Rozdział 14: Krasnemprasłoażdomasła

11 1 1
                                    

Na ognisku

pov. Gabriel

Wszyscy wpatrywali się w Xeq a on po chwili wstał i powiedział:

- Ania.

- Ania? Dlaczego Ania? Zapytał zdziwiony Riccardo.

- Z uwagi na moje imię. Powiedział z dumą Xeq.

- Wytłumacz mi to bo ja coś nie rozumiem. Odezwałem się ze zdziwieniem na twarzy.

- Jakby przeliterować twoje imię X-E-Q to z tych liter da się ułożyć imię Ania. Powiedział Xeq.

- No brawo, brawo. Rzekł Riccardo który wyraźnie tym gestem chciał być miły dla troszeczkę nie ogarnionego Xeq.

- A ty JP? Spytał Szeryf.

- Ja... Patrycja-Joanna bo wtedy mówilibyście do mnie PJ. Odpowiedział JP.

- Mądre. Odparł Xeq.

- No to teraz ty Victor, jakbyś był dziewczyną jakbyś chciał mieć na imię? Zapytał JP Blasta.

- Victoria. Powiedział Victor.

- Dobry wybór pasuje do ciebie. Odezwałem się zjadając jedną z pianek nabitych na mojego patyka.

- A ty Gabriel? Spytał Victor.

- Ja? Zapytałem wskazując rękę na siebie.

- Tak, jakbyś był dziewczyną jakbyś chciał mieć na imię? Spytał Blast.

- Jakoś przedtem nad tym nie myślałem lecz jest jedno imię które mnie naprawdę urzekło a to imię to Julia. Ogłosiłem patrząc na JP spadającego właśnie z kłody.

- JP nic ci nie jest? Zapytałem z lekkim zmartwieniem.

- Nie, ale dzięki za troskę. Odpowiedział Szalin podnosząc się z ziemi.

- A ja mam pytanie, dlaczego akurat Julia? Zapytał zaciekawiony Ricc.

- A czytałeś Romea i Julie? Spytałem ściągając kolejną piankę z patyka.

- Tak, czytałem. Odpowiedział Kruczka.

- No właśnie. Powiedziałem po czym zjadłem piankę którą miałem w ręce.

- Ale czekaj, czekaj czy ty nie powinieneś być po stronie Romea? Spytał zdziwiony Riccardo.

- Nie, ten koleś to jakiś świr ale Julia od razu była tą ogarniętą. Wyjaśniłem wciąż pytającemu Riccardowi.

- A ty? Zapytałem wskazując na Kruczka.

- A po co wam to wiedzieć? Odpowiedział pytaniem Riccardo.

- Ej, no weź. Odezwał się Victor.

- No to powiedzcie mi trzy sensowne argumenty dlaczego niby miał bym to zrobić. Powiedział Riccardo.

- Pierwszy to taki że ja mogę powiedzieć przed tobą o ile ty powiesz zaraz po mnie. Odezwał się Fei.

- Drugi gdy Fei to powie to powiedzą wszyscy z wyjątkiem ciebie. Powiedział Victor.

- A trzeci to że wszyscy bardzo, bardzo chcielibyśmy to usłyszeć. Wtrącił się JP.

- To co, powiesz nam? Zapytałem z zainteresowaniem.

- No to nie były aż tak sensowne argumenty ale niech wam będzie. Odpowiedział Riccardo.

- No to ja bym chciał mieć na imię Krasnemprasłoażdomasła. Rzekł z dumą Fei.

RiGiVOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz