"Rozdział 13"

5 0 0
                                    

Ciemno szara koteczka, wspinała się na swojego ojca uczepiając się jego sierści malutkimi pazurkami. Kociaki Cierniowej Gwiazdy niedawno otworzyły oczy, okazało się że Bluszczka ma szmaragdowo-zielone, Dąbek jasnobrązowe a Jarzębinek ciemnoniebieskie.
Z resztą, największy kociak z trojaczków nadal rósł i to bardzo szybko. Blada Róża siedziała obok Dąbka i Jarzębinka pilnując ich w trakcie gdy oni bawili się w zabawe którą nie dawno wymyślili, a dokładniej "Złap mysi ogon". Chodziło w niej aby jak najszybciej złapać długi patyk. Oczy partnerki przywódcy były zamglone przez długi brak snu, ponieważ kocica nie mogła opuścić kociąt ani na chwilę, i była straszliwie wdzięczna kiedy Cierniowa Gwiazda zają się jej córką. Blada Róża mówiła mu również że jej przyjaciółka Brązowa Kita nosi kocięta Wroniego Zachodu, przywódca bardzo się z tego ucieszył.
Bluszczka zeskoczyła z ojca, z radosnym piskiem.
- Ma charakter jak matka.- Pomyślał i ziewnął zmęczony.
Blada Róża podeszła do niego.
- Jak tam? Zajmujesz się nią tylko... od świtu! To nie długo!- miaukneła.
Na co partner posłał jej spojrzenie pełne udawanej złości.
- Mamy wieczór. - Mrukną.
A kotka prychneła.
- To krótko!
Zastrzygła swoimi puchatymi uszami i potruchtała do kocurków. Cierniowa Gwiazda zmrużył oczy z podziwem dla wytrwałości kotki.
Kocur wstał i podniósł Bluszczkę za skórę na karku.
- Chodź Bluszczko, pójdziemy do Małej Ptaszyny!
Miaukną entuzjastycznie i pobiegł z córką w kierunku legowiska. Wszedł do starego dębu w którym znajdowało się legowisko, zauważył Małą Ptaszynę leżącą, po czym postawił Bluszczke która radoście podbiegła do starszej kocicy.
- O, witaj malutka. Jak tam u ciebie?- miaukneła starsza i polizała głowę koteczki, która machneła ogonkiem i ułożyła się obok.
- Skończysz opowiadać tą historie jak w młodości wygoniłaś trzy lisy z lasu?
Mała Ptaszyna ziewneła.
- Oczywiście! - powiedziała po czym zwróciła się do Cierniowej Gwiazdy.- Może przyprowadzisz również Jarzębinka oraz Dąbka?- Spytała.
Cierniowa Gwiazda pokiwał głową.
- Tak, to bardzo dobry pomysł. Już po nich ide.- mrukną.
Po czym wstał i wybiegł z legowiska podchodząc do reszty kociąt i partnerki.
- Chcielibyście posłuchać histori Małej Ptaszyny?- zapytał kocurków.
Na co jeden z nich, Dąbek wykrzykną.
- Tak! Do Małej Ptaszyny!
Blada Róża siedząca nie opodal zamruczała.
- A ty, Jarzębinku? Też byś chciał?- zapytała kociaka który, udawał polowanie.
Kocurek prychną i usiadł.
- Nie, ja muszę się uczyć, aby być najlepszym wojownikiem w klanie!-
powiedział.
Blada Róża owinęła go ogonem.
- Nie, maluchu - zaczęła - Teraz właśnie masz czas aby się bawić. Jak będziesz uczniem to będzie o wiele trudniej.
Jarzębinek pokiwał w końcu głową i podszedł do Cierniowej Gwiazdy aby ten zaniósł dwóch kocurków. Przywódca wstał z podłoża i potruchtał do Małej Ptaszyny, która machnęła zapraszająco swoim puchatym ogonem. Bluszczka za to mruknęła cicho.
- No, i znowu oni...
Synowie Cierniowej Gwiazdy zeszli z grzbietu ojca i pobiegli do starszej układając się koło siostry. Mała Ptaszyna zaczęła opowiadać.
- A więc kochani, pewnego razu na polowaniu wyczułam zapach trzech lisów!...
Kocur ziewnął, ale szczęśliwy wyszedł z dębu, przebiegał obok partnerki, która wreszcie mogła odpocząć. Skorzystała z tej możliwości, leżąc w żłobku, gadając z Brązową Kitą, która niedawno się do niego wprowadziła. Kocur ziewając wszedł do swojego legowiska, bardzo dziwnie było spać w nim samotnie, ale Cierniowa Gwiazda wiedział że za mniej niż trzy księżyce jego kocięta zostaną uczniami i Blada Róża znów będzie tu spała. Kocur uświadomił sobie dopiero, po kilku minutach, że jest przywódcą klanu i musi się nim zająć. Wyszedł z legowiska i ponownie ziewając wszedł na głaz.
- Niech wszystkie koty zdolne samodzielnie łowić zwierzyne zbiorą się na polanie na zebranie Klanu Trawy!
Krzykną i rozglądając się po kotach wychodzących z legowisk, miauknął.
- Jako że pierwszy klan z wszystkich mamy w swoim gronie nowe kocięta. Jestem ciekawy jak radzą sobie inne klany. - Powiedział.
Zebrane koty mruknęły pogodnie imiona jego kociąt.
- Dlatego wyślę trzy patrole które poczekają przy granicach klanów na ich patrol oraz spytają się o kocięta. Wroni Zachodzie, możesz wybrać koty które pójdą na patrol?
Zastępca kiwną głową. Cierniowa Gwiazda mruknął zadowolony.
- Dobrze, a więc to koniec zebrania. Wracajcie do swoich czynności, a wieczorem będą patrole.- Oznajmił.
Zszedł ze skały i potruchtał do legowiska i ziewając na posłaniu z mchu, usnął.

"Cierniowa Róża"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz