Bohaterką książki jest 17 - letnia Rose Hesley.
Gdy wraz z rodzicami i bratem przeprowadza się do nowego miasta , jest bardzo zagubiona. Nikogo nie zna , a dodatkowo stresuje ją fakt , że idzie do nowej szkoły.
Gdy pewnego dnia idąc przez park wp...
- powinnaś zacząć się tym zajmować. Wiesz ile trwają przygotowania do osiemnastki?! - wykrzyczała Maya przemierzając szkolny korytarz
- mam ją za miesiąc Maya - przewróciłam oczami
- ale ja już ją planuje! Alkohol, striptizer...
- ale ja nie mam zamiaru robić wielkiej imprezy, kilku znajomych, klub i tyle
- no co ty, nie ma opcji - zaprotestowała
- to moje urodziny i ja zadecyduje jak je spędzam. Z resztą.. po tym co odwaliłas z moim bratem nie powinnaś się odzywać
- wytłumaczę ci to. - powiedziała zajmując ostatnią ławkę w sali chemicznej
- słucham
- wiesz jak bardzo mi się podoba - zaczęła - daliśmy sobie szansę jako przyjaciele z korzyściami ale ja nie umiem tego ciągnąć. Zakochałam się Rose
Spojrzałam na jej załamany wyras twarzy wiedząc że jej uczucia co do mojego brata są prawdziwe
- nie wiem co mam ci powiedzieć - oznajmiłam
- od początku ci mówiłam jaki jest mój brat. Sama się wkopalas
- myślałam że zmieni swoje podejście kiedy mnie bliżej pozna
- seksem nie pozna tego jakim jesteś człowiekiem
- masz rację. Zapomnę o nim, a tobie trzeba znaleźć jakiegoś dobrego fiuta
- ja mam dobrego - usłyszałyśmy za sobą męski głos który należał do Sam'a
- co ty tu robisz? - zapytałam zdziwiona
- mamy dzisiaj razem sporo zastępstw - odpowiedział uśmiechnięty - Maya czy mogłabyś dzisiaj usiąść z kimś innym?
- nie ma sprawy - odpowiedziała szukając wzrokiem wolnego miejsca
- Nathan siedzi sam - stwierdził brunet
- wolałabym z kimś innym
- on cię bardzo lubi. Cały czas o tobie gada - dodał wywołując tym uśmiech dziewczyny która ruszyła w kierunku mojego brata
- Hej słoneczko - przywitał się dając mi buziaka w policzek
- no witam mercedesa. Trochę niegrzeczne wypraszać kogoś z ławki
- zgodziła się
- może chciałam z nią porozmawiać?
- na lekcji się nie rozmawia i jakbyś nie zauważyła.. już się zaczęła panno Rose - usłyszałam nad sobą głos nauczycielki - Sam znowu przyczepiłes się Rose? Mam nadzieję że nie będę musiała zostawać z wami po lekcji
- spokojnie, zrobiliśmy już to w toalecie - odpowiedział z cwanym uśmiechem
- zamknij się - warknęłam w jego stronę
- widzi pani, nie zaprzeczyła pomiędzy mną a Panną Rose rodzi się uczucie zwane miłością, więc byłoby miło jakby pani nie wtrącała się w nasze sprawy
Nauczycielka spojrzała na niego z lekkim uśmiechem mamrotajac pod nosem
- na miłość nie ma lekarstwa - zaśmiała się - tylko nie informuj nas na bieżąco o swoich przeżyciach seksualnych dobrze?
- ale my przecież nie uprawialiśmy seksu! - krzyknęłam wywołując tym śmiech całej klasy
- Rose, nie musisz się wstydzić. To normalne - wyszeptał
***
- i jak po lekcji z Samem? - spytała Maya siadając w jednym z wolnych stolików - wzięłaś mi sok?
- Rose nie, ale ja tak - oznajmił Nathan
- cały czas mnie dotykał - stwierdziłam
- kto cię dotykał? - zdziwił się Matt siadając obok mnie
- nikt ważny..
- Sam. Leci na nią - powiedziała Maya
- kręcisz z nim? Spytał szatyn biorąc do ust kawałek babeczki
- to jest ciężki temat
- stary, prędzej czy później będą razem - dodał Nathan - od nich kipi miłością na kilometr
- Nathan zamknij się. - spojrzalam na niego z gniewem - Od ciebie i May też
- wiem - uśmiechnął się w jej stronę s błyskiem w oczach
Chwila, że co???
- jesteście razem? - spytałam podekscytowana
- nie - zaczęła - poznajemy się
- ale idzie to w dobrym kierunku - powiedział ciszej Nathan
- możecie się poznawać będąc w związku - powiedział Matt ale mało mnie to obchodziło bo usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości
Sięgnęłam po telefon i zaczęłam czytać
Od: Sam
Za chwilę mamy razem wf, bo Steel wyjechała na obóz. Nie mogę się doczekać aż zobaczę cię w spodenkach:*
***
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.