Pov Venom
Czy kochałem Vivian? Tak. Czy ją kocham dalej? Tak. Te pytania często sobie zadaje a odpowiedź jest zawsze taka sama. Tak. Nie umiem żyć bez niej ona poprostu jest moim całym światem ale do cholery nie wiem co ona ze mną robi, kurwa przed chwilą (czyli około rok temu) myślałem tylko o sobie a dziś najważniejsza jest dla mnie jakaś dziewczyna. Nie wiedziałem że kiedyś będzie mnie obchodziła Davis. Najśmieszniejsze jest to że na początku myślałam że chce żebym się z nią przeleciał i uważałem ją za dziwke. Dobrze że taka nie jest. Słuchałem muzyki. Zaraziłem się od Raisa i słuchałem jakiś rosyjskich piosenek.
Aż nagle do pokoju wparowała pijana Vivian. Świetnie.
- Kochaniee- odparła Viv i usiadła obok mnie-nie obrazisz się jak pójdę dziś spać do Lei a Raise do nas dam mu materac- westchnąłem ale nie chce być wredny nawet nie wiem czemu się mnie pytała
- Jasne.- była szczęśliwa dlatego i ja byłen szcęśliwy- Kocham cię Davis.-doparłem ona nic nie mówiąc przyciągnęła mnie do siebie i zaczęła namiętnie całować. Nie chciałem tego przerywać ale ona to zrobiła. Na szczęście tylko ja chwile.
- Też cię kocham Hayes.- to chciałem usłyszeć właśnie to. Wtedy bez chwili zastanowienia to ja połączyłem nasze usta w pocałunek. Chciałem jej tylko na niej mi zależało. Nagle do Viv zaczął dzwonić telefon.
- Zignoruj.- odparłem bez emocji i zacząłem się do niej przybliżać lecz ta się mnie nie posłuchała i odebrała.
-Tak?- Jasne będziemy o 16 u was.- a dobra to przyjde tylko przygotuje dla niego materac bo oni razem nie będą chcieli spać. Papatki kochana. Kocham.- jak to kurwa kocha?
- Kto to do chuja był?- ona się tylko zaśmiała. Co ją do kurwy śmieszyło?
- Taki ktoś bardzo ładny, śmieszny i inteligentny. A co zazdrosny?- odezwała się dalej śmiejąc.
- Tak kurwa zazdrosny. Kto. To. Był? Ostatni raz zadaje to pytanie jak nie powiesz co to był za kutas to koniec z nami- odpowiedziałem a ona jeszcze bardziej zaczęła się śmiać.
- To była Lea głuptasie- aha i kurwa wtopa.
- Aha, no cóż... Mogę przejść do dalszej części tego co robiliśmy?- zapytałem zażenowany.
- Jasne kochanie rób ze mną co chcesz- co chce powiada? No to będzie jazda- z umiarem.- a kurwa już się cieszyłem, pokiwałem głową i zacząłem ją całować schodziłem pocałunkami wzdłuż jej szyi i zacząłem jej ssać skóre. Ona cicho jęknęła ale nie kazałam mi przestać. Grzeczna dziewczynka. Zostawiłem malinke na jej szyi, dziewczyny będą ją dręczyć pytaniami. Śmiesznie. Gdy tylko zauważyła że zaczynam się śmiać podeszła do lustra i zauważyła że ma malinke.
- Japierdole Jaiden! Mam przejebane kurwa!- jak zawsze miła
- Wyglądasz słodko gdy się denerwujesz- odpowiedziałem spokojnie a ona zaczęła zabijać mnie wzrokiem- dobra przepraszam.- dodałem.
- jest 15:50 szykuj materac dla Raisa on zaraz przyjdzie, a ja już idę.- Smutno ale cóż
-Pa Viv.- powiedziałem na co dzieeczyna mi odpowiedziała
- Pa Venom.
Pov Vivian
Weszłam do pokoju Lei i szybko wyszłam. Kurwa nie chciałam tego widzieć Raise i Lea byli nago japierdole nie odzobacze tego. Po chwili z pokoju wyszedł Raise a ja weszłam.
- Sory za to co zobaczyłaś- rzuciła zażenowana Lea ja się tylko cicho zaśmiałam.
- Spoko.
*****
Lea już spała a ja nie mogła zasnąć więc zadzwoniłam do Venoma
- Jaiden nie mogę spać- powiedziałam
- A ja moge pa.- rozłączył się.
A to skurwiel. Będzie coś chciał
Moja komórka zaczęła dzwonić, odebrałam i zacząl mówić głos Venoma
- Sory kochanie żartowałem.- ja parsknęłam
- To sory wsadź sobie w dupe. A teraz gadamy- powiedziałam, gadaliśmy do 2 i poszliśmy spać
CZYTASZ
Venom & Raise
Teen FictionVenom największy postrach Malibu wraz ze swoją grupą przyjaciół postanawia wyjechać na wakacje do Nowego Orleanu lecz zamiast wyjechać po dwóch miesiącach to coś ich tam zatrzymuje a raczej ktoś. osobą a raczej osobami które ich tam zatrzymują jest...