[rozdział 15]

73 2 3
                                    

Pov. Ethan

-I po co było się tak na mnie drzeć na tym radiu?-spytałem Alberta i Heidi kiedy już uciekliśmy podstawionym przeze mnie autem

-Żebyś szybciej przyjechał-odpowiedział dumnie chłopak

-Ja nie krzyczałam na Ciebie na radiu-zauważyła dziewczyna równie dumna

-Nie no Darcy akurat nie słyszała jak krzyczałaś, słyszała jedynie krzyki Alberta-powiedziałem nie zastanawiając się i dopiero ich wzrok uświadomił mi co właśnie zrobiłem

-Darcy?-zapytali na raz, jednak sposób w jaki wypowiedzieli imię kadetki był zupełnie inny

Podczas kiedy w głosie Alberta było czyste zdziwienie, tak za długo znam Heidi by nie wyłapać tej nuty ekscytacji, którą próbowała zamaskować zaskoczeniem co jak widać jej niezbyt wyszło.

-Darcy tej kadetki?-upewnił się

-A znamy inną Darcy niż tę która jest szansa, że jest jej siostrą?-wskazałem na Siwą pytając

-Czyli dlatego przerwałeś Speedo kiedy zaczął zdanie od "Te dziwki z LSPD", bo nie chciałeś by Darcy poczuła się urażona. Teraz to ma sens-stwierdziła kiwając głową

-Chwila, chwila-zaczął zdezorientowany bardziej niż przed chwilą-Jak to jest szansa, że ten pies i nasza Heidi są rodzeństwem?

Mimo, że sam parę razy nazwałem Darcy "psem" przez jej zawód to jak ktoś inny to zrobił to poczułem jakiś niesmak co mnie trochę zdziwiło, bo od zawsze mówiłem o policji per psy.

-Aaa bo on nie wie-Heidi jako pierwsza zorientowała się, że Albert nie znał najnowszych szczegółów a propos tego czego dowiedziałem się od Pani Keller jak byłem w San Diego-W największym skrócie to potwierdził się fakt, że mama Darcy była prawniczką, a jej tata lekarzem, czyli dokładnie tak samo jak moi rodzice. W dodatku data kiedy Darcy trafiła do domu dziecka i jej urodzenia zgadzała się z tą kiedy zostałam wysłana do ciotki na wieś, bo rodzice "musieli załatwić coś ważnego poza miastem i nie mogli mnie zabrać". I ostatnim czego się dowiedzieliśmy jest to, że Darcy wygląda prawie jeden do jeden jak ja kiedy miałyśmy po siedem lat-wyjaśniła wszystko i musiałem przyznać, że naprawdę ładnie skróciła to co zajęło nam z godzinę w trzy zdania

Widząc minę chłopaka próbującego wszystko przetworzyć mimowolnie się roześmiałem.

-No i przegraliśmy system Albert.exe-stwierdziłem dalej się śmiejąc

-Ja przynajmniej myślę-zrewanżował się-Faktycznie zaczyna to trochę wyglądać jakby była szansa, że jesteście siostrami-powiedział do siwowłosej-Ale z drugiej strony nie są to też takie dowody, że od razu staje się to stuprocentowo pewne-słusznie zauważył-W każdym razie, ja bym po prostu obserwował jak to będzie się rozwijało i ewentualnie poszukał innych powiązań.

Popatrzyłem na niego z uznaniem, bo było to bardzo rozsądne rozwiązanie, którego postanowiliśmy się trzymać.

~

Stałem oparty o swoje auto czekając na Darcy. Wpatrzony w drzwi nie zwracałem uwagi na nic innego, a za każdym razem kiedy się tylko uchylały miałem nadzieję, że zaraz zobaczę dziewczynę. Jednak stało się to dopiero za trzecim razem. Próbowałem powstrzymać uśmiech cisnący mi się na usta, ale jak zobaczyłem, że znowu ma włosy związane w dwa koczki nie byłem w stanie tego zrobić. Jakoś strasznie lubiłem to jak wyglądała w tej fryzurze. Ogólnie dziś ładnie wyglądała. Była ubrana zupełnie inaczej niż jak ją najczęściej wiedzę, czyli w policyjnym mundurze-choć i w nim wyglądała dobrze-, ponieważ miała na sobie zieloną spódnicę w drobne kwiatki za kolano i biały top z krótkim rękawkiem.

Kadetka | 5cityOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz