-Tato! Tato! Obudź się! - Emily wbiegła do mojego pokoju krzycząc, a jednocześnie mnie budząc.
-Zaraz... - mruknąłem i schowałem się pod pierzynę.
-No obudź się! - zaczęła ciągnąć za pierzynę.
-Emily powiedziałem, za minutę. - nie dawałem za wygraną.
-Ale tato, ktoś puka do drzwi... - wyjąkała.
-Jakich drzwi? - odkryłem głowę.
-No wiesz, wejściowe... - usiadła na łóżku.
Szybko zerwałem się z łóżka i chwyciłem pierwsze lepsze spodnie nakładając je na siebie. Przed otworzeniem spojrzałem przez wizjer. Nikogo nie zobaczyłem więc otworzyłem. Osoba, którą zobaczyłem była ostatnią jakiej bym się spodziewał.
-Witaj Mikey. - kobieta mocno mnie uściskała, tak że aż zabrakło mi tchu.
-Hej mamo... - od jej uścisku trochę zabrakło mi tchu. Zawsze dziwiła mnie jaką miała siłę mimo drobnej postury.
-No co nie zaprosisz swojej staruszki do środka.
-Yyy... Znaczy tak, jasne wchodź. - zrobiłem jej miejsce w drzwiach i zauważyłem, że ciągnie za sobą walizkę. Kolejna chce się wprowadzić? Jezu czemu wszyscy się mnie czepili?
- Mamo? Po co Ci walizka? - gdy zobaczyła salon stanęła jak wryta, no tak powinienem troszeczkę posprzątać, a do tego wszędzie rozrzucone były zabawki Em.
-Mike myślałam, że już wyrosłeś z zabawek. - zaśmiała się.
-Ale to nie moje. - podrapałem się po karku.
-Tak, a czyje w takim razie? - no tak przecież nikt z rodziny nie wie, że opiekuje się Emily, i że jest ona prawdopodobnie moją córką.
-Emily chodź na chwilę! - krzyknąłem w głąb mieszkania.
-Kto to tatusiu? - dziewczynka, gdy zobaczyła starszą kobietę schowała się za mną i zawiesiła na niej wzrok.
-Tatusiu? - kobieta spojrzała na mnie czekając na wyjaśnienia.
-Tak, więc może tak. Mamo to jest Emily, Emily to jest moja mama. - nie do końca wiedziałem jak dobrać słowa i wiem, że nie za bardzo mi to wyszło.
-Michael czemu ja nic nie wiem, że masz dziecko.
^.^.^.^.^.^.^
Hejo! Pojawiła się mama! Szczerze mówiąc nie miałam tego w planie, ale tak jakoś wyszło.
W ogóle jak tam u was wakacje? U mnie super! Niedługo chyba wyjeżdżam do Szwajcarii. Nie mogę się doczekać. :D