15. Świąteczny Wypadek

408 15 10
                                    

Hej kochani

Z racji że jest końcówka świąt (mam wolne dupsko) to będzie świąteczny specjał z shipem Darren x Harley (wątpie że będzie długi ale spróbuje coś sklecić). Miłego czytania moje gejowe owieczki i wesołego Nowego Roku 😩💅

Chłopaki ogólnie urządzają dom Jude-a świątecznymi dekoracjami, sprzątają pokoje itp. Większość chłopaków ogarnia piętra domu, tylko Jude, Harley i Darren ogarniają dół bo jest mniej rozłożysty niż piętra

Trzeci dzień w domu Jude-a, godzina 13:30

Pov. Darren
- Dobra pomieszczenia są posprzątane, możemy się wziąć za dekoracje -> powiedziałem, z zadowoleniem patrząc na czysty korytarz, kuchnie, salon oraz taras.
- Dobra -> odpowiedział Jude, po czym zajeliśmy się zakladaniem dekoracji.

Szczerze mówiąc, myślałem, że posprzątanie wszystkiego na dole, zajmie nam dłużej ale uwinęliśmy się szybciej niż przypuszczaliśmy. Jednak w moim mniemaniu najlepiej wyglądał zdecydowanie salon mimo że posprzątaliśmy wszystkie pomieszczenia.

Tutaj miał być opis salonu ale nie do końca wiedziałam jak więc macie zdjęcie salonu

- KURWA!- Co jest Jude? -> spytał Harley, wyrywając się z ustawiania choinki niedaleko przejścia na taras

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


- KURWA!
- Co jest Jude? -> spytał Harley, wyrywając się z ustawiania choinki niedaleko przejścia na taras.
- Zapomniałem o jedzeniu.. Przecież musimy coś jeść -> powiedział Jude, wygladając jakby był załamany sobą za to, że zapomniał o czymś takim.
- To leć kupić jedzenie a ja i Harley dokończymy salon w tymczasie, już i tak dużo nie zostało-
- Jesteście pewni? -> spytał Jude, patrząc na nas z niepewnością.
- Tak, damy rade nie martw się -> dodał Harley, kładąc ręke na moim ramieniu.
- Skoro tak mówicie... Postaram się wrócić jak najszybciej -> powiedział Jude, zbierając się. -> W miedzyczasie ubierzcie choinke, pa -> krzyknął jeszcze chłopak w goglach, po czym wyszedł.

Postanowiliśmy z różowowłosym, że nie ma co czekać i od razu się zajmiemy choinką. Pomiędzy mną a Harleyem panowała cisza ale nie jakaś super uciążliwa, bardziej cisza skupienia nad powierzonym zadaniem. Dopiero Harley po jakiś 10 minutach przerwał ten spokój między nami.

- Powiedz mi..., jakiej jesteś orientancji?
- Czemu oto pytasz? -> spytałem, nie rozumiejąc po co mu ta informacja.
- Po prostu odpowiedz-
- Emmm ok? Jestem panseksualny, odkryłem to jakieś 3 lata temu a teraz odpowiedz na moje pytanie
- Spytałem bo... Chciałem wiedzieć czy ma-

Nie zdążył dokończyć bo choinka zaczeła lecieć w moim kierunku. Zanim się spostrzeglem w sytuacji, leżałem na ziemii a na mnie chłopak na ktorego plecach leżała choinka. Po naszych bokach leżało kilka rozbitych baniek ale to narazie nie było moim największym zmartwieniem. Bardziej martwiłem się o chłopaka, który mnie ochronił. Wpatrywaliśmy się w siebie, dopóki się nie odezwałem.

- Nic Ci nie jest Harley? -> powiedziałem, muskając kciukiem jego policzek.

Harley wyglądał jakby się odciął w swoim świecie, więc szturchnąłem go nieco drugą reką. Dopiero wtedy się wybudził.

- To chyba ja powinienem Cię oto zapytać, cały jesteś? -> odbił pałeczkę chłopak na co tylko przytaknąłem, że jest ok. -> pieprzona choinka... Musiała się poluzować jedna z nóg.
- Najprawdopodobniej -> odezwałem się w końcu a Harley zdjął ze swoich plec choinkę, po czym pomógł mi wstać.
- Tak, noga się poluzowała, naszczescie zawsze w takich sytuacjach nosze kropelke przy sobie -> powiedział chłopak, wyciągając opakowanie z klejem.
- Niemożliwy jesteś -> powiedziałem, śmiejąc się, po czym ja dokończyłem ubieranie choinki, która leżała na ziemii a różowowłosy zajął się ogarnianiem stopki od choinki.

Gdy tylko stopka wyschła, ja skończyłem zakładać lampki, i wspólnymi siłami włożyliśmy choinke w stopke do niej. Podłączyliśmy lampki do prądu i podziwialiśmy swoją robote. Choinka była piękna ale dalej byłem wściekły na to, że przez nią, Harley prawie wylądował w szpitalu.

Tutaj macie choinke uwu

Gdy chciałem siąść by odpocząć, zauważyłem krew spływającą z ręki Harleya

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy chciałem siąść by odpocząć, zauważyłem krew spływającą z ręki Harleya. Nawet nie wiem kiedy ale po chwili, siedziałem między nogami Harleya, opatrując chłopakowi dłoń.

- TSK!-
- Wybacz Harley, ale to dla Twojego dobra -> powiedziałem, wyciągając kawałek szklanej bombki z środka dłoni chłopaka.

Naszczescie rana nie była głęboka, więc wiedziałem, że wyciągnięcie ciała obcego nie zagrozi jego życiu. Przyłożyłem opatrunek jałowy do ręki chłopaka i owinąłem wokół bandażem by chłopak nie musiał tego trzymać.

- I gotowe, ale musisz bardziej na siebie uważać Harley -> powiedziałem, chcąc wstać ale chłopak mi to uniemożliwił, podnosząc mój podbródek i wpijając się intensywnie w moje usta.

Mimo chwilowego szoku, odwzajemniłem gest chłopaka, owijając ręce wokół jego szyi. Tak oto wylądowałem na kolanach chłopaka, całując się z nim na kanapie w salonie mojego innego przyjaciela. Po chwili, oderwaliśmy się od siebie by złapać powietrze co musiał wykorzystać różowowłosy.

- Czyli podoba Ci się moje podziękowanie, warto wiedzieć -> powiedział z uśmiechem Harley.
- Nie pierdol tyle i mnie znów pocałuj -> odpowiedziałem szybko, przyciągając spowrotem chłopaka do siebie, całując się z nim. Nawet nie zauważyliśmy kiedy wszedł Jude z jedzeniem.

- Szybcy jesteście chłopaki -> te słowa sprawiły, że natychmiast się odkleiliśmy się od siebie i odwróciliśmy się w strone Jude-a, paląc buraka. Zanim którykolwiek z nas się odezwał, znów nas wyprzedził Jude. -> spoko nikomu nie powiem, po prostu skończmy te dekoracje i wsadźmy jedzenie do lodówki.

Gdy tylko to powiedział, ja i Harley kiwnęliśmy głowami, po czym zaczęliśmy pomagać Jude-owi z jedzeniem i dekoracjami świątecznymi.

Koniec specjała światecznego (KURWA POLSAT)

♡Miłość nie wybiera♡ - Mark x Axel (i nie tylko?)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz