Venom & Raise

Kto to jest naprawde?

Pov Vivian
Dokladnie tydzien minal od czasu gdy nie gadam z ekpia. Jedynymi osobami z jakimi utrzymuje kontakt sa Layla, Lea i Thomas. Jestem wlasnie w sklepie i widze go. Widze Venom ktory trzyma moja siostre w objeciach. Podeszlam blizej nie przygladajac sie mu i pierdolnelam go tak mocno w twarz ze upadl na ziemie.
-Ty kurwa pierdolony chuju. Nienawidze cie. I ciebie droga siostrzyczko. Ciebie tez nienawidze.- syknelam w ich strone i wyszlam ze sklepu i to wlasnie wtedy zauwazylam czarne camaro. Co ja odpierdolilam. Kto to jest z Allison? Jak to jest kurwa mozliwe!? Ja mam jakas pierdolona schizofrenie!
-Mloda wsiadasz? Lecimy do Tokyo na misje.
-CZEKAJ CZEKAJ. SKORO TY JESTES TU! TO KTO BYL TAM!?-pokazalam na chlopaka ktory trzymal sie za policzek.
-Serio nie poznalas mnie?
-CZYLI TO NIE TY SIE OSTATNIO CALOWALES Z ALLISON???- zapytalam powoli zaczynajac rozumiec.
-To bylem ja ale ona mnie do tego zmusila. Ja szukalem ladowarki i gdy uslyszala ze ty wchodzisz do pokoju pocalowala mnie- zaczal tlumaczyc sie Jaiden.
- Co kurwa!? Dobra pierdol sie Venom kurwa. Ze ja myslalam ze jednak te lata W KTORYCH NAWET DZIECI WYCHOWYWALISMY myslalam ze zmadrzales.
- Ej no wlasnie bo my dzieci mamy. Ja zapomnialem XD
- Ja tez se teraz przypomnilam XD-zaczelismy sie smiac.
-Dobra wsiadaj Davis.- powiedzial lagondnie Jaiden.
- Dobra ale jestem na ciebie obrazona.- kiedy weszlam do samochodu pierdolnelam Venoma.
-AŁA TO SERIO BOLAŁO KURWA. ZABIJE SUKE.- Chrzaknal Jaiden.
- Ups nie chcacy- powiedzialam ze sarkazmem a gdy przyspieszyles predkosc samochodu to o malo co nie zemdlalam.
- KURWA MAC! VENOM! TY JEBANY CHUJU! ZWOLNIJ TO! KURWA! LICZE DO TRZECH ALBO SAMA ZACZNE KIEROWAC!- Venom tylko sie cwano usmiechnal. Puscil kierownice, zamknal oczy i trzymal jedynie pedal gazu.
- JAIDEN KURWA! NIENORMALNY JESTES!?- Weszlam na jego kolana i zaczelam prowadzic samochod. I tak dojechalismy do Esclipe.
-Nienawidze cie Jaiden- syknelam i wystawilam mu srodkowego placa.