ROZDZIAŁ 12

153 21 15
                                    

cz:1

Ilja / Aleksandra

- - -

- Muszę ci o czymś powiedzieć, Aleksandro - zacząłem niewygodny dla mnie temat.

Wiedziałem, że Sasza się wścieknie na wieść, że będę miał nieślubne dziecko z inną.

W dodatku tą inną jest Galina, którą moja żona, traktuje jak rywalkę.

I poniekąd słusznie, bo jakby nie było, sypiam z nią regularnie, z tym, że Aleksandra powinna się z tego raczej cieszyć

Bo zamiast niej, to Galina bierze na swoje barki moje nabuzowane emocje, które studzę poprzez naprawdę ostre rżnięcie.

Sasza przedsmak tego miała tamtej pamiętnej nocy i wiadomo, jak się to skończyło.

Galina zaś nie miała wyboru. Musiała mi ulegać, bez względu na to, czy jej się to podobało, czy nie, a ja coraz częściej i chętniej korzystałem z faktu, że nie może mi się przeciwstawić.

Dawniej spuszczałem parę, zabawiając się w burdelu, ale ostatnio zrobiłem się bardziej wybredny, wygodny i leniwy.

I nie dziwota, bo była istotna różnica przemawiająca za tym, żeby ruchać stałą kochankę, a nie przypadkowe lachociągi.

Z kurwami cała akcja wyglądała tak, że wybierałem sobie tą, która wpadła mi w oko, ewentualnie podpadła kierownictwu... Wyżywałem się na niej do woli, nie hamując swoich potrzeb, czy jakichkolwiek zachcianek, a potem wychodziłem lub wypierdalałem zużytą szmatę, jak ją pan Bóg stworzył na korytarz.

Z Galiną było inaczej. Sam jej widok, na starcie wyciszał u mnie część negatywnych emocji, bo podświadomie chyba miałem wzgląd na to, że dała mi możliwość umocnienia mojej pozycji, poprzez urodzenie mi Alka.

Zaś po wszystkim, kiedy demony mnie opuszczały, nie czułem się samym sobą zniesmaczony, jak w przypadku korzystania z ciał ogólnodostępnych dziwek, bo wiedziałem, że oprócz mnie, dziewczyna nie sypia z nikim innym.

Jednak Aleksandra nie chciała dopuścić tej wiedzy do siebie i widziała w Galinie jedynie kobietę, której poświęcam część swojej uwagi i czasu, który według niej, powinienem spędzać z rodziną.

Z tego też powodu, przypuszczałem, że zapewne będzie się chciała odkuć na niej, separując również od tego dziecka.

Ale to Aleksandra jest moją żoną i to jej reputację należy chronić przede wszystkim, więc jeśli tak postanowi, nie odmówię jej.

Cóż... za chwilę się przekonamy, czy słusznie myślę....

- Mam się bać? - próbowała mnie wybadać.

- Nie... czemu?

- Jesteś poważny i spięty.

- Bo wiem, że to ci się nie spodoba, ale stało się i musimy podjąć pewne postanowienia.

- Co "się stało"? - teraz to w jej głosie dało się wyczuć napięcie. Ostatnie dwa słowa zaakcentowała.

- Galina spodziewa się kolejnego dziecka. Urodzi je za niespełna siedem miesięcy.

Moja żona zacisnęła zęby i pięści, ale powstrzymała się od komentarzy.

- Co proponujesz? - chciała wiedzieć.

- Uważam, że dziecko w opinii świata, powinno uchodzić za nasze... Oświadczymy, że ponownie skorzystaliśmy z możliwości in vitro i opcji z surogatką.

1 - "SPIŻOWE ZASADY" - "KUKIEŁKI"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz