaś porażka.
– Jasna cholera! - wykrzyknęła blondynka, zakrywając usta dłonią.
– Co? Tylko mi nie mów, że znowu zapomniałaś. - podparłam się pod boki i czekałam na jakąkolwiek odpowiedź. Ona tylko pokiwała głową i zaczęła szperać w swoim plecaku.
– Amelia. To już trzeci raz pod rząd. Jak tak dalej pójdzie to marne szanse.
– Tak, wiem. Mamo. - odpowiedziała, przewracając oczami.
– Masz może książkę z matmy. Chyba zapomniałam jej w domu.
– Ty ofiaro losu. Masz, trzymaj. - podałam jej egzemplarz, a ona pocałowała mnie w policzek na znak podziękowania i ruszyła sprintem wzdłuż korytarza.
Z uśmiechem patrzyłam, jak przyjaciółka biegnie przed siebie. Jej energia zawsze była zaraźliwa.
Ruszyłam powoli w stronę mojej szafki, planując odłożyć zbędne rzeczy, po czym ruszyłam na pierwszą lekcje. W klasie panowała typowa poranna atmosfera: rozmowy, śmiechy i szum przygotowań do zajęć. Usiadłam na swoim miejscu obok Amelii, która już zajęła się przeglądaniem notatek.
Lekcje mijały powoli, a ja starałam się skupić na materiałach, ale myśli wciąż wracały do wczorajszego wieczoru i rozmowy z Elliotem.
Dlaczego tak bardzo zależało mu, abym nie spotkała się z Sethem? Czy chłopak w ogóle będzie chciał się ze mną spotkać? Czemu nie dał znać, że wrócił?
Podczas przerwy obiadowej siedziałam z Amelią w kantynie, gdy nagle mój telefon zawibrował, informując o nowej wiadomości.
Od: Elliot <3
Dzisiaj kino o dziewiętnastej. Nie zapomnij.
Nic nie odpisałam. Nie miałam ochoty na kino. W ogóle nie miałam ochoty na spotkanie z moim chłopakiem. Nie po tym, czego wczoraj zażądał.
– Wszystko w porządku? - zapytała Amelia, a na jej twarzy malowało się wyraźne zaniepokojenie.
– Tak, tylko Elliot. - odpowiedziałam, próbując się uśmiechnąć, ale wiedziałam, że nie brzmię przekonująco.
– Chce się spotkać wieczorem.
– Dalej zachowuje się jak dupek?
– Zależy, co masz na myśli? Jeśli chodzi ci o to, że zabronił mi spotykać się ze swoim bratem, to tak, nic się nie zmieniło. - na tę informację oczy Amelii o mało nie wypadły z oczodołów.
CZYTASZ
Rozdarte serce [ ZAKOŃCZONE ]
RomanceSonja, młoda kobieta wchodząca w dorosłość z przytupem, pochodzi z dobrze sytuowanej rodziny i pracuje w renomowanej firmie architektonicznej, która wydaje się być jej przyszłością. Wciąż stara się odnaleźć równowagę między wysokimi oczekiwaniami ro...