Grupa genzie
Fuga2115 - genziaki Bartek zaginął...
Świezy - co kurwa?!
Wikunia - JAK TO
Fuga2115 - pływaliśmy Bartek położył mnie na sobie straciliśmy poczucie czasu i po parunastu minutach skapnelismy się, se jesteśmy na głębokiej wodzie. Ja jakoś złapałam się deski co kazał mi zrobić Bartek i doplynelam, ale po Bartku ani śladu... Gdybym ja nie panikowała to by żył!
Wikunia - o kurwa fausti spokojnie to nie twoja wina informuj nas o każdym postępie ratowników
Fuga2115 - dobrze...
Czekałam godzinami na znak od tych jebanych ratowników. Już powoli traciłam nadzieję... Biedny Bartuś... Mój Bartuś... Wyłam aż nie zadzwonił mi telefon. Od razu go odebrałam
Znaleźliśmy go - powiedział ratownik.
Gdzie jesteście ?! - wykrzyczałam .
W szpitalu ul xshdhx - powiedział, a ja od razu się zerwałam wzięłam torebkę i zamówiłam ubera. Gdy dojechaliśmy wybiegłam z auta i pobiegłam prosto do szpitala
Gdzie Bartosz Kubicki ?! - krzyknęłam zdyszana.
Kim pani jest ? - spytała
Żoną - odparłam
Sala 27 - odpowiedziała. Pobiegłam do sali, a gdy weszłam zobaczyłam go... Od razu usiadłam obok i delikatnie złapałam jego dłoń, którą zaczęłam miziać kciukiem.
Faustynka ? - powiedział cicho
Bartuś - powiedziałam płacząc. Wtuliłam się w niego co delikatnie odwzajemnił.
Kocham cię - szepnął.
Ja ciebie też - odszepnęłam złączajsc nasze usta.
Nawet nie wiesz jak sie martwiłam.... - szepnęłam płacząc.
Nie płacz proszę - szepnął, a ja rozkleiłam się jeszcze bardziej. Skip time 20:00 3 dni później byliśmy w domu i odpoczywaliśmy, a Bartek leżał bezsłowa. Polozylam się obok i delikatnie go przytuliłam co odwzajemnił troszkę mocniej.
Kocham cię - szepnęłam kładąc nogę na jego biodro.
Ja ciebie też - odszepnął całując mnie w głowę
Nawet nie wiesz jak się o ciebie martwiłam... - szepnęłam
Csii nie wspominamy tego jestem - szepnął kaszląc.
Przepraszam, chcesz herbatkę ? - spytałam
Poproszę - powiedział z chrypką w głosie. Zeszłam na dół i zaczęłam robić chłopakowi herbatkę. Usiadłam na wyspie kuchennej czekając aż woda będzie gorąca, a wtedy zszedl Bartek, który od razu do mnie podszedł.
Kocham cię wiesz ? - szepnął i zaczął mnie całować.
Ja ciebie też - odszepnelam pomiędzy pocałunkami. Chłopak wziął mnie w swoje objęcia, a ja owinęłam nogi na jego biodra jak ręce na jego szyji. Ten włożył ręce pod moją bluzkę umieszczając je na mojej talii i wędrując w górę i w dół. Cicho mruknęłam, a ten wyłączył czajnik i zaczął iść na górę. Gdy byliśmy w naszym pokoju chłopak zamknął drzwi stopą i położył nas na łóżku nie przestając mnie całować.
Bartek muszę napisać na grupie, że wszystko z tobą w porządku - powiedziałam, a ten zjechał na moją szyję.
Dobrze - wysapał nadal całując moją szyję.
Świeży - jak Bartek ?
Faustyna - lepiej już się dobrze czuje
Wikunia - uff to dobrze
Odłożyłam telefon i położyłam ręce na jego plecach, a ten zaczął podwijać moją bluzkę coraz wyżej. Gdy już ją zdjął włożyłam dłonie pod jego bluzkę, a ten ją zdjął. Chłopak pocałował moje usta i położył mnie na plecach. Chłopak zdjął swoje spodenki, a gdy się rozebrał zaczął to robić ze mną. Wiemy co się potem stało jeśli chcecie to potem opiszę. Zasnęłiśmy, a obudziłam się parę godzin później. Ubrałam się i z powrotem położyłam obok Bartka, który zaczął się wybudzać.
Hej faustynka - mruknął
Hej Bartuś - odpowiedziałam, a ten przyciągnął mnie do siebie i pocałował.
Zmęczyłem się - szepnął
Ja też - odszepnęłam.
Kocham cię - dodałam przytulając go.
Ja ciebie bardziej - szepnął całują moją szyję.
Nie prawda bo ja - szepnęłam, a ten spojrzał na moją szyję i cicho się zaśmiał.
Co ? - spytałam zdezorientowana.
Masz w cholerę malinek - powiedział.