ROZDZIAŁ 19
Nadszedł dzień w którym miałam wrócić do rezydencji Gabriela Whita. Dzeń którego tak cholernie się bałam. Od rana chodziłam na trzęsących się nogach nie mogąc znaleźć sobie miejsca. Plątałam się jak zagubiona dusza wśród luster. Nie byłam w stanie nic przełknąć. O dziwo nawet kawa stanęła mi w gardle. A tego się nie spodziewałam, bo jeszcze nigdy takie zdarzenie nie miało miejsca.
Mogłam być chora, nie jeść cały dzień być na kacu ale kawa zawsze zaliczała swoją obecność w moim żołądku i to w dużych ilościach.
Tak bardzo nie chciałam tam wracać, nie chciałam widzieć jego twarzy i Mii, która za pewne przy nim będzie żeby móc dalej mnie szpiegować i osaczać. Ciekawe jaką karę wymyślił dla mnie tym razem za ostatni wybryk. Bo tego, że nie zapomniał o tym byłam pewna jak tego, że miałam na imię Rosalia. Raczej spodziewałam się, że pielęgnował swój gniew wyczekując dnia w którym dopadnie mnie w swoje ręce.
Godziny dłużyły się w nieskończoność do tego Nicolas gdzieś przepadł. Rano wyszedł nic nie mówiąc, było już dobrze po południu, a ja siedziałam nadal sama czekając jak na ścięcie.
Wróciłam do sypialni zwinęłam się w kulkę i zasnęłam zmęczona stresem. Bałam się co teraz ze mną będzie. Myślałam, że byliśmy w stanie stworzyć coś normalnego z Gabrielem. Naprawdę przez chwilę w to wierzyłam. Ale on nie był normalny. To psychopata zamknięty w pięknym ciele nic więcej. Życie w zamknięciu przy nim spowodowało, że mnie omamił, przeciągnął częściowo na swoją stronę dopiero teraz to dostrzegłam. Byłam zła na siebie, że tak łatwo dałam się podejść po tym wszystkim co mi zrobił.
Obudziło mnie walenie do drzwi myślałam, że może to był Nicolas. Schodząc na dół zastanawiałam się dlaczego nie użył swojego klucza. Drzwi były samozatrzaskowe po wyjściu nie trzeba było używać klucza, ale za każdym razem jeżeli chciało się wejść były potrzebne. Rozespana podeszłam i uchyliłam lekko drzwi.
Rozbudziłam się momentalnie spostrzegając osobę stojącą za nimi.
- Wpuścisz mnie czy mam tak stać na deszczu.
Zastanawiałam się przez chwilę, nie miałam najmniejszej ochoty jej widzieć, a tym bardziej słuchać jej bezsensownych tłumaczeń. Z drugiej strony ciekawiło mnie po co się tutaj zjawiła i skąd wiedziała gdzie mnie szukać.
Uchyliłam lekko drzwi torując jej przejście bez słowa. Wysłucham jej pierdolenia może dla odmiany ma coś ciekawego do powiedzenia.
Przekroczyła próg kierując się w stronę salonu. Przystanęła na jego początku dyskretnie się rozglądając z lekko spuszczoną głową. Była przemoknięta jakby szła tutaj całą drogę na pieszo, nie miałam w zamiarze jednak zaproponować jej nawet brudnej szmaty żeby się chociaż trochę osuszyła. Patrzyła na mnie zbolałym wzrokiem jak zbity pies, a raczej suka którą niewątpliwie była. Wyglądała na zmęczoną, jej blask przygasł. Stracił swoją moc teraz ledwo się żarząc.
- Czyżby White chciał wiedzieć co u mnie i wysłał swojego pieska na przeszpiegi? - zakpiłam krzyżując ręce na piersi.
Westchnęła ciężko kręcąc głową. Zacisnęła usta zastanawiając się przez chwilę nad swoją odpowiedzią.
- Nie będę traciła czasu żeby przekonać cię, że robiłam to dla twojego dobra bo nie mam go zbyt wiele. Posłuchaj Rosie sytuacja wygląda naprawdę chujowo Whit się wściekł z pewnością będzie chciał się na was zemścić.
Była wyraźnie zdenerwowana, pocierała spocone ręce rozglądając się nerwowo. Głos jej drżał, panikowała a to nie leżało w jej naturze. Większość rzeczy brała z przymrużeniem oka i dystansem niewiele było takich rzeczy które mogłyby ją doprowadzić do takiego stanu. Nie zamierzałam jednak brać jej słów w stu procentach na poważnie. Nie ufałam jej, już nie. Za jej czynami mogło w tej chwili kryć się wszystko. Nawet nie chciałam rozmyślać o tych wszystkich psychologicznych rozgrywkach w które mogli mnie właśnie wciągać. Mieszali mi w głowie cały czas, a wydaje mi się że właśnie odrobinę udało mi się ją uporządkować i nie zamierzałam dać im tego zaburzyć.
CZYTASZ
BLOODY SANRISE
RomancePROLOG Rosalia Moor zwykła dziewczyna ze zwykłymi problemami i swoimi demonami przeszłości z którymi nie uporała się do tej pory. Ma zaplanowaną swoją przyszłość już od dawna jednak nieoczekiwanie na jej drodze pojawia się niejaki Gabriel White najg...