★3★

53 9 13
                                    

Howling ghosts, they reappear
In mountains that are stacked with fear
But you're a king and I'm a lionheart
A lionheart

 Thorina ze snu wyrwało lekkie bujanie, jakby ktoś natarczywie trącał go w różne części ciała.

 - Thorinie. Thorinie, zbudź się. THORINIE! Och, już nie śpisz.

 - Co znowu się stało? - Zapytał, zirytowany pobudką. - Bombur kolejny raz zjadł połowę zapasów? Jeśli tak, lepiej żeby zwiewał, zanim go zabiję.

 - Gorzej. Pan... - Nori zawahał się przed wyznaniem prawdy, ale pod naciskiem morderczego wzroku przywódcy dokończył. - Pan Baggins zniknął. Przypuszczamy porwanie.

 - ŻE CO DO CHU...

 - Wyrażaj się, Thorinie! - Wykrzyknął Balin, stojący metr obok. - Nori źle to określił. Co prawda pan Baggins rzeczywiście zniknął, ale część z porwaniem to tylko jedna z teorii.

 - Dlaczego budzicie mnie dopiero teraz?! Kiedy odkryliście jego zniknięcie?

 - Dziesięć minut temu. Gloin miał obudzić wszystkich na śniadanie, ale zauważył, że pan Baggins nie był obecny na miejscu w którym miał pełnić wartę. Gloin przyszedł do mnie i wraz z obudzonym już Norim przeszukaliśmy najbliższą okolicę, bezskutecznie. Dopiero wtedy Nori postanowił cię obudzić.

 - Nie "Nori postanowił", tylko go zmusiłeś! - powiedział o samym sobie w osobie trzeciej krasnolud.

 - To nieistotny szczegół - warknął na niego książę. Jego hobbit zniknął bez śladu, a oni kłócą się o jakieś głupie drobiazgi! - Co z jego rzeczami? Też zniknęły?

 - Nie, wszystkie są na miejscu, dlatego skreśliliśmy ucieczkę.

 - Obudźcie resztę, niech przeszukają większy obszar. 

 - Dobrze, już idziemy

 Balin odczekał, aż pozostała dwójka odejdzie wykonywać zadanie, żeby móc porozmawiać z przywódcą na osobności.

 - Thorinie...

 - Co? - fuknął. Nie miał pojęcia, czego chciał najstarszy krasnolud, ale każde zagadnięcie tym tonem kończyło się na pogadance, na którą aktualnie syn Thraina nie miał czasu ani ochoty.

 - Jesteś pewien, że wczoraj nie powiedziałeś niczego Bilbowi? - Zapytał siwobrody.

 - A co niby miałem mu powiedzieć?

 - Wiesz, przez większość podróży zachowywałeś się wobec niego dość... nieprzyjemnie.

 - Nieprawda.

 - Byłeś przeciwny jego dołączeniu do wyprawy, traktowałeś go gorzej niż resztę, kazałeś mu wykonywać więcej obowiązków... - Zaczął wymieniać. - ... nigdy nie doceniłeś jego świetnych pomysłów i rozwiązań, ani nie przyznałeś mu zasług. Traktowałeś jak zawadę, coś, co trzeba jak najszybciej usunąć. Byłeś...

 - Idiotą - dokończył za niego Thorin. Wiedział o tym, że był okropny, i starał się to naprawić. Wcześniej naprawdę przeszkadzała mu obecność pana Bagginsa, uważał go za słabeusza, który mieszka w miejscu z idiotyczną nazwą do którego nie da się trafić bez gubienia, a potrafi jedynie siedzieć na ganku i robić kółka z dymu (które szczerze mówiąc wychodziły mu naprawdę nieźle biorąc pod uwagę fakt, że nie wspomagał się magią). Dopiero po jakimś czasie zaczął odczuwać wewnętrzny szacunek do hobbita. Jego kreatywność i nietuzinkowe myślenie były niesamowite, tak samo jak umiejętność wychodzenia z trudnych sytuacji. Oczywiście nigdy by tego nie przyznał, ale uznał Bilba za ważną część drużyny, bez którego nie dali by sobie rady.

Thief and Liar - Złodziej i Kłamca - ★ Baggishield / Thilbo FanFictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz