Rozdział 9

4.9K 293 10
                                    

Obiecałem wczoraj Em, że pójdziemy na plac zabaw i tak też zrobiłem. Siedzę na tej pieprzonej ławce drugą godzinę i okropnie się nudzę.

-Em! idziemy do domu! - spróbowałem kolejny raz. 

-Ale tato z Andym chcieliśmy ulepić zamek. 

-Jakim Andym? - nie zauważyłem sześcioletniego chłopca stojącego koło dziewczynki. 

-Dzień dobry, jestem Andy. - uśmiechnął się, miał brązowe włosy i niebieskie oczy.

-Dzień dobry. - odpowiedziałem i znów zwróciłem się do córki. - Jutro ulepicie zamek, babcia czeka w domu. 

-Ale tato jutro Andy'ego nie będzie na placu. - dziewczynka tupnęła nogą. 

-To umówicie się na inny dzień. - jak dla mnie to proste i logiczne. 

-Tak i nie będzie Ci się chciało iść. Jak zawsze. - dziewczynka odwróciła się. 

-No okey. - schowałem twarz w dłoni. - Jesteś tu sam? - zwróciłem się do chłopczyka.

-Nie, z siostrą siedzi tam. - wskazał ręką na ławkę gdzie siedziała nawet ładna brunetka czytająca książkę, rzeczywiście byli do siebie podobni. 

-Dobra. Choć Emmy. - złapałem dziewczynkę za rękę i poszliśmy do dziewczyny.

-Ym... przepraszam. - dziewczyna oderwała wzrok od lektury i skierowała go na mnie, wtedy zauważyłem, że jest jeszcze ładniejsza niż mi się wydawało.

-Andy znów narozrabiał? Jeśli tak to bardzo przepraszam. - spojrzała karcąco na brata. 

-Nie, nie o to chodzi. - podrapałem się po karku. 

-Ach tak? Więc o co? - zmierzyła mnie zaciekawionym spojrzeniem. 

-Bo chciałbym... to znaczy ja i Emily musimy już iść do domu, a dzieciaki chciały pobawić się jeszcze i ten... To znaczy. Czy dała byś mi swój numer? No wiesz, żeby dzieciaki mogły się jeszcze spotkać iwg. - mówiłem trochę zdenerwowany. 

-No okey. Uśmiechnęła się. - podałem jej telefon, a ona wpisała swój numer. - Jestem Jess. - oddała mi telefon i się uśmiechnęła. 

-Michael. - odwzajemniłem uśmiech.

-Miło Cię poznać Michael. - uścisnęła moją dłoń. 


***


-TATA SIĘ ZAKOCHAŁ! TATA SIĘ ZAKOCHAŁ!!! - dziewczynka krzyczała wchodząc do mieszkania. Od razu biegnąc do mojej mamy. 

-O czym ona mówi Mike? - moja mama wyszła z kuchni z talerzami pełnymi jedzenia. 

-Ubzdurała sobie coś. - machnąłem ręką. 

-Wcale nie! Ma na imię Jess i jest siostrą Andy'ego. - pokazała mi język. 

-A może to Ty się zakochałaś w Andym. - także pokazałem jej język. 

-Andy? Bleee... - usiadła przy stole i zaczęła jeść ziemniaki. 

Mama usiadła koło nas i też zaczęła jeść. 

-Kto to Andy i Jess? - przerwała ciszę.

-Andy to kolega Em, którego poznała na placu zabaw, a Jess to jego siostra. 


^.^.^.^.^.^.^

Jak myślicie Mike powinien sobie kogoś znaleźć? 

Dziękuje za Votes i Kom. <3 


Hay Daddy || M.C.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz