Siedzę na kanapie w samych bokserkach jedząc śniadanie.
Kac jest potwierdzeniem, świetnej wczorajszej imprezy.
Niedawno z mieszkania wyszła Margaret, a może Megan? Mniejsza. Poznałem ją wczoraj w klubie.
Nagle w moim mieszkaniu rozległ się dźwięk dzwonka, leniwie skierowałem się w stronę drzwi. Spodziewałem się każdego, ale nie jej.
-Cześć Michael. - przywitała się ze mną długonoga brunetka, której nie widziałem od dobrych 6 lat.
-Su? - zapytałem niedowierzając
-Musimy poważnie porozmawiać. Emily przywitaj się z tatusiem. - dopiero teraz zauważyłem małą brunetkę trzymającą się kurczowo ręki mojej ex.
-Dieńdobry tatusiu. - powiedziała cicho swoim pisaliwym głosem.
-To jakiś pieprzony żart? - nie wierzyłem w to co się dzieje
-To żaden żart Mike, Emily jest twoją pięcioletnią córką, która musisz się zająć bo ja wyjeżdżam. - powiedziała biorąc dziewczynkę na ręce, chwytając za walizkę i wchodząc do mojego mieszkania.
-W walizce znajdziesz wszystko zabawki, ciuchy i inne potrzebne rzeczy. - podała mi dziecko i wyszła.
Nawet nie zdążyłem nic powiedzieć, zamurowało mnie.
-Masz ładne włosy tato. - powiedziała bawiąc się moimi czerwonymi kłakami.
Poradziłem ją na stole i przykucłem , tak aby dokładnie widzieć jej twarz. -Emily tak? - pomachała energicznie głową - Skąd wiesz, że jestem twoim tatą?
-Mama tak powiedziała, a mama nigdy nie kłamie. - patrzyła mi w oczy
-Ah tak. - podrapałem się po karku nie wiedząc co dalej.^.^.^.^.^.^.^.^.^
JEJJJJ, jest pierwszy rozdział. ;)
Jeśli się spodobał zostaw votes lub kom.