Plan na piątek oraz sobotę (urodziny Pedriego) wydawał się prosty. Mieliśmy iść na najlepsze imprezy, które odbywają się na Ibizie.
Wiec wyobraźcie sobie moje zdziwienie, kiedy Lamine obudził mnie o jedenastej i powiedział, że mam godzinę na ogarnięcie się. Nie miałam pojęcia, co on planował.
Na początku myślałam, że wybieramy się gdzieś z ekipą, ale gdy weszłam do pokoju Hectora i Larysy, aby zapytać mojej przyjaciółki co ubiera, ona jeszcze smacznie spała.
Takim sposobem wróciłam do pokoju, nałożyłam tusz do rzęs i ubrałam na siebie zwiewną, różową sukienkę. Gdy prostowałam ostatni pasemek mojego włosa (wzięłam prostownice od Lysy) do pokoju wszedł Lamine.
- Gotowa? - zapytał chłopak, a ja wyłączyłam prostownicę od prądu i położyłam ją na parapecie. Obróciłam się w jego stronę. Lamine był ubrany w lnianą koszulę z krótkim rękawem, zwykłe spodenki i adidasy.
Czyli dopasowałam się ubiorem.
- Gdzie idziemy? - spytałam i podeszłam do chłopaka.
- Dowiesz się w swoim czasie. - powiedział tajemniczo, wzruszając ramionami, a następnie złapał moją rękę.
Próbowałam go dopytywać, jednak ten nieugięty cały czas szedł tak, jakby nie słyszał moich pytań. Wyszliśmy z naszego apartamentu i zaczęliśmy się kierować wzdłuż plaży. Słońce prażyło moje policzki, a piasek zaczął wsypywać się do moich butów.
Po dziesięciu minutach przechadzki, zatrzymaliśmy się. Byliśmy w odludnionej części plaży, a przed nami znajdował się wielki pomost. Był to piękny krajobraz. Przejrzysta woda, skały zaraz obok nas.
Weszliśmy na drewno pomostu, które niebezpiecznie zaskrzypiało. Ruszyliśmy wzdłuż niego i zatrzymaliśmy się zaraz przy końcu pomostu.
- Pięknie tu. - powiedziałam z zachwytem, wpatrując się w wodę.
- Prawda?
Między nami zapadła cisza, którą przerwał chłopak obok mnie.
- Elaine.. - powiedział Lamine, a ja na niego spojrzałam. Zobaczyłam małe pudełeczko w jego dłoni, które nerwowo obracał. - Kocham cię najbardziej na świecie i.. Czy uczniłabyś ten zaszczyt i zrobiła mnie twoim chłopakiem? - zapytał Yamal, uśmiechając się, a mnie wcięło. - Czy uczynisz mnie najszczęśliwszym mężczyzną na świecie?
- Lamine.. Ja.. - mruknęłam nerwowo, czując, łzy napływają mi do oczu. - Tak.. Ja też cię kocham najbardziej na świecie, boże. - powiedziałam szybko i zalałam się łzami. Lamine szybko przyciągnął mnie do siebie, a ja przytuliłam się do jego klatki piersiowej.
- Czemu płaczesz?
- Bo cię kocham! - wyjęczałam, spoglądając w górę prosto na jego twarz. - I jesteś najcudowniejszy.
- Ty też. - powiedział Lamine ze śmiechem. - Eli, mam coś dla ciebie.
Odsunęłam się lekko od chłopaka i starłam łzy, które ozdobiły moje policzki. Lamine spojrzał na mnie, a następnie otworzył małe pudełko, które cały czas trzymał w dłoni.
Zobaczyłam przepiękny, złoty naszyjnik z małym serduszkiem.
- Dostałem go od babci zaraz przed jej śmiercią i powiedziała, że mam go dać dziewczynie, z którą chce spędzić całe życie więc.. daje go tobie. - wyznał po chwili chłopak, a ja myślałam, że się rozpłynę.
Lamine założył mi naszyjnik, za który podziękowałam drżącym głosem. Gdy obróciłam się do niego przodem, chłopak przyciągnął mnie do długiego i czułego pocałunku.
I mogłam śmiało stwierdzić, że byłam najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemii. Lamine był teraz moim chłopakiem, ale był on również moim najlepszym przyjacielem, największym wsparciem i bratnią duszą. Kochałam go najbardziej na świecie i nie wyobrażałam sobie życia bez niego.
***
cześć kochani. nawet nie wiem, co mam tutaj napisać. przede wszystkim dziękuję wam, za każde wyświetlenie, serduszko oraz komentarz. dziękuję wam, że mogliśmy przeżyć historię elaine i lamine razem. książka nie jest idealną pracą, ale mam nadzieję, że bawiliście się przy niej dobrze :) nie żegnajcie się z nią na zawsze! pojawi się jeszcze dodatek🤍 tymczasem zapraszam was do obserwowania mojego profilu, ponieważ będą pojawiać się na nim nowe książki. dziękuję za wszystko i do zobaczenia!
wasza vivi.
CZYTASZ
Soul lovers || Lamine Yamal
Teen FictionElaine Lòpez to osiemnastoletnia, uzdolniona tancerka jazz'u. Dziewczyna doznaje kontuzji kostki, przez co nie może kontynuować kariery tanecznej. Elaine postanawia zostawić bolącą przeszłość w Madrycie i przeprowadza się do swojego starszego brata...