~19~

23 3 17
                                    

Felix bawił się świetnie. Nie wiedział ile wypił, ale to było nie ważne, gdyż nadal był świadomy każdego swojego czynu. Tańczył razem z innymi lecz nagle przyłączyła się do niego jakaś dziewczyna, była ładna, ale nie w jego typie.

- Jestem Eunji! - Krzyknęła aby chłopak mógł usłyszeć.

- Felix! - Odkrzyknął.

- Co ty na to, żebyśmy się razem pobawili?! - Zapytała, a kiedy za odpowiedź dostała kiwnięcie głową, złapała lekko jego rękę i wyprowadziła z tłumu, do miejsca, gdzie nikt nie przechodził. W tym przypadku był to korytarz na górze, obok pokoju Lixa.

- O co chodzi? Mieliśmy się razem bawić. - Był zdezorientowany.

- No ty chyba nie myślałeś, że o taką zabawę chodzi? - Zaśmiała się. - Jesteś naprawdę taki niewinny. Lubię to. - Zaczęła powoli rozpinać guziki kolorowej koszuli Felixa.

- Zostaw mnie dziewczyno! Co ty sobie wyobrażasz? - Złapał ją za dłonie, które próbowały go rozebrać.

- Oj no weź! - Wywróciła oczami. - Też jesteś tu sam. Dajmy sobie obydwoje to, czego nam potrzeba. Jeżeli będzie nam dobrze, może i nawet będzie coś więcej. - Próbowała go pocałować, leć ten się odsunął.

- Co tu się wyprawia? - Usłyszał znajomy głos. - Felix, chcesz może przedstawić mi nową koleżankę, która nie mam pojęcia co właśnie robi? - Zapytał, jak już młodszy zdążył zauważyć, Changbin, a jego wzrok powędrował na dłonie dziewczyny.

- Znacie się? - Patrzyła raz na jednego, raz na drugiego.

- Tak, przyszliśmy tu razem. - Powiedział obejmując młodszego ramieniem. - Prawda Felix? - Wspomniany nie odezwał się, tylko delikatnie kiwnął głową przypatrując się Binowi. - Więc możesz sobie iść. - Eunji tupnęła nogą i odeszła od chłopaków.

- Czemu to zrobiłeś? - Zapytał nadal na niego patrząc.

- Widziałem wszystko, więc musiałem zareagować, inaczej skończyło by się źle dla ciebie i dla mnie. - Stwierdził i zabrał się za zapinanie odpiętych guzików.

- Wiesz potrafię sam sobie poradzić. - Odsunął jego ręce i zapiął ostatni. - Nie musiałeś przerywać, bym ją spławił.

- Właśnie widziałem jak ci szło. - Zaczął się śmiać.

- To wcale nie jest śmieszne. Przestań. - Westchnął. - Ale i tak dziękuję.

- Czyli przyznajesz, że byś sobie nie poradził?

- Jesteś głupi. Idę sobie.

Zszedł w dół po schodach i zobaczył swojego przyjaciela. Jisung całował się z kimś. Nie mógł zobaczyć twarzy tej osoby, gdyż była do niego tyłem.

Był dumny z przyjaciela, że odważył się na zagranie w taką grę. Nie spanikował kiedy na niego wypadło, więc był to dobry znak. Może to będzie prawdziwa miłość? Uśmiechnął się. Cieszył by się bardzo, gdyby każdy z jego przyjaciół znalazł sobie osoby, na które zasługiwali.

- Felix, szybko! Bo on go zaraz zabije. - Krzyknęła Tzuyu, dziewczyna, która często gadała z jego przyjacielem. On patrzył na nią przerażony jednak nie rozumiał o co chodzi. - Seungmin...biją się!

Gdy zrozumiał co do niego powiedziała zerwał się szybko i popatrzył na Jisunga. Nie chciał mu przerywać, ale bał się, że sam może nie dać rady.

- Jisung! Pomóż mi, Seungmin się z kimś bije! - Gdy starszy to usłyszał, od razu zostawił swojego towarzysza i pobiegł za blondynem.

_________

Wleciały Changlixy, jednak zobaczę jak sprawa z nimi się rozwinie. Będę teraz wstawiać mieniej więcej  14-14:30-15-15:30, zależy od planu.

I powiem wam, że mam już dość szkoły. Miałam AŻ 6 lekcji moi drodzy. W tym roku niestety muszę się uczyć, oczywiście żeby zdać. Poza tym maturka... pisze rozszerzoną matme, rozszerzoną geografię i biologię albo francuski. Umrę w trakcie. Chcę już studniówkę, bo tam wiecie i liceum i technikum to będzie fajnie. A u was jak szkółka?

Preschooler | Hyunin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz