On
Nie chciałem sprawić jej przykrości.
Trochę ją rozumiałem, ale jednak w większości zostawała zagadką.
Nie rozumiałem jej zachowania.
Nie chciała wchodzić w związek, a płakała.
Dzwoniłem do niej. Pisałem do niej.
Próbowałem nawiązać jakikolwiek kontakt.
Od dwóch tygodni siedziała w domu zapłakana.
Tak mówił Patryk, który stał się jej dobrym przyjacielem.
Stałem przed drzwiami jej domu modląc się, żeby otworzyła.
- Hej - odchrząknąłem.
Jej oczy były zaszklone. Trochę mnie to zabolało, w szczególności, że to moja wina.
- Księżniczko ja... - chwyciłem jej rękę, którą od razu odepchnęła.
- Masz dziewczynę. Proszę nie nazywaj mnie tak. To musi ją boleć Bartek - spuściła wzrok.
- Ale... - westchnąłem - mówiłaś, że nie chcesz wchodzić w związek.
- A jak bym ci wtedy powiedziała to co? Rzucił byś ją?
- Nie, ale... Kochasz mnie?
- Skąd ci się wzięło takie pytanie? - zapytała wkurwiona.
- Opowiedz.
- To nie jest istotne. Leć do swojej Oli czy jak ona tam ma - zatrzasnęła mi drzwi przed nosem.
- Będę tu stać dopóki mi nie odpowiesz! - krzyknąłem.
- To trochę sobie postoisz! - zaśmiała się.
To była ona. Moja księżniczka. Znaczy...
Po prostu ją lubiłem.
Najbardziej uwielbiałem jej uśmiech.
To jak się przy mnie cieszyła.
- Faustynka no proszę! - krzyknąłem po chwili - księżniczko...
- Bar...
- Będę cię tak nazywać. Wiem, że to uwielbiasz - usłyszałem dźwięk zamka.
- Wejdź - otworzyła mi.
Bez zastanowienia mocno ją przytuliłem. Zatopiła się w moich ramionach. Tęskniłem z jej zapachem.
Usłyszałem swój telefon.
Na ekranie wyświetlił się nick „Ola” ale zignorowałem połączenie.
- Nie odbierasz? - zapytała zmartwiona dziewczyna.
- Nie - szepnąłem - pewnie znów chodzi o jakieś gówno - przymknąłem oczy.
- A jak coś ważnego? - wyrwała się z uścisku.
Wzniosłem oczy do góry.
- Bartek! - chwyciła moją twarz - spójrz na mnie...
Spuściłem wzrok na dziewczynę.
- Odbierz to... - powiedziała cicho.
- Dla ciebie księżniczko - pogładziłem jej policzek.
Odebrałem telefon. Nie byłem zadowolony z tego pomysłu, bo Ola zaczęła być irytująca.
- Halo? - zapytałem cicho.
- Bartuś? Gdzie jesteś? - zapłakała.
- Co się stało?
- Mieliśmy ra-azem oglądać film, a ty jesteś pewnie z inną, co? - głos jej się załamał.
- Jestem z Fausti, to moja przyjaciółka.
- Kochasz ją, prawda? - załkała.
- Co? Ola o czym ty mówisz? Muszę z nią porozmawiać. Nie widzieliśmy się od dwóch tygodni z twojego powodu...
- ZDRADZIŁEŚ MNIE, TAK? - krzyknęła.
Odsunąłem telefon od ucha.
- Nie. Ola... Przykro mi, że informuję cię o tym w ten sposób, ale jeśli tak ma to wyglądać to ja podziękuję.
- Zrywasz?
- Tak.
Rozłączyłem się. Miałem kurwa dość. Co to miało znaczyć?
- Co się stało? - usłyszałem delikatny głos Fausti.
Ten głos to moje ukojenie. Mój lek. Mój uśmiech w gorsze dni. Tym właśnie była dla mnie ta blondynka.
Usiadła obok mnie lekko się wtulając.
- Zerwałem z Olą - widziałem jak zagryza wargę, by się nie uśmiechnąć.
- Przykro mi - prychnęła.
Nie mogłem dłużej znieść tego widoku.
Przytuliłem ją z całej siły.
- Zabolało cię to, prawda? - szepnąłem.
- Możliwe - skrzyżowała ręce na piersi.
- Naprawdę? - spojrzałem w jej szafirowe oczy.
- Nie, kurwa, na niby - przewróciła oczami.
- Nie bądź wredna, co? - zaśmiałem się.
Wiedziałem, że w głębi duszy cieszy się z całej tej sytuacji.
- A co jeśli będę? - podniosła się lekko.
- Hm... - zastanowiłem się.
- No dalej - zmarszczyła brwi.
- Nie dostaniesz buziaczka - puściłem do niej oczko.
Dziewczyna głośno się zaśmiała.
- To co? - zapytałem.
- W porządku. Nie będę wredna - przewróciła oczami.
Uśmiechnąłem się do niej i podałem jej rękę.
- Gdzie idziemy? - zapytała kiedy zacząłem ubierać buty.
- Niespodzianka.
Blondynka znów się zaśmiała i pocałowała mnie lekko w policzek.
To było najprzyjemniejsze uczucie świata.
Nie wyobrażałem go sobie bez niej.
Zabrzmi to dziwnie, ale chyba się zakochałem.
Tak naprawdę.
Miałem swoją księżniczkę. Każdy takiej ma. Ja właśnie swoją znalazłem.
![](https://img.wattpad.com/cover/375428724-288-k829741.jpg)
CZYTASZ
Between us
Fanfiction[ZAKOŃCZONE] On - właśnie napisał maturę i dostał się na studia w Krakowie. Chłopak nie ma tu znajomych, dopóki nie poznaje Patryka, czyli bruneta, który pomaga mu zaspokoić dramę ze Świeżym. Dzięki niemu zaprzyjaźnia się z jego znajomymi. Ona - od...