Minęło parę dni od kiedy Syriusz widział ostatni raz Ophelię. Widywał ją tylko w Wielkiej Sali na posiłkach, ale nie rozmawiali ze sobą. Co chwilę tylko spoglądał w jej kierunku. James spojrzał na przyjaciela, westchnął i szturchną go w ramię.
- Idź do niej! Nie musisz kończyć z nią kontaktu! - powiedział James.
- Nie chce wyjść na kretyna - powiedział Syriusz.
- Nie chcesz pokazać jej, że ci zależy. Jak to olejesz wyjdziesz na kretyna - powiedział Remus.
- Weź ją do pokoju wspólnego - powiedział James - Może z nami posiedzieć. Przy okazji ją poznamy.
- Zrób jakiś krok, bo aż ciężko się na to patrzy - powiedział Remus nalewając kawę do kubka
- Hej, Remus - powiedziała Livia wpychając się między Remusa i Petera. Objęła bruneta i pocałowała go, nie zważając na przyjaciół Remusa.
- Na to ciężko się patrzy - szepnął Syriusz do Jamesa.
Livia i Remus zaczęli się spotykać po świętach. Syriuszowi ukrywał, że nie była to jego ulubiona osoba. Miał wrażenie, że dziwnie wpływa na Remusa. James i Peter zgodzili się z nim, ale uznali, że lepiej będzie jak nic nie powiedzą.
- Musimy już iść, Remus - powiedziała wstając.
- Widzimy się później - powiedział Remus.
- Nie wierzę, że on naprawdę się z nią chodzi - powiedział James - Nie pasuje do niego!
- James, rozmawialiśmy o tym - powiedział Peter - Nie możemy nic z tym zrobić. Jest szczęśliwy. Tylko to nas obchodzi.
- Pete ma rację, Jamie. Nie możemy nic z tym zrobić - powiedział Syriusz - Też jej nie lubię. Ostatnio powiedziała, że moje włosy wyglądają jak siano! Chyba nie widziała swoich włosów!
- Rozumiemy, Syriusz - powiedział James - On nie jest szczęśliwy!
- Powiedział ci to? - zapytał Peter.
- Nie, ale...
- Więc nie wtrącamy się w to - powiedział Peter - Jesteśmy jego przyjaciółmi, ale nie możemy kontrolować jego każdego ruchu. Powinniśmy się ciszyć, że się z kimś spotyka.
- Wiem - powiedział James.
- Zaraz wrócę - powiedział Syriusz wstając z krzesła. Ophelia już miała wychodzić z Wielkiej Sali, ale Syriusz zdążył ją dogonić - Hej!
- Hej - powiedziała cicho.
- Słuchaj przemyślałem to wszystko i nie chcę... przestać się spotykać. I tak praktycznie wcale się nie uczyliśmy. Więcej rozmawialiśmy i dogadywaliśmy się. Nie chcę, żeby to się kończyło. Jeśli chcesz możesz przyjść dzisiaj do wieży.
- Przepraszam, ale nie mogę - powiedziała i szybkim krokiem wyszła z Wielkiej Sali.
- Przykro mi, stary - powiedział James klepiąc Syriusza po plecach.
Czuł się jak idiota. Musiał zrobić coś nie tak, że Ophelia nie chce się z nim widywać. Musiał być w nim jakiś problem.
***
Popołudnie spędził patrząc jak Remus i Livia całują się na kanapie w pokoju wspólnym. Miał już dość. Milion razy chciał wtrącić się w rozmowę Remusa i Livii, ale przypominał sobie słowa Petera i olewał sprawę. James znowu gdzieś poszedł, a Peter siedział w dormitorium i się uczył na zbliżający się test z transmutacji. Syriusz wiedział, że też powinen chociaż powtórzyć najważniejsze informacje, ale nie miał na to teraz głowy. Wolał już patrzeć jak Remus i Livia nie odrywają od siebie ust.
CZYTASZ
Labyrinth | Syriusz Black
Fiksi PenggemarOphelia Rosewood zawsze miała wrażenie, że nie pasuje do reszty ludzi w jej towarzystwie. Zawsze uważano ją za zbyt nieśmiałą, zbyt wrażliwą, zbyt cichą. Jedyną osobą, która w pełni ją zrozumiała był Syriusz Black, ale ich relacja byłą znacznie bard...