Dawne życie idola...

43 4 4
                                    

- jak się z tym czujesz? - Chan, dużo dużo młodszy niż dziś patrzył pijanymi oczami na równie pijanego Minho siedzącego przed nim w ich wspólnym dormie. Ostatnia noc. Dziś ostatecznie rozwiązano ich kilkuletni kontrakt z jedną z najbardziej znanych wytwórni w Korei. Wyidealizowane życie idola właśnie się skończyło. Nie ma już długoterminowych zobowiązań ani prób od rana do nocy. Nie ma cotygodniowej kontroli wagi i wyrywkowego sprawdzania zawartości telefonu. Od jutra będą szarymi ludźmi bez zawodu i szkoły. Bez jakiegokolwiek dyplomu, którym można się będzie pochwalić przed potencjalnym pracodawcą. Chociaż czy mogliby pracować w „zwykłej" pracy? Jako kto? Barman? Półnagi kelner?
Minho dostał kilka propozycji zagrania w koreańskiej dramie ale role jakie miałby przyjąć... Seksowny, bogaty amant łamiący kobiece serca... fuj...
Chan od dawna wiedział, że pójdzie w show business... nie znał nic innego. Miał już przygotowany grunt, od zawsze było wiadomo, że w Ameryce interesy idą lepiej.

- dziwnie... wszystko tak szybko się skończyło. To było takie męczące i nagle co? Nic?

- jedź ze mną do Stanów! Minho! Jesteś takim zdolnym tancerzem! Przydasz mi się tam!

- nie pierdol Bang! Nienawidzę Ameryki! I ten ich język... zostanę w Korei... tu też mogę uczyć. W dodatku w języku jaki znam... ale dzięki za propozycję... szkoda, że wyjeżdżasz... sam jestem zdziwiony ale chyba będę za tobą tęsknić...

- Oooo... Lee nie pij już lepiej... budzi się w tobie tęcza?

- zawsze tam była...

Chan nie wiedział jak zareagować... o Minho od dawna krążyły takie plotki ale wszyscy byli pewni, że to idealnie rozegrany fan service. A teraz nagle, po tyle latach mówi wprost, że jest gejem. Nigdy nie rozmawiali o tym tak szczerze.
Bang ruchał po koncertach, co się napatoczyło, fani bez problemu podpisywali klauzulę poufności i oddawali telefony komórkowe obsłudze. Nikt, nigdy nie przyłapał idola na tak grzesznym czynie. Oni nie przeklinali i nie uprawiali seksu. Robili dobre show i wracali grzecznie do dormu by wypić herbatę i zasnąć z pluszakiem z ich własnego merchu.

- wolisz facetów? Naprawdę? A te wszystkie fanki? Widziałem jak niejedną wciągałeś do swojej szatni. Gadaliście?

- coś w tym stylu... - Minho spuścił smętnie rozczochraną głowę. Wszystko dziś go przygniatało. Koniec kariery idola, rozstanie z chłopakami z grupy. Chociaż tylko z Chanem miał względnie dobre relacje. Reszta szczerze go nienawidziła. Zresztą z wzajemnością... - nie mów nikomu ale nie umiem z kobietą... sprzęt mi nawala... tylko mi obciągały... ale też nie zawsze wszystko działało... ale może to stres?

- Minho... mi stawał zawsze najlepiej po koncercie... głupio się przyznać ale kilka minut i byłem gotowy... a po chwili mogłem brać się za kolejną.. przykro mi to słyszeć. Byłeś z tym u lekarza? Są na to tabletki, na pewno. Teraz już nie musisz się bać, że się ktoś o to przyczepi. Od jutra jesteś takim samym człowiekiem jak wszyscy.

- pójdę... ale może niekoniecznie jutro. Mam rozmowę z potencjalnym wspólnikiem. Szkoła tańca, choreografie dla grup... chyba tylko w to mogę celować...

- dobrze robisz... taniec to twój żywioł. Nie rezygnuj z tego. Ale wiesz... jeśli zechcesz zapraszam do Stanów. Zrobisz mi najlepszą choreografię do klipu... co ty na to?

- może kiedyś Chan... może kiedyś...

unwashed souls II HyunhoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz