Kolacja na śniadanie

40 5 18
                                    

Atmosfera rozładowała się samoistnie gdy wychodzili z basenu wpuszczając napalone dzieciaki do wody. Ich optymizm szybko im się udzielił i ponownie zaprowadził do pokoju. Minho, na skarju głodu rzucil się na wykwintne menu leżące koło telefonu.

- chcesz sałatkę? - pamiętał słowa młodszego o ulubionej potrawie. Faktycznie, była sałatka z owocami i krewetką. Lekarz z pewnością by docenił ten wybór. Hyunjin kiwnął głową i podszedł bliżej.
- daj, zamówię... - i zabrał od niego słuchawkę. Po chwili przekazał pytanie obsługi o napoje. - chcą wiedzieć jakie wino do tego?
- wino? - Minho poczuł tęsknotę za wysokoprocentowym napojem. Sałatka i wino... idealne połączenie. - weź co uważasz... ja poproszę wodę.

Hyunjin zamówił dwie butelki gazowanego płynu i odłożył słuchawkę. Znowu znaleźli się w krępującej sytuacji. Bez dopalaczy, bez świadków, którzy bezwiednie potrafiliby rozładować atmosferę.
Zupełnie inaczej niż do tej pory gdy przyjeżdżał tu do pracy...

***

Chan był zachwycony sprzedażą sex taśmy Hyunjina. Tak jak przypuszczał, amatorzy nieletnich chłopców zarzucili go pytaniami o możliwość spotkania się z tym niewinnym stworzeniem. Prezes na każdym kroku podkreślał, że gwiazda filmu jest amatorem i stuprocentową dziewicą.
Hwanga nigdy nie interesował sex, był naprawdę skupiony jedynie na tańcu. Nie miał nawet pojęcia jak piękny jest. Nie dbał ani o dietę ani o skórę, nie golił się pod pachami jak reszta stażystów a mimo to był z nich wszystkich najpiękniejszy. Chan usilnie chciał w nim obudzić potrzebę dbania o siebie. Namawiał go na kosmetyczkę i inne zabiegi upiększające. Był w stanie opłacić wszystko, byleby wydobyć z niego jeszcze wiecej uroku i seksapilu. Ale on nigdy nie chciał, a gdy dowiedział się o swoim ogromnym długu wobec firmy kazał Bangowi odkładać wszystko na poczet swoich zaległości.

Gdy jednak grupka oddanych wielbicieli chłopaka zaczęła coraz bardziej naciskać na spotkanie z nim, szef umówił go na wszystkie zabiegi pielęgnacyjne, jakie mógł zaoferować współczesny świat mężczyźnie.
Changbin zawiózł zawstydzonego chłopca do ekskluzywnego salonu piękności, gdzie przez kilka godzin zajmowano się nim z najwyższą starannością. Przydługie włosy skrócono do bardzo porządnej długości, obgryzione paznokcie opiłowano i położono na nich przeźroczysty lakier. Maseczki na twarz i woskowanie całego ciała. Hyunjin nie czuł się tam dobrze, wystawiony na pastwę przemiłej obsługi, która powoli robiła z niego wyszminkowaną lalkę. Zrobiono mu nawet dyskretny makijaż, który podkreślał dokładnie to, co powinien: dziecięce policzki i piękne pulchne usta.
Najbardziej upokarzające było jednak woskowanie. O ile nogi i pachy przeżył w miarę bezboleśnie, tak gdy kazali mu ściągnąć bieliznę i wypiąć tyłek przestraszył się nie na żarty. Próbował uciekać, był przerażony. Wezwano Binniego, który długo go przekonywał, że salon dostał takie wytyczne od szefa i że musi się poddać nieprzyjemnej procedurze.
Sam Changbin nie rozumiał dlaczego młodego nagle tak stroją, ale w firmie wyraźnie panowało ostatnio niezdrowe podniecenie.

Chan dobrze wiedział, że jego najcenniejszy nabytek zbije dla niego fortunę ale aż takiego zainteresowania się nie spodziewał. Klienci, napaleni do granic przyzwoitości oferowali mu naprawdę astronomiczne kwoty za pierwszy raz z Hyunjinem. Bardzo się wszystkim spodobał, był taki świeży i oryginalny.
Szef bez skrępowania umówił kilka spotkań, żeby jeszcze bardziej zachęcić klientów do otwarcia portfela. Hwang miał dotrzymać towarzystwa dziesięciu najbogatszym panom zainteresowanym jego wdziękami. Ten, który finalnie zaproponuje najwyższą kwotę dostąpi przyjemności pozbawienia go dziewictwa.

Wszystkie spotkania miały odbyć się w dobrze znanym chłopcu hotelu, z tarasem, ogromnym basenem i niesamowitą restauracją.
Bang nie powiedział mu od razu o co będzie chodziło w kolacjach na które go umówił. Klienci sami chcieli naturalności i spontaniczności.
Gdy pierwszy raz przywieziono chłopca do hotelowej restauracji czekał już na niego elegancko ubrany starszy mężczyzna. Głupi Hyunjin nadal naiwnie wierzył, że te spotkania są związane z jego taneczną karierą.
Binnie odprowadził go do stolika i dogadał z facetem godzinę odbioru chłopaka.
Zamówiono przystawki i lekki alkohol, na widok którego młody porządnie się zdziwił. Starszy pan okazał się być bardzo miły, prawił komplementy i czarował. Nie wspominał niestety o najważniejszym temacie, czyli tańcu. Hyunjin czuł się z każdą chwilą coraz bardziej skrępowany. Nie był pewien dokąd to wszystko zmierza.
Ubrano go dość luźno, jak ucznia. Krótko obcięte włosy i szkolny strój spowodowały, że wyglądał naprawdę bardzo młodo.
Kończąc deser Hwang nie czuł się już dobrze, wino huczało mu w głowie a ręka faceta siedzącego naprzeciwko niebezpiecznie zbliżała się do jego uda.

Punktualnie o 23:00 Changbin wkroczył do hotelowej restauracji, przepraszając gościa i zabierając przestraszonego Hyunjina ze sobą.
Chłopak był roztrzęsiony i bardzo niespokojny. Bang wspominał, że ma problemy z nerwami i bywa dziwny, podobno popijał. Taki młody i już zaczął. Binniemu było szkoda małolata ale zaczynając tą robotę dobrze wiedział na co się pisze. Showbusiness rządził się swoimi prawami.

- zabierz mnie stąd! Nie chcę jechać do szefa, zabierz mnie.. - Hyunjin naprawdę był w kiepskim stanie, szedł bardzo szybko w kierunku auta i gadał jak najęty ale zamilkł od razu gdy otworzył drzwi w samochodzie. W środku czekał już na niego Jisung.
- co tam? Jak było? - asystent szefa nie wzbudzał w nim żadnych pozytywnych uczuć. Był nieczuły i bardzo formalny.
Hyunjin nie odezwał się ani słowem. Miał cichą nadzieję, że będzie mógł trochę się pożalić nowemu kierowcy. Changbin wydawał się mieć ludzkie odruchy. Ale obecność Hana pokrzyżowała mu plany. - pojedziemy do biura na chwilę i możesz wracać do siebie. Szef chce pilnie z tobą porozmawiać. - oczywiście, że chciał porozmawiać a sam Hwang też miał co nieco do dodania. Początkowy strach przerodził się we wściekłosć.

Bang czekał na swoją maskotkę z wypiekami na twarzy. Klient, z którym chłopak niedawno się spotkał był zachwycony. Hyunjin zrobił na nim ogromne wrażenie więc i zaproponowana kwota była zawrotna.

- Hyunjin! Dobra robota! Klient jest tobą oczarowany! - gdy tylko przekroczyli próg biura szef powitał ich prawie owacją na stojąco. Zmylił tym młodego, który już zapomniał co miał do powiedzenia.
- nie wrócę tam więcej! - po chwili jednak przypomniał sobie, jakie pretensje chciał zgłosić. Alkohol nadal dodawał mu odwagi, to był jedyny plus tego kwaśnego napoju.

Uśmiech w oczach Chana powoli gasnął. Przygryzł policzek od zewnątrz próbując powstrzymać nadchodzący wybuch złości.

- masz jeszcze dziewięć spotkań. Bez dyskusji. Jeśli się spodobasz to będzie to twoja ostatnia praca tutaj. Będziesz wolny i możesz stąd spierdalać. - wzrok miał zimny i przenikliwy. Stawka była zbyt wysoka by teraz stracić tego chłopaka. - od teraz będziesz mieszkał z Jisungiem, który będzie cię pilnował. Zajmiecie apartament na dole biurowca.

Hyunjin już otwierał usta by zaprostestować, nie zgadzał się na takie traktowanie.
- rodzice nie widzieli taśmy... niech tak zostanie.. - Chan był bezwzględny. Interesy od zawsze były jego priorytetem.

Mlodszy spuścił tylko głowę. Sam również nie widział kompromitującego nagrania ale pamiętał trochę z tego, co tam wyprawiał. Rodzice nigdy by mu tego nie wybaczyli.
Jisung pociągnął go za ramię i zaprowadził zrezygnowanego do windy. Wspólny pokój był duży zawierał wszelkie możliwe wygody.
Kod do drzwi znał tylko Han.

- kładź się już spać. - w Jisungu nie można było upatrzeć sobie przyjaciela. Był absolutnie oddany prezesowi.

Hyunjin zrzucił upokarzające ubranie i padł na wygodne łóżko.

Kolejne spotkania wyglądały tak samo. Kolacja... czułe słówka i porządliwe spojrzenia. Tym razem już Jisung zajmował się organizacją. Nawet siedział w hotelowym hallu by mieć pewność, że Hyunjin nie ucieknie.

Każdy kolejny klient podbijał oszałamiającą stawkę. Chan zacierał ręce z przyjemności, widział już te pieniądze na swoim koncie.
Licytację wygrał czlowiek niezwykle zamożny. Biznesmen pochodzenia koreańskiego, bogato urodzony amator sztuki.
W Hwangu zapewne zauważył coś, co sprawiło, że zaproponował najwyższą stawkę.
26letni Kim Seungmin przelał 250.000 dolarów za noc z Hyunjinem.

unwashed souls II HyunhoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz