5.

28 1 0
                                    

Gdy wstałam Klaus wciąż spał, postanowiłam więc wstać. Tym razem się nie wywaliłam więc sukces, użyłam magii by mieć wiecej siły i podeszłam do swojej walizki. Wyciągnęłam z nich kosmetyki, prostownicę oraz czerwoną sukienkę z bufiastymi rękawami oraz do połowy ud, do tego wzięłam czarną marynarkę ze wczoraj i usiadłam przy lustrze.

Szybko wyprostowałam włosy i zabrałam się za makijaż, dziś postawiłam na korektor, puder, róż, roświetlacz, kreski z cienia, przykleiłam rzęsy, nałożyłam czerwoną konturówkę i zblędowałam ją z brokatowym blyszczykiem. Wzięłam bieliznę oraz przyszykowany outfit i poszłam do łazienki się przebrać. Po 5 minutach wyszłam i zobaczyłam Klausa robiącego coś w telefonie

-Dzień dobry-powiedziałam a chłopak zeskanował mnie wzrokiem-No co?

-Gdzie się wybierasz-zapytał i w wampirzym tempie podbiegł do mnie-Jak rana?

-Ide po resztę rzeczy i oddać im za zniszczeniem mojej ulubionej sukienki, rana okej

-No chyba nie masz zamiaru iść sama?

-No nie, idziesz ze mną -chlopak się zaśmiał ale zrozumiał że mówię to na serio, mina mu zrzedła-Bądź na dole gotowy o 13 czyli masz 20 minut-uśmiechnęłam się i wyszłam z pokoju

Wiedziałam mniej więcej co gdzie jest więc postanowiłam pójść do kuchni z nadzieją że znajdę dam krew, na moje szczęście siedział tam Elijah wraz z Kolem

-Ooo nasz płomyczek-zaśmiał się Kol i spojrzał na mój strój-I znów wyglądasz oszałamiająco

-Dziękuję, macie może krwi?

-Mamy ale zrobiłem Pancake z krwią-powiedział najstarszy pierwotny

-Poproszę-Elijah nałożył na talerz 4 Pancake a ja zasiadłam do stołu-dziękuję-i zaczęłam się zajadać

Po 20 minutach wraz z Klausem wychodziliśmy właśnie z domu, chciał się ze mną kłócić że on prowadzi ale w ostatniej minucie stwierdził że mogę ja prowadzić jego auto, normalnie nie wierzę Niklaus Mikaelson pozwolił mi jechać swoim czarnym Bugatti.
Szczęśliwa siadłam za kółkiem i czekałam aż blondyn raczy zapiąć pasy, cóż poczekałam sobie tak 5 minut bo Hrabia nie był przekonany bym to ja jechała jego autem.

-Wayland jak chociaż zarysujesz mój samochód to cię zabiję-zagroził mi chłopak a ja ignorując słowa z piskiem opon odjechałam spod rezydencji

Z moim tępe po 8 minutach byliśmy już pod naszym celem, specjalnie by nastraszyć hybrydę jechałam szybko i dopiero w ostatniej sekundzie się zatrzymałam. Teraz już wiedziałam że gdyby był człowiekiem to by dostał zawału, nim wysiadłam na twarzy Klausa mogłam zauważyć przerażenie

-Dobra już tak nie sraj i chodź-zaśmiałam się i podeszłam pod drzwi a chłopak za mną.

Lekko zapukałam i weszłam z hukiem, zdążyłam usłyszeć jak parę osób się wystraszyło. Doszłam do salonu gdzie akurat wszyscy się znajdowali

-Ooo waszyscy w komplecie-zaśmiałam się a Klaus w końcu pojawił się obok mnie, wszyscy mieli szok na twarzy jaki i przerażenie-Oh pozwólcie że przedstawię wam mojego przyjaciela Klausa

-Co ty tu robisz?-zapytała pani szeryf

-Przyszłam po resztę rzeczy-nagle spojrzałam na sukienkę Caroline, wyglądała ładnie chodź nie długo-O Caroline jaka śliczna sukienka

-Dziekuje, to moja ulubiona-na te słowa pojawiłam się przy blondynkę i wbiłam jej kółek, niszcząc przy tym sukienkę

-Oko za oko, ząb za ząb-zaśmiałam się do wszystkich a po chwili się poprawiłan-Sukienka za sukienkę, kołek za kołek-znów się zaśmiałam-Klaus posiedź grzecznie z gospodarzami-i zniknęłam na schodach

Wchodząc do mojego pokoju rzuciłam zaklęcie ochronne i zaczęłam się pakować, cóż 2 duże kartony poszły na ubrania z czego połowa to sukienki, jedna walizka na kosmetyki, jedne średni karton na moje księgi a królisia wzięłam pod rękę. Za pomocą magii wszystkie spakowane rzeczy przeniosłam by stały przy samochodzie i weszłam na dół zobaczyć co się dzieje.

No kurwa debile, Klaus walczył z Damone i Stefanem pani szeryf, Elena i Bonnie były nie przytomne a Caroline cóż zwijała się z bólu, debil Klaus ją ugryzł.

-KLAUS-krzyknęłam a waszyscy się na mnie spojrzali, no oczywiście prócz tych nie przytomnych-Daj swojej krwii Barbie-pierwotny tradycyjnie to zignorował i znów zaczął walczyć z braćmi Salvatore, no kurwa debilizm

Chwilę nie wiedziałam co robić aż w końcu wzięłam nóż i podeszłam do blondyna, rozcięłam kawałek jego skóry a do kubka wleciało parę kropel krwii, które dałam wampirzycy a zdezorientowanego Klaus za pomocą magii pociągnęłam za sobą

-Pa chłopcy-krzyknęłam i zamierzałam już iść ale Nik zaczął gadać coś o Elenie, no tak musimy ją zabrać

Wróciłam do salony tym razem do salonu, nasze śpiące królewny był już przytomne więc ogniem wszystkich odgrodziłam od Eleny a ja pociagnełam za sobą. Wychodząc przez drzwi brunetkę rzuciłam w stronę blondyna i rzuciłam zaklęcie na dom, nikt nie może z niego wyjść do jutrzejszego ranka.

Gdy wsiadłam do Bugatti Klaus wraz z Eleną już siedzieli na swoich miejscach. Bardzo nie podoba mi się że brunetka jedzie z nami ale stwierdziłam że się do niej nie odezwę. Wychodziło to póki nie przyśpieszyłam do 180km/h, usłyszłama krzyki dochodzące z tyłu więc spojrzałam w lusterko co się stało

-Kurwa nie jedź tak szybko!-krzykneła

-Niklaus jeszcze raz usłyszę ją lub jej krzyki to skręce jej kark-powiedziałam już wkurwiona-I po chuja ja mam wozić jej dupsko?!

-Uspokój się, potrzebujemy jej-powiedział

-Ty potrzebujesz nie ja, to ty masz chorą obsesję na tworzeniu hybryd

-Layla skończ

-Dosyć-zatrzymałam się gwałtownie że Klaus i Elena gdyby nie pasy wylecieli by przez szybę-Wysiadać-nikt tego nie zrobił więc powtórzyłam trochę głośniej-WYSIADAĆ-krzyki działają i kolor oczu również więc już trochę przerażona dwójka wysiadła a ja z piskiem opon odjechałam i znów zaczęłam kierować się w stronę rezydencji Mikaelsonów

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Nowy rozdział mam nadzieję że wam sie podoba,
Wiem książka odstaje od fabuły serialu ale właśnie w planach miałam zamiar zmienić co nie co bo pewnie większość zna wydarzenia z seriali

I will always love you~Niklaus Mikaelson Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz