rozdział 14

79 2 0
                                    

- myślisz że ten pocałunek miał jakieś znaczenie dla niego? Bo wiem.. dzień wcześniej mizial się z Jess

- kurde zapomniałam go o to spytać. Pogadam z nim jeszcze, lecę spać. Kocham cię

- ja ciebie też, dobranoc - powiedziała Maya rozłączając się

Odłożyłam telefon i zatopilam twarz w poduszce. Cały czas w głowie miałam Sam'a i to co mi powiedział. Ma bardzo ciężko w życiu ale nie daje po sobie tego poznać. Bardzo chcę uczestniczyć w jego życiu

Tylko nie rozumiem dlaczego obmacywał się z Jess. Umówił się ze mną po czym od razu poleciał do niej.

Wiedziałam że nie zasnę jeżeli nie poznam odpowiedzi na dręczące mnie pytanie

Do: Sam

Dlaczego obmacywałes się z Jess?

Wysłałam wiadomość zanim się rozmyślałam. Na odpowiedź nie musiałam długo czekać

Od: Sam

Naprawdę chcesz o tym rozmawiać?

Do: Sam

Tak, bo krótko przed tym umówiłes się ze mną na randkę

Od: Sam

W takim razie zapraszam cię na kolejną, a tam ci wszystko wyjaśnię

Do: Sam

Zastanowię się

Po wysłaniu wiadomości odłożyłam telefon obok mnie. Nagle do pokoju weszła mama

- Rose wszystko w porządku? - zapytała przez drzwi czekając na odpowiedź

- tak - odpowiedziałam patrząc jak wchodzi do pokoju i siada obok mnie na łóżku

- co się dzieje słoneczko? - spytała

- nie wiem co robić, jestem w kropce

- chodzi o Sam'a?

- nie wiem co mam z nim zrobić. Niby jest bardzo kochany ale coś ma w sobie takiego co sprawia że mam ochotę go zabić

Zaśmiała się

- to zupełnie jak twój tata

Uśmiechnęła się na to wspomnienie co mnie lekko zdziwiło. Mój tata zmarł pół roku po moich narodzinach.

- bardzo mnie denerwował, zaprosił mnie na randkę no i potem już samo poszło

- skoro cię denerwował to po co z nim się spotkałaś na tą randkę? - zapytałam coraz bardziej ciekawa

- coś mi kazało to zrobić, coś poczułam

- chciałas tego

- tak, dlatego to zrobiłam. I nie żałuję żadnej chwili którą z nim spędziłam, najbardziej żałuję że już żadnej nie zaznam

Odpowiedziała lecz przerwał jej dźwięk mojego telefonu

- to Sam?

- tak - odpowiedziałam patrząc na ekran. Zanim zrobiłam jakikolwiek ruch telefon się zaciął. - dlaczego te sprzęty wiecznie coś odwalają?! - wrzasnęłam tracąc cierpliwość

- znam jeden który nigdy cię nie zawiedzie i mimo że czasem zapominamy o używaniu go to mimo wszystko dalej działa. - uśmiechnęła się przytulając mnie - i jest tutaj - wskazała na serce dodając - musimy pamiętać o tym że nie zawsze współpracuje ale kocha najbardziej. Doceniaj, bo jeśli się zepsuje skutki są nieodwracalne

Wstała z łóżka i opuściła pokój

Zaczęłam analizować to co powiedziała mi mama i doszłam do wniosku że warto dać mu szansę. Nie zawsze jest tak jak tego chcemy. Ale jeśli to jest to co mam dostać od losu i go jest moje przeznaczenie to się zgadzam

Być może teraz otworzył się przede mną nowy rozdział

Do: Sam

O której?

Od: Sam

Robimy sobie wolne od szkoły?

Do: Sam

Zależy co będziemy robić

Od: Sam

Plaża?

Do: Sam

Trochę daleko, będę potrzebowała Mercedesa

Od: Sam

Chyba znam jednego

                            ***

Jesteś tylko mojaWhere stories live. Discover now