*2 Miesiące później*
Od Su: Mike musimy się spotkać. Mam jedną prośbę, nie zabieraj ze sobą Emmy.
Do Su: gdzie i kiedy chcesz się spotkać?
Od Su: W parku obok centrum handlowego za godzinę?
Do Su: Okey.
Po odpisaniu na ostatniego SMS-a szybko zadzwoniłem o mojej dziewczyny ( Czy to nie pięknie brzmi? MOJA DZIEWCZYNA ).
-Czeć Jessy.
-No cześć Mikey. Co tam?
-Mam malutka prośbę.
-Widziałam. Czego chcesz?
-Mogłabyś popilnować Emm przez pół godziny wypadło mi spotkanie.
-No nie wiem...
-Wiesz jak bardzo Cię kocham prawa?
-No okey przywieź ją.
-Dzięki ratujesz mi tyłek.
Rozłączyłem się szybko zacząłem szykować Emily do wyjścia. Naciągnąłem na nogi moje ukochane trampki i zakluczyłem za nami drzwi.
***
Na ławce przy fontannie siedziała jak zawsze idealnie uczesana i ubrana Su. Widząc mnie szybkim krokiem zaczęła kierować się w moją stronę.
-Cześć Mike. Przejdę od razu do sedna, bo nie mam za dużo czasu. - mówiąc to spojrzała na zegarek.
-No okey. Więc o co chodzi? - przestąpiłem z nogi na nogę.
-Chodzi o to, że ja już nie mogę wychowywać Emily. - powiedziała szybko,a wzrok utkwiła w swoich butach.
-Co? - nie mogłem uwierzyć w to o usłyszałem. Chciała zostawić własne dziecko? Czy ona jest chora?
-Michael zrozum mnie. Jestem młoda, chce sobie jeszcze ułożyć życie. To ostatni dzwonek. - znów spojrzała na zegarek. - Przepraszam, muszę już iść. - odwróciła się i zaczęła się oddalać.
-A pomyślałaś co poczuje Emmy, gdy się o tym dowie?! - krzyknąłem za nią. nawet się nie odwróciła.
Po tym spotkaniu miałem już tylko jedno w głowie. Jak ja do cholery wyjaśnię pięcioletniej dziewczynce , że jej matka ją zostawiła?
^.^.^.^.^.^.^
Przepraszam was wszystkich bardzoooo...
Ale nie mam ani czasu ani chęci pisać dalej, kto wie może w przyszłości napiszę drugą część, a może nie. Sama nie wiem. Pisałam wcześniej, że mam już Epilog i teraz pytanie czemu tak późno go dodaje? są dwa powody: 1 myślałam, że może wrócą mi chęć o pisania i zrobię wielki COMEBACK, ale nie wyszło -.- . 2. Mój komputer się zepsuł i po tym jak oddałam go do naprawy okazało się, że niezbędne jest usunięcie wszystkiego z jego pamięci, a ja nigdzie nie miałam kopi rozdziałów. Brawo dla mnie! \(8.8)/
Dziękuje za 5k wyświetleń 490 votes i 48 kom.
A więc jeszcze raz przepraszam i żegnam