Następnego dnia obudził mnie dzwonek do drzwi.Poszłam otworzyć drzwi a przed nimi stał brat chłopaka z którym mam się ścigać. Co on tu robił? I skąd znał mój adres?
- Co ty tu robisz ?- zapytałam.
- Chciałem porozmawiać.- powiedział.
Po czym wszedł do środka tak jakby był u siebie. Zamknęłam drzwi i poszłam za chłopakiem, który poszedł usiąść w salonie.
- Skąd wiesz gdzie mieszkam?
- Nie ważne.
- Śledziłeś mnie ?!
- Być może. Lepiej wycofaj się z tego wyścigu, chyba że chcesz zginąć.
- Grozisz mi? Jeśli tak to na mnie nie działa, nie boje się.
- Myślisz, że masz jakiekolwiek szanse z moim bratem ? Jesteś w błędzie, upokorzysz się tylko. – powiedział.
- Braciszek cię tutaj przysłał? Jesteście żałośni. Wynoś się stąd.- powiedziałam.
- Chyba się nie zrozumieliśmy. Ty nie możesz się z nim ścigać, bo umrzesz, zginiesz podczas wyścigu.
- Nie to ty chyba mnie nie zrozumiałeś. Masz się stąd wynosić, jeśli nie wyjdziesz to inaczej ci to wyjaśnię ale wtedy nie będę taka miła.- powiedziałam.
- Grozisz mi ? Dziewczynko, nie masz pojęcia z kim rozmawiasz, dobrze ci radzę. Odpuść, jeśli się tam zjawisz będziesz martwa.- powiedział.
Po czym wstał i poszedł. A ja poszłam zamknąć drzwi poszłam do kuchni zrobić sobie zieloną herbatę , gdy tylko usiadłam znowu zabrzmiał dzwonek. Poszłam otworzyć tym razem był to Hadar.
-Hej, co ty tu robisz o tej porze ?- zapytałam.
- Hej, chciałem zobaczyć jak nastrój przed wyścigiem.
-Miło z twojej strony, wchodź nie stój tak.
Po czym chłopak wszedł do środka a ja zamknęłam drzwi. Poszliśmy do kuchni.
- Kawa, herbata ?- zapytałam.
- Herbata.- odpowiedział.
Zrobiłam mu herbatę, po czym usiadłam przy stole obok niego.
- Obudziłem cię ?- zapytał.
- Nie ty, rozumiesz to, że był tutaj brat tego chłopaka, z którym mam się ścigać. Kazał mi się wycofać z tego, chyba że chce być martwa. Żałosne.- powiedziałam.
- Że co ?! Jak to ? Skąd on wie gdzie ty mieszkasz ?
- Musiał mnie śledzić. Bo tak to nie mógł by wiedzieć gdzie mieszkam. Coś czuję, że z tego będą same problemy, muszę dowiedzieć się kim oni są.
-Wycofaj się lepiej. Skoro ci groził to nie jest to bezpieczne.
- Zwariowałeś ? Pojadę tam tym bardziej, dobrze wiesz, że jak ktoś mi coś zabrania to ja to robię. Pójdę się ogarnąć, jak wrócę to zrobię śniadanie pewnie nic nie jadłeś.- powiedziałam.
- Jadłem.- odpowiedział.
- Ta już to widzę, jest dopiero 8.00 rano.- powiedziałam.
Poszłam się szybko ogarnąć, po chwili wróciłam do kuchni i zaczęłam robić śniadanie. Razem z Hadar’em zjedliśmy śniadanie, zauważyłam, że od pewnego czasu zbliżył się do mnie tak jakby się zakochał. Nawet patrzy inaczej niż wcześniej, czy to jest możliwe, aby on się we mnie zakochał ? Sama nie wiem, Hadar spojrzał na mnie.
CZYTASZ
Angle and Devil in One
Teen FictionVela Scuti po śmierci ojca ukrywa się pod fałszywymi danymi. Układa sobie życie razem z paczką przyjaciół, którzy tak naprawdę jej nie znają. Jednak w 19 urodziny wszystko się zmienia, pojawiają się oni... dwójka braci. Jej przeszłość daje o sobie z...