01.10.2021
Okropna dzisiaj jest pogoda więc pewnie cały dzień znowu przesiedze w mieszkaniu. Nienawidzę gdy pada deszcz i jest tak strasznie depresyjnie.
Zrobiłam sobie herbatę malinową i włączyłam jakiś serial na netflixie już miałam usiąść na dupie na moim wygodnym łóżku ale.. Zadzwonił mi telefon. Na ekranie wyświetlił sie duży napis ,, Wikusia " więc już wiedziałam że to Wika a nie jakiś nieznany numer lub jakiś naciągacz i mogę spokojnie odebrać telefon.
─ Jedziemy do galerii?
Wypaliła od razu gdy odebrałam.
─ Może by tak dzień dobry
Zaśmiałam się i wzięłam łyka herbaty.
─ No cześć,więc jak?
Słyszałam że dziewczyna mówi z nadzieją w głosie że sie zgodzę.
─ No pewnie..
Nie skończyłam jeszcze a dziewczyna już zaczęła się cieszyć.
─ Super! To ja zaraz będę z Patrykiem po ciebie
Wykrzyczała zadowolona i zaczęła sobie coś nucić pod nosem.
─ Wikaaa ty nawet nie dałas mi dokończyć, co jeśli chciałam powiedzieć no pewnie że NIE?
podkreśliłam ostatnie słowo.
─ Słodka ja wiem że chciałaś powiedzieć że tak a teraz lepiej sie zbieraj bo my zaraz będziemy.
Rozłączyła się a ja odłożyłam moją herbatę na stolik i wyłączyłam serial żeby iść się szybko ogarnąć.
Ubrałam jakieś dresy i zwykłą bluzę, nie miałam siły się nawet pomalować bo pogoda mnie dobija więc po prostu przeczesałam swoje długie włosy i nie pozostało mi nic więcej niż czekać na Wike i Patryka który za pewnie nas tylko podwiezie i pojedzie do domu bo nienawidzi chodzić długo po sklepach. Z resztą długo nie musiałam czekać bo dziewczyna właśnie do mnie dzwoni więc będę już wychodzić, wzięłam telefon i jakąś czarną torebkę w której mam gotówkę i kartę i wyszłam z mieszkania oczywiście dokładnie je zamykając.
─ Heeej!
Krzyknęła w moją stronę brunetka w samochodzie.
─ Siemka
Odpowiedziałam jej witając sie także z Patrykiem który siedział na miejscu kierowcy.
─ A co ty taka jakaś nie w humorze dzisiaj?
Zapytał chłopak dziwnie się na mnie patrząc.
─ Widzisz tą pogodę? Nienawidze takiej.
Odparłam chowając twarz w dłonie.
─ No to uważaj żebyś w jakiś stan depresyjny nie wpadła bo w końcu mamy październik więc raczej teraz często tak będzie. O kurwa ty to co będzie w listopadzie..
Oznajmił brunet.
─ Patryk Pogodynka!
Krzyknęła Wika na co cicho się zaśmiałam.
─ Dobrze drogie panie jesteśmy już na miejscu, jakby co to dzwońcie a przyjadę po was bo dzisiaj ma padać przez cały dzień.
Weszłyśmy do zary i Wika zakupiła jakąś sukienkę potem poszłyśmy do douglasa patrzeć na jakieś kosmetyki a potem na kawe do starbucks'a.
─ Coś się dzieje, nie wierzę że to tylko taki humor masz przez to jaka jest pogoda.
Powiedziała biorąc łyka swojego latte.
─ Serio ta pogoda mnie taaak męczy że to szok.
Skłamałam mając nadzieje że dziewczyna mi uwierzy bo nie chodziło tylko o pogode a również o Bartka.
─ Widzę że nie chodzi o pogode ale niech ci będzie, jakby co to możesz mi powiedzieć spróbuje ci pomóc.
Dziewczyna lekko się do mnie uśmiechnęła.
─ Dobra dzięki Wika a teraz możemy zaraz wracać? Chciałabym sie położyć.
Oznajmiłam gdyż czułam sie fatalnie.
─ Jasne,a coś cię boli?
Zapytała przyjęta.
─ No lekko głowa.
Powiedziałam przykładając sobie dłoń do czoła.
─ Już dzwonie do Patryka.
Jakoś po pół godzinach przyjechał chłopak bo jeszcze musiał podjechać do swojej przyjaciółki żeby zostawić u niej gengarka bo jedzie gdzieś z Wiką wolał zawieść go do niej niż zostawić w domu genzie bo bardziej jej ufa w końcu nie dziwota skoro znają sie od dzieciństwa a z genziakami zna sie dopiero niedługo.
─ Wiesz co my cie weźmiemy do domu genzie.
Oznajmiła Wika.
─ Nieee po co, kiedy indziej może wpadne.
Powiedziałam patrząc za szybe jak deszcz mocno napieprza.
─ Nie bo sie źle czujesz dam ci jakieś leki, kocyk i w domu jest Świerzy z Bartkiem i Hanią bo Faustyna gdzieś pojechała to oni się tobą zajmą.
Uśmiechneła sie do mnie.
─ Wika nie mam dwóch lat.
Powiedziałam oburzona.
─ Ej Wika ale Hani ze Świerzym nie ma więc Emilka będzie sama z Kubickim.
Zaśmiał się Patryk.
─ Cooo to nie, nie wiecie ja w ogóle muszę do domu jechać bo ja zapomniałam że muszę zrobić pranie.
Zestresowałam się.
─ Daj spokój jakby co to możesz isc do nas do pokoju a i tak już jesteśmy na miejscu.

CZYTASZ
last chance
Action17 letnia Emilia Tokarz jest poniżana przez rówieśników w liceum do którego również uczęszcza chłopak w którym się podkochuje Bartek Kubicki. Pewnego dnia chłopak w żartach wyznaje miłość dziewcznie po czym ona wyjeżdża z kraju. Po kilku latach spot...