rozdział 18

79 3 0
                                    

- dzisiaj macie ze mną zastepstwo, bo wasza nauczycielka wyjechała na obóz- oznajmił nauczyciel chłopaków - zaraz przyjdą tu moi uczniowie i poprowadzimy rozgrzewkę 

Już po chwili w sali można było usłyszeć głośne smiechy i krzyki

- panowie zapraszam! - krzyknął nauczyciel w stronę chłopaków - który poprowadzi rozgrzewkę?

Sam odnalazł mnie wzrokiem po czym uśmiechnął sie zalotnie skanując moje ciało

- może dziewczyny poprowadzą? - zaproponował - na przykład Rose. Wie pan, piękna i seksowna - objął mnie od tyłu całując w policzek

- przestań - wyszeptałam uwalniając się z jego objęć - nie przy wszystkich

- rozumiem Sam, że jesteś zakochany i chcesz pokazać wszystkim jak bardzo szczęśliwy jesteś z Rose.. ale nie na lekcji wf'u - powiedział z uśmiechem - dlatego poprowadzisz rozgrzewkę ze specjalną dedykacją dla Rose

Wszyscy ustawiliśmy się w rozsypce czekając aż Sam rozpocznie ćwiczenia.
Stałam kawałek przed nim aby mu  trochę przeszkadzać w wykonywaniu ćwiczeń, które zupełnie przypadkiem eksponują tyłek

- teraz zróbcie skłony a ja sprawdzę czy wykonujecie je poprawnie - zaśmiał się ruszając w naszą stronę

- zaraz cię weźmie od tyłu! - zapiszczała Maya wykonując ćwiczenia

Spojrzałam w stronę Sam'a który patrzył teraz na tyłek jednej z klasowych dziwek przygryzając przy tym wargę. Nie wiem dlaczego ale poczułam dziwne uczucie w środku. Zazdrość? Niby nic do niego nie mam ale fakt że na hali są ładniejsze i zgrabniejsze mnie dobija. Nigdy nie miałam problemów z samooceną ale zdaje sobie sprawę że nie jestem idealna i Sam może mnie wymienić na lepszy model.

- dobrze, podejdźcie do drabinek i zróbcie dziesięć brzuszków - krzyknął Sam a mnie wmurowało

Olał mnie, zapomniał że tutaj jestem i ruszył w stronę drabinek odprowadzając wzrokiem tyłek Lucy

Byłam zazdrosna. Teraz jestem pewna

Nie miałam ochoty na resztę tego cyrku, więc informując o wszystkim Maye ruszyłam w stronę nauczyciela

- przepraszam źle się czuje, mogłabym iść do szatni?

Profesor spojrzał na mnie z lekkim uśmiechem

- jasne, możesz już się przebrać i czekać na dzwonek. Tylko nie wychodz ze szkoły

- dobrze, dziękuję - odpowiedziałam ruszając do szatni

Zamknęłam się w szatni i zaczęłam pozbywać się stroju sportowego

Minęło może dziesięć minut, a po pomieszczeniu rozniósł się dźwięk otwieranych drzwi

- dlaczego nie ćwiczysz? - zapytała piskliwym głosem Lucy

Modliłam się w myślach aby nie zabić tej wywłoki

- źle się czuje, a ty? Coś się stało że już się ubierasz? Do dzwonka dwadzieścia minut - stwierdziłam zdziwiona

- umówiłam się z Samem i muszę się przygotować. Kto wie, może się skończy na czymś więcej - zaśmiała się pod nosem a ja myślałam że ją zabije

Wysłałam jej sztuczny uśmiech, wzięłam torebkę i ruszyłam w stronę wyjścia

Myślałam że Sam traktuje mnie poważnie i mu jednak zależy.

,,nie odchodź dalej niż ja od ciebie"

                                  ***

Jesteś tylko mojaWhere stories live. Discover now