Rozdział dwudziesty

118 20 199
                                    

Znajomi Mikołaja wymyślili zabawę, która polegała na tym, że oni dają motyw przewodni, a Mikołaj i Eryk muszą zagrać pasujący utwór. Na przykład, motyw przewodni "Czarnulka z kolan", adekwatna piosenka: "Idiotko moja" i tak dalej.

Całkiem nieźle się bawimy, czasem dochodzi do kłótni gdy próbujemy po melodii odgadnąć tytuł. Eryk zna chyba tekst każdej piosenki na świecie, a że ma całkiem fajny głos to słuchamy go z przyjemnością. Mikołaj oczywiście nie śpiewa.

Zabawa jest przednia i nawet przestałam żałować, że się tu zjawiłam. Do czasu gdy głos zabiera Czarnulka, wciąż wiercąc się na kolanach Mikołaja.
-To teraz ja- jeszcze raz usłyszę ten chichot, a się zrzygam. Dostaję wiadomość od Nikodema

@mlody_skrzycki: Po dzisiejszym wieczorze dostaniesz oczopląsu. Prawdziwa kobieta z klasą z Ciebie xD. Jesteście jak dzieci i Ty i on
@the_real_lilka: Ej Niki, a opowiedzieć Ci żart o wężu?
@mlody_skrzycki: no, dawaj.

Nachylam się do jego ucha i udając węża syczę: sssssssspierdalaj- Niki posyła mi jeden ze swoich głupkowatych uśmieszków, a Czarnulka w końcu doznaje olśnienia co do kategorii piosenki.

-Mikusiu- wysyłam do Nikiego wymiotujace emotki- coś najbardziej romantycznego na świecie- no kurwa, kto by się spodziewał, Czarnulka romantyczka.
-Jasne Kicia, ale to musisz zejść z kolan, przykro mi -posyła jej jeden ze swoich sztucznych uśmiechów i mówi Erykowi tytuł na ucho.

-Stary, ale ja nie znam tekstu.
-Nie szkodzi, nikt nie zna nawet tytułu- odpowiada, patrząc na mnie, nie wiedzieć czemu. Gdy docierają do mnie pierwsze dźwięki piosenki, w moich oczach pojawiają się łzy.

Pierdolony kutas. W co on pogrywa? Przecież to nie może być to o czym myślę. W tłumie pojawia się poruszenie, bo nikt nie wie co to jest.

****

5 lat wcześniej

-Lilka, nie wygłupiaj się, jedźmy do mnie. Mikołaj zaraz po nas będzie, nie będziesz wracać do domu sama w taką ulewę - Mocno pijany Nikodem próbuje trzymać fason, ale tym razem to ja jestem trzeźwa i odpowiedzialna.

Gdy Mikołaj podjeżdża pod klub widzę od razu, że jest wkurwiony.
-Znowu piliście, ile razy mam Was do chuja prosić, że jak chcecie chlać, to chociaż z umiarem. Na litość boską, ile on wypił.
-Przysięgam Ci, że nie wiem gdzie on się tak upił, ja jestem trzeźwa. Nic nie piłam. Niki ma teraz jakiś trudniejszy czas, nie wiem o co chodzi. Poszłam z nim tylko po to by go pilnować, ale nie udało mi się. Przepraszam.
-Nie musisz, sam zauważyłem, że dzieje się z nim coś niedobrego. No i to nie Twoja wina, że mój brat jest idiotą.

-Spierdalaj- wybełkotały zwłoki z tyłu auta - i zmieńcie ten romantyczny bełkot, bo jestem gotów się zrzygać jak jeszcze raz usłyszę Give me Love- Uśmiecham się czule do Mikołaja, gdy daje wyraźnie głośniej.
- Ej, ale mi się podoba ta piosenka. Ciesz się tym, że wyciągnęłam Cię z tego klubu więc zamknij pysk, żebym mogła się rozkoszować muzyką. Zaraz druga zwrotka, najpiękniejsza.

Swoją drogą, jaka szczęściara z tej kobiety, do której to śpiewał. Gdyby na mojej drodze stanął facet, który zaśpiewałby to dla mnie, kochałabym go dozgonnie- Nim kończę swój wywód Nikodem pochrapuje na tylnej kanapie, a Mikołaj skupia się na drodze i ewidentnie jakieś własne problemy zaprzątają mu głowę.
-Eh- wzdycham z rozczarowaniem- wy mnie i tak nie słuchacie - stwierdzam i daję głośniej drugą zwrotkę. Przepiękna. Zdecydowanie.

***
-Give me love, Ed Sheeran- odpowiadam drżącym głosem. Odgaduję ją tak szybko, że w oryginale Ed nawet nie wyśpiewał jeszcze żadnego słowa.

Całe szczęście Mikołaj nie potrafi śpiewać. Więc nie zrobi tego o czym rozmawialiśmy nieco ponad 5 lat temu. Poza tym on mnie nawet wtedy nie słuchał. Wybrał tę piosenkę, bo po prostu jest romantyczna. Tego nie można jej odmówić.

What If?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz