10. Impreza U Dredowca Cz. 2 (wyczekiwane 18+)

824 21 25
                                    

- Przepraszam Cię Shawn, to moja wina, powinienem to delikatniej ubrać w słowa i Ci powiedzieć
- Spokojnie Mark, nie jestem zły i tak właściwie... To ja powinienem przeprosić, nie chciałem Cię przestraszyć- -> powiedział Shawn, po czym mnie przytulił, odwzajemniłem jego gest i tuliliśmy się tak do siebie, póki nie odezwał się już trochę podpity Caleb.

- Dobra, gramy w chowanego

- Ale chowamy się tylko na terenie domu dreda -> dodał do swojej wypowiedzi Caleb.
- Ja przynajmniej nie jestem połowicznie łysy -> odpowiedział na docinek Caleba, Jude, czym go chyba wkurzył bo kierowałby się w stronę Jude-a, gdyby nie Nagumo, który zdążył go złapać.
- To kto szuka pierwszy? -> spytał Darren, rozluźniając nieco atmosferę i złapał za rękę Tsunamiego, na co drugi chłopak odpowiedział uśmiechem w jego kierunku.

Od zawsze uważałem, że Darren i Harley pasują do siebie ale brunet oczywiście uważa, że jego miłość życia jest hetero. Uważa bo tak naprawdę nigdy nie miał odwagi go oto zapytać. Smutne bo kiedyś będzie żałować tego, że nie zapytał i straci swoją szansę na związek z nim.

- Ja mogę- -> odpowiedział Eric, po czym stanął przed ścianą i zaczął liczyć.

Wszyscy zaczęliśmy się chować po terenie domu Jude-a. Próbowałem znaleźć kryjówkę ale wszystkie były już pozajmowane. W końcu znalazłem jakieś drzwi i postanowiłem, że to właśnie tam się schowam. Gdy chwyciłem za klamkę i otworzyłem drzwi, ujrzałem schowanego już (jak się okazało - w schowku) Axela.

- Wybacz Axel, pójdę poszukać innej kryjówki- -> już chciałem iść szukać czegoś innego gdy nagle zostałem wciągnięty do środka a drzwi zostały zamknięte przez mojego chłopaka.
- Spokojnie Mark, oboje się zmieścimy, aż tak mały to ten schowek nie jest -> powiedział blondyn, wtulając moje ciało w jego, po czym cicho się zaśmiał a ja razem z nim.
- No niby ta ale bezpieczniej dla ciebie byłoby się schować samemu
- A co? Masz zamiar krzyczeć?~ -> powiedział uwodzicielsko w moje ucho Axel, przez co poczułem, że miękną mi nogi.
- Głupek- -> powiedziałem, popychając go na ścianę, na co ten tylko cicho zachichotał.

Nagle usłyszałem czyjeś kroki, zbliżające się w kierunku naszej kryjówki. Zajrzałem przez dziurkę od klucza i zobaczyłem Erica, który był akurat na tym piętrze.

- "Jeszcze chwila i nas znajdzie-" -> pomyślałem i zrobiłem pierwsze co mi przyszło do głowy - pocałowałem swojego chłopaka.

Na szczęście to zadziałało bo Axel pochłonął się pocałunkiem ze mną a Eric chyba wszedł do innego pomieszczenia. Chyba- ciężko było to określić z mojej aktualnej pozycji, ponieważ byłem całowany i trzymany przez blondyna w pasie co utrudniało mi zajrzenie przez dziurkę od klucza. Dopiero gdy zabrakło nam tlenu, odkleiliśmy się od siebie.

- Jeszcze chwila i by nas znalazł głupku -> powiedziałem, łapiąc tlen, którego zostałem pozbawiony przez pocałunek.
- I dlatego wpadłeś na to by uciszyć mnie pocałunkiem a nie po prostu położyć mi rękę na ustach?
- To było pierwsze co mi przyszło do głowy- -> powiedziałem, czerwieniąc się i patrząc na podłogę, zażenowany.

Oczywiście ognisty napastnik musiał to wykorzystać i zamienił nas miejscami. Teraz to ja stałem przy ścianie a Axel stał nade mną, tak blisko, że czułem jego ciepły oddech na swojej twarzy. Jedną ręką trzymał mnie za ręce a drugą gładził mój policzek za to jedna z jego nóg była w okolicach mojego krocza, robiąc minimalne kółka kolanem. Czułem, że dosłownie się palę. Ta sytuacja była dla mnie za bardzo szokująca albo za bardzo podniecająca by zareagować inaczej. W sumie nie do końca byłem pewny jakie uczucia w tej chwili mną kierują-

♡Miłość nie wybiera♡ - Mark x Axel (i nie tylko?)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz