Pov Vivian
- Jak to kurwa nieprzytomny?!- krzyknęłam w stronę Layli i szybko udałam się w stronę pokoju w którym był Venom. Czuć było alkochol więc założę się że każdy był pijany. Poszłam w stronę Jaidena i kucnęłam przy nim, zobaczyłam czy oddycha. Oddycha. Dałam mu z liścia a ten wstał.
- No ej! Miałaś się nabrać- krzyknął rozbawiony Jaiden. Był w chuj pijany i naćpany.
- Idiota.- powiedziałam w jego stronę na co on się uśmiechnął
- Za to twój idiota i idiota którego kochasz- wystawił mi język i zaczął się śmiać. Było źle. Naprawdę musiał się w chuj naćpać bo nigdy go takiego nie widziałam.
- Głupi jakbyś dalej miał 21 lat. A teraz wracamy bo już ci odbija- skarciłam go wzrokiem i pociągnęłam go za rękę w stronę mojego różowego camaro. Nigdy nie chciał ze mną nim jeździć bo miało kokardki więc teraz jest moja szansa. Wszedł do samochodu bez marudzenia, a po chwili byliśmy w domu. Kładłam go do łóżka, a sama będę spała w pokoju gościnnym. Nie mam zamiaru spać z najebanym i naćpanym Venomem.***
Kolejny dzień a Venom znów jest pijany. Jesteśmy w Esclipe i jak to powiedział " Nie byliśmy tu 6 lat trzeba się wyszaleć!" Nie lubiłam kiedy był pijany ale cóż. Poszłam szukać go po Esclipe i kiedy go znalazłam... Całował się z jakąś szatynką. Do you get Déja vu?
6 lat wcześniej.
Uciekaliśmy z Esclipe i wtedy go zobaczyłam. Całował się z jakąś dziewczyną. Trzymał ją w mocnym uścisku.
Kurwa pierdolnie mnie coś. Łzy napływały mi do oczu. Podbiegłam do Layli która też dzisiaj nie piła, obok niej stała Lea.
- Dziewczyny proszę jedźmy stąd później wam wszystko powiem, ale błagam zabierzcie mnie stąd!- prosiłam je, a one bez zastanowienia zaczęły kierować się w stronę wyjścia. Wsiadłyśmy do auta Layli i 10 minut później byłyśmy pod moim domem. Ze łzami w oczach pobiegłam do kuchni i wyjęłam z niej lody. Usiadłam na kanapie a dziewczyny obok mnie.
- Dobra słońce teraz powoli wytłumacz nam co się stało- powiedziała spokojnie Layla.
- V-v-venom... Venom całował się z jakąś typiarą- powiedziałam z łzami w oczach a Lea wstała z kanapy.
- Zabije gnoja. Kurwa zabije go. Pożałuje że się urodził.- wymieniała wkurwiona Lea, a ja próbowałam ją uspokoić
- L-lea spokojnie... Sama sobie z nim poradzę- powiedziałam z lekkim uśmiechem i powiedziałam dziewczynom gdzie mogą dziś nocować.***
3 godziny później do domu wszedł Jaiden. Nie wydawał się pijany. Chyba wytrzeźwiał. Zaczął do mnie podchodzić a ja zaczęłam się cofać.
W końcu się zatrzymał.
- O co chodzi Vivian?- zapytał zdezorientowany.
- Spierdalaj Venom.- odpowiedziałam obojętnie.
- Kurwa. Zapytam jeszcze raz, a ty grzecznie odpowiesz. O co kurwa chodzi Davis?
- Leć do swojej szatynki a mnie zostaw w spokoju- miałam go aktualnie w dupie. Venom zaczął się do mnie przybliżać, a ja się cofałam. W końcu wpadłam na ścianę i nie miałam ucieczki bo Jaiden miał twarz 5 centymetrów od mojej.
- Jaiden zerwałam z tobą więc wypierdalaj- warknęłam a on się zaśmiał.
- Kiedy niby ze mną zerwałaś?- zapytał rozbawiony
- Teraz więc spierdalaj a najlepiej to w podskokach
- Nie zerwałaś- odpowiedział spokojnie
- A to niby dlaczego?!- zapytałam wkurwiona
- Bo zawsze dostaję to czego chcę. A chcę ciebie Vivian. Więc mogę cię przeprosić.
- Przepraszam Viv za to że pocałowałem dziewczynę kiedy byłem pijany. Czy przeprosiny przyjęte?- zapytał rozbawiony a mnie to wcale nie bawiło.
- Pomyślę nad tym a teraz tak jak mówiłam spierdalaj a najlepiej to w podskokach.- warknęłam i już chciałam się odsunąć ale uniemożliwił mi to.
- Davis.- zaczął zirytowany.
- Dobra przejdźmy na kompromis. Masz spierdalać ale nie musisz w podskokach- powiedziałam z uśmiechem ( ~ Od Autorki: Sorki musialam to dac!)
- Davis wiem że już jest wszystko okej i już mi wybaczyłaś więc przestań udawać i chodźmy już spać bo jestem w chuj zmięczony.- a to skubany. Czyta mi w myślach. Skąd wiedział że mu wybaczyłam?! A dobra przecież zawsze tak robię. Bez słowa wyminęłam go i poszłam się przebrać w piżamę. Chwilę później byłam już pod kołdrą a Jaiden oplatał moją talie swoją ręką.
- Jaiden kurwa- nic nie zrobił dalej spał- Kurwa Jaiden!- krzyknęłam a on otworzył usta.
- Nie zasnąłem o co chodzi?
- Jak w tym momencie nie weźmiesz tej ręki to obiecuje że wyślę ci zdjęcie jak całuje się z Aaronem.- powiedziałam ze śmiechem
- Tylko spróbuj a nie żyjesz- ostrzegł mnie i zdjął rękę z mojej talii ale za to przyciągnął mnie do siebie.
- Byłaś zazdrosna o tamtą szatynkę?- zapytał
- Nie.- odpowiedziałam próbując być poważna.
- To czemu jak się dowiedziałaś to pół godziny później Layla została wysłana od ciebie i rzuciła w nią talerzem?- zapytał rozbawiony a ja się uśmiechnęłam do siebie.
- To się nazywa gra " orient szmato".
~ Od Autorki
Hejka! Mam nadzieję że podoba wam się kolejny rozdział! Nie mam wsumie nic więcej do dodania! Buzka💋
Xoxo Gossip Girl (Natis)
CZYTASZ
Venom & Raise
Teen FictionVenom największy postrach Malibu wraz ze swoją grupą przyjaciół postanawia wyjechać na wakacje do Nowego Orleanu lecz zamiast wyjechać po dwóch miesiącach to coś ich tam zatrzymuje a raczej ktoś. osobą a raczej osobami które ich tam zatrzymują jest...