Następnego dnia gdy zadzwonił budzik to od razu zwlekłam się z łóżka i zaczęłam kierować się w stronę łazienki. Gdy się umalowałam to wróciłam do pokoju aby się ubrać
Kiedy byłam już gotowa to zeszłam na dół aby zrobić sobie śniadanie.
- O hej mamo
- Cześć Rose - powiedziała mama pijąc kawe
- Gdzie Nathan? - zapytałam stojąc obok mamy
- Przed chwilą wyszedł z domu - odpowiedziała - Co chcesz jeść na śniadanie?
- Mogą być tosty
Po zjedzeniu śniadania wyszłam od razu z domu. Kiedy wysiadłam z autobusu to zaczęłam kierować się w stone szkoły. Kiedy szłam spoglądając cały czas w telefon nagle ktoś mnie popchnął i uderzył w warge. Kiedy wstałam z ziemi i zaczęłam się rozglądać to nikogo nie było. Napastnik uciekł.
Ciekawe kto to był... Zresztą można się tylko domyślać kto. Po 5 minutach doszłam pod szkołe.
Obok budynku stała cała paczka czyli Nathan , Matt , Sam , Zack , Harry , Tom , Diana i Maya. Lecz nie chciałam do nich podchodzić. Postanowiłam od razu wejść do szkoły. Kiedy ich omijałam to nagle zobaczyła mnie Maya
- Jezu Rose co ci się stało?! - gdy to powiedziała to każdy się odwrócił lecz nie zwracając uwagi na nich po prostu weszłam do szkoły. Od razu zaczęłam iść w stronę łazienek aby zobaczyć raze i się trochę ogarnąć.
Kiedy weszłam do łazienki i spojrzałam w lustro to zauwarzyłam że moja warga jest zakrwawiona , więc wyjechałam chusteczke i przyłożyłam do rany. Kiedy stałam przed lustrem to nagle usłyszłam otwierające się drzwi lecz nie spojrzałam w ich strone. Gdy spojrzałam w lustro to za mną zobaczyłam... Sama. Chwila, co on robi w damskiej toalecie?
- Co ci się stało? - zapytał cały czas spoglądając na mnie
- Co ty tu robisz? - zapytałam nie zwracając uwagi na jego pytanie
- Co ci się stało? - powtórzył swoje pytanie podchodząc bliżej do mnie
- Nic - powiedziałam oschle. Od kiedy od się mną przejmuje?
- Powiedz
Chyba nie odpuści
- Gdy szłam do szkoły to ktoś mnie popchnął i uderzył. - kiedy to powiedziałam to zauwarzyłam , że nagle się spiął
- Kto to był?
- Nie wiem. Kiedy wstałam z ziemi to nikogo już nie było. Ale domyslam się kto to mógł być.
- Owen? - zapytał
- A kto inny. Oczywiście , że on.
- Ma przejebane - szepnął jakby do siebie i chyba myślał , że tego nie usłysze. - Od teraz na przerwach będziesz chodzić ze mną
Chwila , co?! Mam na każdej przerwie z nim chodzić? Lekka przesada
- Dlaczego?
- Przy mnie będziesz bezpieczna - powiedział cały czas patrząc na mnie
Przy nim będe bezpieczna? To chyba jakiś żart. Jeszcze niedawno mnie wyzywał , a teraz sie o mnie martwi? Dziwne troche.
- No dobra. - kiedy do powiedziałam to zauwarzyłam się uśmiechnął i chwile później opuścił pomieszczenie.
Kilka minut później zadzwonił dzwonek co oznaczało , że również muszę już iść. Chwile później byłam już pod salą biologiczną.
Kiedy byliśmy już w klasie to Maya cały czas się mnie pytała jak się czuję i co mi się stało. Kiedy jej powiedziałam to była bardzo tym zdenerwowana i widać było , że się martwi o mnie. Ale zupełnie nie potrzebnie przecież dam sobie radę.
- Ale Maya... Jest jeszcze coś - powiedziałam lekko na nią zerkając
- Mów. Chyba nic mnie już dzisiaj nie zdziwi
- Sam przed lekcjami przyszedł do łazienki tam gdzie ja byłam i powiedział , że dzisiaj będę z nin chodzić na każdej przerwie , a jak spytałam czemu to on powiedział , że przy nim będę bezpieczna , czaisz to? - powiedziałam śmiejąc się
- Co?! Żartujesz sobie teraz prawda? - zapytała w szoku
- No właśnie nie. Uwierz sama się zdziwiłam bo jeszcze niedawno mnie wyzywał , a nagle teraz się o mnie martwi
- Ale to jest niemożliwe
O co jej chodzi?
- Dlaczego? - zapytałam trochę nierozumiejąc jej wypowiedzi.
- Po prostu...
O co tutaj chodzi? Dlaczego Maya nie chce mi tego powiedzieć?
CZYTASZ
Jesteś tylko moja
RomanceBohaterką książki jest 17 - letnia Rose Hesley. Gdy wraz z rodzicami i bratem przeprowadza się do nowego miasta , jest bardzo zagubiona. Nikogo nie zna , a dodatkowo stresuje ją fakt , że idzie do nowej szkoły. Gdy pewnego dnia idąc przez park wp...