"Rozdział 6"

6 0 0
                                    

Cierniowa Gwiazda mrungą kilku krotnie aby pozbyć się szarawych plamek w oczach. Po chwili podniósł się z zamiarem wstania z posłania ale potkną się o czyjś puchaty ogon, zachwiał się na łapach ale udało mu się nie przewrócić i zdziwiony usiadł na posłaniu. Obróciwszy się zobaczył Bladą Róże drzemiącą brzuchem do góry. Kocur prychną rozbiawiony i delikatnie popchną kotke aby ta spadła na mech. Wojowniczka nawet nie drgneła. Przywódca rozciągną się przeciągle i usiadł aby przemyć roztargane przez suchy mech futro. Bo zrobieniu tych czynności wstał i ziewając wyszedł z legowiska. Idąc zauważył jego zastępce rozdzielającego poranne patrole, kiwną mu głową co Wroni Zachód odwrajemnił. Kocur wszedł na głaz i ponownie ziewając wykrzyną troche ciszej niż zwykle aby nie zbudzić partnerki.
- Niech wszytskie koty zdolne samodzielnie polować zbiorą się pod skałą na zebranie Klanu!
Koty z Klanu Trawy zaspane wychodziły z legowisk, w tym Blada Róża która obrażona stąpała z roztrzęsioną sierścią i złymi oczami. Kocur odprowadzał ją spojżeniem aż do momentu jak usiadła obok Brązowej Kity która pomogła kotce wygładzić na szybko futro na głowie.
Cierniowa Gwiazda usiadł wygodniej i miałkną.
- Jako że zbliża się pora nagich drzew, to musimy zacząć robić zapasy. Wroni Zachód wieczorem powie wasze stałe godziny polowań.
Miałkną i ogłosiwszy koniec zebrania zszedł i podszedł do partnerki która przypatrywała mu się z obrazą w oczach.
- Co jest?
Zapytał na co kotka odpowiedziała.
- Czemu mnie nie zbudziłeś?! Tak trudno miałknąc słowo "Wstawaj"?!
Zapytała z wyrzutami.
- Owszem łatwo, ale musisz się przyzwyczaić do porannego wstawania.
Odpowiedział z odszedł do sterty.
Kocur nadal słyszał głos partnerki przedrzeźniającej go cicho, a potem jak podchodzi do niej Brązowa Kita.
- Hej! Chcesz się zmierzyć?
Zapytała brązowa kotka.
- Jasne, to... Chodz przejdziemy na polane treningową?
Zaproponowała Blada Róża na co starsza wojowniczka przystała. Kiedy wstały i wychodziły z obozu kilka kotów poszło za nimi w tym Cierniowa Gwiazda.
Kiedy doszli do polany trenignowej ciekawskie koty usiadły na jej końcu przypatrując się dwom kotkom krążących na przeciwko siebie.
Jego partnerka machneła ogonem aby rozkojażyć pobratymczynie i szybko naskoczyła na nią przewracając się i udawanie pacneła ją łapą nie wysuwając pazurów. Brązowa Kita wstała prędko  i sykneła rozbawiona.
- Dobrze ci idzie.
Mrukneła.
- Wiem.
Odpowiedziała wojowniczka i napinając mięśnie przeskoczyła nad brązową kotką i kiedy ona skakała na nią przejechała pod jej brzuchem łapą. Starsza kotka podskoczyła w przeciwnym kierunku próbując ją rozkojażyć ale Blada Róża nie dała się i zanurkowała pod brzuchem kotki wygieła grzbiet w łuk i uderzyła kręgosłupem w pierś przeciwniczki, kotka wylądowała na niej po czym razem przturlały się po kotlinie. Kocur zamruczał z podziwem dla kotki.
- To ja rezynguje...
Miałkneła Brązowa Kita i obołała przeszła i usiadła obok Śnieżnego Wschodu. Cierniowa Gwiazda wstał i zapytał kotke.
- A moge ja?
Blada Róża machneła ogonem zapraszająco i miałkneła.
- Zapraszam.
Przywódca wszedł do kotliny i zaczą krążyć wokół kotki która z ciekawością przyglądała się jego ruchom. W końcu kocur wybił się i wylądował na kotce która odepchnęła go tylnymi nogami i wróciła do siedzącej pozycji.
Cierniowa Gwiazda prychną rozgniewany tym że kotka nie uważa go za godnego przeciwnika. Nagle kocur zastanowił się dlaczego kotka nie uciekła za pierwszym razem kiedy on ją spotkał.
Szybko wybił tę myśł z głowy kiedy zauważył że wojowniczka podbiega do rosnącego w pobliżu drzewa i odbijając się od jego kory przelatuje i pcha przedmimi łapami kocura tak że on upada. Kiedy wstaje kotka stoji już obok niego.
- Poddajesz się?
Pyta na co kocur odpowiada.
- Nigdy.
Po czym skacze na kotke całą masą ciała uważając aby jej nie skrzywdzić i przyszpiła ją przednimi łapami do ziemi.
- Ał, ał, ał, ał. - Miałczy na co kocur rozluźnia delikatnie ucisk i Blada Róża wykorzystuje to i odpycha go szybko i kiedy do rozkojaża wspina się na rosnący obok Buk, kocur mrugną i obrucił się nie zauważając obok partnerki. Nagle z góry Blada Róża spada i przyciska do niego wszytskie cztery łapy.
- Dobra jesteś.
Mówi na co kotka wzrusza barkami.
- Chyba podobnie co ty.
Kiedy kocur to usłuszał złapał kotke za skóre na karku i rzucił delikatnie aby ją rozproszyć bo czym obrucił ją na grzbiet i ponownie dociska. Wojowniczka wyczerpana już walką podaje się i wyślizguje z pod przywódcy siadając.
- Brawo...
Miałczy i siada aby przemyć futro.
Ciernista Gwiazda ociera się o nią na oczach pobratymców.
- Byłaś bardzo blisko aby mnie pokonać.
Zamruczał na co kotka pacneła go łapą.
- I jeszcze pokonam!
Miałkneła i podeszła do Brązowej Kity.
Kocur otrzepał futro od pyłu i kurzu po czym udał się w droge powrotną do obozu, za nim usłyszał że reszta jego pobratymców szykuje się do wyjscia z kotliny.
Musimy się szykować na pore nagich drzew.
Mysli wchodząc do obozu.

"Cierniowa Róża"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz