"Rozdział 9"

3 0 0
                                    

Kocur syknął i zbił kremowego kocura z łap. Przy obozie Klanu Trawy była bitwa o terytorium. Napastnicy czyli Klan Deszczu od dawna planowali ten atak.
Ciernista Gwiazda przejechał pazurami po pysku kocura rozpoznając go, to Turzycowy Wąs, kiedy Stokrotkowa Sierść zmarła z wyniku zielonego kaszlu Turzycowy Wąs został zastępcą Kroplowej Gwiazdy który odepchną własnie swoimi tylni łapami Wronie Skrzydło. Przywódca zrzucił z siebie kremowego zastępce i podbiegł do szarej starszej wojowniczki pomagając jej wstać. Kocica sykneła kiedy staneła na przednią lewą łape. Różana Skóra podbiegła do niej i zaprowadziła do małego obozu który zbudowała w trakcie bitwy. Medyków obowiązywał swój kodeks dlatego Klan Deszczu nie mógł jej zaatakować, a nawet jeśli, to złamaliby kodeks wojownika. Cierniowa Gwiazda rozglądnął się szybko po pobratymcach i napastnikach walczących. Po chwili spostrzegł Bladą Róże walczącą z Ziemiatym Okiem, Kroplowa Gwiazda pomógł mu wydostać się z pod wojowniczki, uderzenie serca później jego partnerka stała z najeżoną sierścią przed przywódcą Klanu Deszczu. Szary kocur rzucił się na nią ale kotka umkneła mu i rozorała mu bok zostawiając pełną hańby oznake. Kroplowa Gwiazda sykną wściekle i złapał kotke na skóre na karku i rzucił kilka ogonów lisa dalej. Blada Róża obruciła łeb i zauważając dość wysoki klif w którym płyną rwący strumień, jej spojżenie zalał niepokój, posłała ukradkiem spojżenie Cierniowej Gwiezdzie który do tej pory zmagał się z dwoma osiłkami z Klanu Deszczu próbując dostać się do partnerki.
Kroplowa Gwiazda nagle rzucił się na ciężarną kotke i zrzucił ją z klifu. Oczy przywódcy wpatrzyły się w jeden punkt  gdzie przed chwilą zleciała Blada Róża z przeogromnym żalem. Cały Klan Trawy widzący tą scene zamarł. Cierniowa Gwiazda rzucił się na szarego przywódce z wściekłym sykiem przecią mu brzuch który kocur ukazał próbując dawać brązowemu kotowi liczne ciosy na tylnych łapach. Przywódca Klanu Trawy poczuł że krew pod jego futrem pulsuje. Złapał szarego kocura łape i zacisną na niej szczęki, po chwili słychać było trzask łamanej kości. Brązowy kocur nadal trzymając łapę Kroplowej Gwiazdy mrukną wściekłe.
- Zabiłes...Zabiłeś moją partnerkę! Ty kocie o lisim sercu zabiłeś ciężarną kotke!
Krzykną i z zamachem zrzucił kocura z klifu. Koty z Klanu Deszczu podbiegły do brzegu klifu, jak i Klan Trawy który powoli podchodził do swego przywódcy. Kocur siadł, wiedział że jego oczy robią się szklane z żalu. On ją zabił... Pomyślał. W tej chwili z pod wody ukazała się Blada Róża ciągnąc przywódce Klanu Deszczu, łapy uginały się pod nią z zmęczenia.
- Klanie Księżyca ty żyjesz!
Wykrzyknął uszczęśliwiony Cierniowa Gwiazda i prędko podbiegł do partnerki skacząc po skałach rozwalowych przy brzegu. Za nim pobiegł cały Klan Deszczu. Blada Róża spojżała na niego z oczami zamglonymi z przemęczenia.
- On- Miaukneła cicho i wskazała ciało Kroplowej Gwiazdy- Nie żyje...
Cierniowa Gwiazda przez chwile ucieszył się z losu okrutnego przywódcy ale po chwili przypomniał sobie że kocur jest młodym kotem i zostało mu jeszcze osiem żyć. Kocur mrukną coś do siebie i pomagając partnerce przeszli przez koty z wrogiego klanu które podchodząc do przywódcy łypali na nich oczami.

Kiedy doszli do obozu, Różana Skóra podeszła do niej z zmartwionymi oczami, różana kotka odeszła z pola bitwy kiedy okazało się Wronie Skrzydło złamała łape i rozorała sobie ucho.
- Blada Różo dlaczego walczyłaś?! Przecież nosisz w sobie kocięta!
Szara kotka zwiesiła smętnie głowę, przymkneła powieki i w jednej chwili znalazła się na ziemi. Ciernista Gwiazda przypadł do niej i Różana Skóra pomogła mu wnieść ją na jego grzbiet. Kocur zaniósł ją do legowiska przywódcy za prośbą medyczki ponieważ w legowisku zrobiło się tłoczno a kotka potrzebowała spokoju. Położył ją na mchu i polizał jej głęboką rane na uchu. Medyczka odsuneła go delikatnie od partnerki i zaczeła okładać ją pajęczynami.
- A czy... Kocięta przeżyły?
Zapytał, starał się brzmień spokojnie ale czuł że jego głos drżał. Różana medyczka dotkneła łapami podbrzusze kotki i delikatnie przesuneła po nim, po chwili spojżała na przywódce.
- Tak, przeżyły.
Cierniowa Gwiazda wpatrzył się w niebo.
Klanie Księżyca, dziękuje!

"Cierniowa Róża"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz