Noc

96 6 1
                                    

Gdy Lloyd wrócił do pokoju, postawił kubek z herbatą i jakieś tabletki obok łóżka. Podziękowałam mu cicho.
Gdy wyszedł, połknełam tabletnie i wypiłam herbate. Leżałam chwile i nawet na chwile zasnełam, ale cały czas miałam w głowie plątanine myśli. Nie wiedziałam co będzie ze mną ani jak ninja zareagują na moją obecność. Wkońcu zasnełam na poważnie. Obudziłam się rano, rano? Przeciesz ostatni raz gdy zasnełam było po południu? Chyba obudziłam się dzień później, ale sen mi pomógł, czułam się o wiele lepiej. Poczekała z godzine, a do pokoju zapukał ktoś, oczywiście że to był Lloyd. Szybko go wpuściłam do środka.
-Jak się czujesz dzisiaj? Długo spałaś
-Dobrze, chyba sen mi pomógł
Uśmiechnęłam się, ale szybko posmutniałam.
-Lloyd?
-Tak?
-Ja nie moge tu zostać, ninja nigdy mi nie wybaczą wszystkiego, i nie będą mi ufać. Ja problemów nie chce sprawiać.
Siedziałam smutna na łóżku i czułam jakbym teraz miała najtrudniejszą życiową decyzje. Nie wiem czemu, ale do oczu napłyneły mi łzy, nie płakałam, ale byłam na skraju
-Harumi, ty nie jesteś problemem
Lloyd złapał mnie za ręke
-Zostań z nami w klasztorze, jakoś przekonam chłopaków, obiecuje. Jak tu nie zostaniesz, to gdzie pójdziesz? Nie mógłbym sobie wyobrazić ciebie samą, w nocy, błącającą się po ulicach.
Lloyd patrzył na mnie oczekująco. Nie chciałam aby był smutny, lub zły na mnie, więc się zgodziłam.
-Super, cieszę się bardzo. Jakby co to teraz ide do chłopaków, jakoś ich przekonam do ciebie.
Siedziałam chwile sama, gdy nagle usłyszałam rozmowę, najprawdopodobniej Lloyda  i reszty ninja.
-Ona nie może tu zostać! Nie można jej zaufać
Powiedział Jay, a Cole dodał
-Nasz najgorszy wróg ma mieszkać z nami pod jednym dachem, czy to już nie przesada Lloyd?
-Dobra, słuchajcie! Wiem że nikt jej nie ufa, ale nie możemy jej wyżucić na ulice?
-Dobra Lloyd, ale dwie kwestie, pierwsza, musisz ją mieć czas na oku, a druga, to nie mamy zbytnio pokoju dla niej.
Powiedział Cole
-Dobrze, Harumi może spać w moim pokoju, a ja w salonie.
Powiedział stanowczo Lloyd
-Oszalałeś? Ona znowu coś wymyśli, trzeba być czujnym
Powiedział Kai
-To co mamy zrobić? Mam z nią spać w jednym pokoju?
-Najlepiej w jednym łóżku
Dodał zabawnie Cole, wszyscy ninja poza Lloydem się podśmiechiwali
-Dobra, czyli ja śpie w pokoju z Harumi? Okej, ja na podłodze a ona na łóżku
-A czemu ona na łóżku? To twój pokój!
Powiedział Jay
Lloyd nic na to nie odpowiedział. Dalej już nic nie słyszałam, może jakieś pojedyńcze głosy. Czyli miałam spać z Lloydem w jednym pokoju? Nie żeby mi to jakoś bardzo przeszkadzało, ale troche wstydziłabym się spać z nim w jednym pokoju. No bo Lloyd jest osobą, której zniszczyłam mocno psychike, prawie zabiłam jego przyjaciół, i jego samego. Czuje w sobie ogromną wine, i troche dziwnie się czuje spać w pokoju z tą osobą co jej to zrobiłam.
Myślałam długi czas o tym, ale w końcu pogodziłam się że tak musi być. Ninja nie zaufają mi na tyle abym mogła czuć się swobodnie, nawet troche. Gdy był już wieczur, Lloyd przyszedł do swojego pokoju gdzie ja byłam, trzymał w ręku talerz z dwoma kanapkami.
-Od rana nic nie jadłaś.
Powiedział i połozył kanapki obok łóżka.
-dziękuje
-Prosze, a i ustaliłem z ninja to czy możesz tu zostać, zgodzili się, tylko musze cię pilnować, bo inaczej będzie niedobrze.
Popatrzyłam na talerz z kanapkami, i wziełam go do ręki.
-Dziękuje, że chociasz ty jesteś dla mnie miły, w ninjago nie mam nikogo kto by mi chociasz pozwolił się przespać minute gdzieś. Całe ninjago mnie nienawidzi.
-Zrobiłaś w życiu troche błędów, każdy je popełnia, niektórzy w większym, a niektórzy w mniejszym, ale ważne jest to żeby wyciągać z nich lekcje.
Patrzyłam się cały czas na talerz.
-A i Harumi?
Oderwałam wzrok od kanapek i spojrzałam się na Lloyda.
-Będziemy spali w jednym pokoju, ja na ziemi a ty na łóżku, dobrze?
Wiedziałam już to, ale nie chciałam ujawnić że słyszałam jego rozmowe z ninja
-Okej
Powiedziałam cicho
-No to świetnie, ide po jakiś materac i za godzine idziemy spać, już późno.
Lloyd wyszedł, a ja popatrzyłam się na zegarek, była 22.57, faktycznie było późno, nawet nie wiedziałam kiedy to zleciało. Lloyd wrócił z pościelą 15 minut później i zaczął rozkładać się na ziemi troche dalej od mojego łóżka.
-y Lloyd?
-tak?
-bo chciałam się zapytać, czemu ty śpisz na podłodze, a nie ja? To twój pokój
-Jestem ninja, zasnę wszędzie, ale nie wiem jak z tobą, a chciałbym żebyś się wyspała
-Dobrze, dziękuje Lloyd
Uśmiechną się do mnie i gdy ułożył kołdrę na materacu, usiadł na nim, i zaczął ze mną rozmawiać. Rozmawialiśmy chwile, nigdy chyba nie przeprowadziłam z kimś takiej zwyczajnej rozmowy. Gdy było już naprawde późno, Lloyd zgasił światło.
-Dobranoc Harumi
-Dobranoc
Próbowałam zasnąć, ale czułam się bardzo niekomfortowo śpiąc z kimś w jednym pokoju. Wiem że nie powinnam marudzić, bo w końcu dzięki Lloydowi mam gdzie spać, ale naprawde nie mogłam zasnąć przy jego obecności. Byłam obrócona do niego plecami, całe szczęście bo wogóle przez godzine nie spałam i patrzyłam się na szafke przede mną. Wkońcu jakoś, udało mi się zasnąć.

Lloyd i...harumi?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz