Rozdział 3

256 10 0
                                    

Reszta dni mineła w miare spokojnie , a ja dalej nie odzywałam się z Samem. Może powinnam pogadać o nim z Mayą? Może ona mi wtedy powie dlaczego on taki jest...

PIĄTEK

Noi nadszedł piątek , czyli impreza u Matta... No bardziej domówka , więc sukienki napewno zakładać nie będę.

Gdy powoli zbliżała się godzina 19:00 to postanowiłam się już zacząć trochę ogarniać

Na twarz nałożyłam podkład , puder , brązer i rozświetlacz. Oczy pomalowałam ciemnymi cieniami , a rzęsy pomalowałam tuszem do rzęs. Na usta nałożyłam matową pomadkę w kolorze ciemnej czerwieni.

Tak , lubię mocny makijarz.

Następnie poszłam się ubrać. Nałożyłam to :

Gdy zbliżała się godzina 20:00 to razem z Nathanem wyszliśmy z domu kierując się w strone samochodu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy zbliżała się godzina 20:00 to razem z Nathanem wyszliśmy z domu kierując się w strone samochodu.

Gdy dotarliśmy pod dom Matta od razu było słychać głośną muzyke. 

Kiedy wyszliśmy z auta i spojrzałam na dom Matta to byłam w szoku. Jego dom ( a raczej jego rodziców ) był piękny. Koło domu był wielki basen i leżaki. Tak naprawdę od początku wiedziałam , że otaczam się ludźmi bogatymi ale nie wiedziałam , że aż tak. My też niby jesteśmy bogaci ale napewno nie aż tak bardzo jak oni.

Gdy weszliśmy do domu od razu dało się zauwarzyć tłum ludzi. Jedni byli już pijani lub naćpani , natomiast drudzy też sięgali już po alkohol.

- Tylko nie pij za dużo - powiedział Nathan który próbował przekrzyczeć muzykę

- Jasne - powiedziałam kierując się w strone baru

Chwile później przyszła do mnie Maya i Diana

- Hej Rose - przywitała się Diana

- O hej dziewczyny. Ale ładnie wyglądacie - powiedziałam pijąc drinka

- Ty wyglądasz jeszcze ładniej - powiedziała Maya siadając obok mnie

- dziewczyny , ja na chwilę ide do toalety - powiedziała Diana powoli kierując się w stronę toalety

- Wiesz może gdzie są chłopaki? - zapytałam

- Tak , jak chcesz to możemy iść do nich 

- To chodź

Chwilke później byłyśmy już obok chłopaków.

- Hejka - przywitałam się

- O hej ślicznotko - powiedział Matt ciągnąc mnie za ręke na swoje kolana - Pięknie wyglądasz - powiedział mierząc mnie wzrokiem od góry do dołu

- Dziękuje - powiedziałam szepcząc mu do ucha - Ty zresztą też.

Przez 20 minut siedziałyśmy z Mayą z chłopakami. Oczywiście Sam nic się nie odzywał , tylko cały czas albo siedział na telefonie albo zabijał wzrokiem mnie i Matta.

Jesteś tylko mojaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz