Moje racjonalne myślenie i podniecenie walczyło ze sobą w konflikcie emocjonalnym. Z jednej strony cholernie chciałem zaspokoić swoje potrzeby nawet kosztem Nelly, z drugiej z kolei strony blokowały mnie dwie rzeczy: 1) fakt, że kocham Suzuno i nawet jeśli z nim nie jestem to nie mogę mu tego zrobić; 2) fakt, że Nelly była naćpana, a mimo wszystko jestem człowiekiem honoru i naćpanych nie rucham. Ostatecznie racjonalne myślenie wygrało ale niestety za późno bo gdy chciałem ją odepchnąć, usłyszałem zgrzyt drzwi, zwiastujących, że ktoś wszedł do środka. Dopiero po tonacji głosu, rozpoznałem kto wszedł do środka.
- CO TU SIĘ DO CH0LERY ODPIERDALA!!!
Liczyliście, że pewnie coś tutaj standardowo powiem ale... NIE TYM KURWA RAZEM! >:)
No może rzucę tylko Warning:
Ten rozdział zawiera elementy budzące grozę, smutek, ból, płacz a nawet sympatię do bohaterów. Osobom o słabych nerwach radzę pominąć ten rozdział, gdyż może to się źle skończyć dla ich zdrowia nerwowego. Dziękuję za przeczytanie :3.
To był Suzuno. CZEMU ZE WSZYSTKICH OSÓB, MUSIAŁ WEJŚĆ AKURAT ON?! Odepchnąłem dziewczyne od siebie, po czym podbiegłem do chłopaka, chcąc wytłumaczyć mu zaistniałą sytuację.
- Suzuno, to nie tak jak myślisz przysięgam.. -> powiedziałem, łapiąc go za ręke, jednocześnie czując, jakby moje serce było ćwiartowane na drobne kawałeczki w blenderze. Czułem, że nie będzie chciał mnie słuchać ale nie spodziewałem się, że nie da mi nawet dojść do słowa.
- Wiedziałem... Mogłem się domyślić, że nic dla ciebie nie znaczę.. Nigdy nie znaczyłem. I PUŚĆ MOJĄ RĘKE! BRZYDZĘ SIĘ TOBĄ. NIENAWIDZE CIĘ NAGUMO HARUYO. -> powiedział chłopak z zimną tonacją w głosie, zwracając się do mnie najpierw z drżeniem w gardle, później z krzykiem a na końcu z pogardą, jednoczesnie wyrywając swoją ręke od mojej.
- SUZUNO CZEKAJ! DAJ MI TO WYJAŚNIĆ! -> krzyknąłem ale chłopak już mnie nie słuchał. Wybiegł z pokoju a ja poczułem, że cały mój świat, w jednej chwili się zawalił.
Płakałem. Czułem spływające łzy, po mojej twarzy. Wiedziałem, że właśnie straciłem sens swojego życia. Słowa białowłosego dudniły mi w głowie jak dzwon kościelny, grający na mszę. Chciałem pobiec do chłopaka, wyjaśnić mu to wszystko ale nie dostałem na to szansy, bo w tym momencie, poczułem ręke Nelly na moim nadgarstku.
- Nie biegnij za nim, on Cię nie chce, sam słyszałeś, poza tym miłość jest przereklamowana, wiem co czujesz Nagumo -> powiedziała dziewczyna, przysuwając się do mnie. -> pomogę Ci zapomnieć.. o tym co się tutaj stało~ Co Ty na to? -> spytała brunetka, rozpinając powoli moje spodnie.
Moja głowa analizowała całą tę sytuację. Nelly miała rację. Suzuno mnie nienawidzi, a ja sam straciłem sens swojego życia ale ona, mimo wszystko chciała mi pomoć. To właśnie ona teraz była tutaj ze mną i wspierała mnie emocjonalnie. Uśmiechnąłem się do dziewczyny, uśmiechem jakim darzę moje fanki, nie czując już żadnych wyrzutów sumienia względem tego, że mogę zranić Suzuno czy nie, bo on już i tak mnie nienawidzi. Nic już nie da się zmienić. Wziąłem głęboki oddech i zacząłem.
- Masz szanse sprawić, bym zapomniał... Zapomniał, że go kocham. Że kocham kogoś, kto mną gardzi. Nie zawiedź mnie.
- Nie pożałujesz... Obiecuję~ -> powiedziała dziewczyna, wpijając się intesywnie w moje usta.
Odwzajemniłem jej pocałunek, czując się jak robot bez jakichkolwiek uczuć ale chciałem zapomnieć... Zapomnieć o chłopaku, który mnie nienawidzi. Tylko o tym teraz marzyłem.. Podczas naszego zachłannego pocałunku, wziąłem dziewczyne na ręce, niosąc ją na łóżko. Zdjąłem swoją koszulę całkowicie, dając ponieść się chwili. Postanowiłem się nieco z nią zabawić i zrobiłem jej kilka malinek na szyi, po chwili słysząc ciche jęki z jej ust. Uśmiechnąłem się i zamknąłem oczy, chcąc bardziej napawać się jękami brunetki ale przed oczami, zamiast Nelly miałem Suzuno, jęczącego przeze mnie. Odsunąłem się od jej szyi z przerażeniem, chcąc na nią popatrzeć, żeby jakoś w miarę się uspokoić ale zamiast twarzy Nelly, znowu widziałem Suzuno, napalonego tym co z nim robię. Czułem, że popadam w paranoje. Nawet będąc z kobietą, widzę jego twarz... To zdecydowanie nie jest normalne.

CZYTASZ
♡Miłość nie wybiera♡ - Mark x Axel (i nie tylko?)
RomantikCzy faktycznie miłości nie da się wybrać? A może się da? Cóż.. Zobaczymy w tej historii ;) (za jakiekolwiek błędy strasznie przepraszam 😓 i życzę wam wszystkim miłego czytania 💚).