Rozdział 8

13 3 1
                                    

Rozdział 8: Blizny Wojny.

Tydzień później przechadzając się korytarzami zamku, brunetka nie mogła przestać myśleć o ostatniej rozmowie z Severusem. Jego słowa o bliznach wojny odbijały się echem w jej myślach. Każdy w Hogwarcie niósł swoje własne rany, a atmosfera w zamku, choć na pozór spokojna, była przepełniona niepokojem i bólem.

Zbliżała się rocznica zakończenia wojny, a w zamku szykowano uroczystość upamiętniającą ofiary. Dla Olivii ta rocznica nie była powodem do radości. Straciła bliskich przyjaciół. Chociaż nigdy nie była bezpośrednio zaangażowana w walkę, wojna zmieniła ją na zawsze.

Dotarła pod drzwi laboratorium eliksirów, gdzie miała odbyć swoje kolejne dodatkowe zajęcia z Severusem Snape'em. Otworzyła drzwi i jak zwykle zastała go w skupieniu nad księgami. Tym razem wyglądał jednak na bardziej zmartwionego niż zazwyczaj. Jego oczy, zawsze pełne surowości, dziś wydawały się jeszcze bardziej obciążone.

- Spóźniłaś się, znowu - powiedział sucho, choć jego głos był jakby mniej ostry niż zazwyczaj.

- Znowu tylko pięć minut - odparła z uśmiechem, próbując rozładować atmosferę. - Co dziś robimy, profesorze?

Severus milczał przez chwilę, po czym odłożył książkę i spojrzał na nią z powagą.

- Dziś będziemy pracować nad zmodyfikowanym eliksirem wielosokowym. Potrzebna będzie nie tylko precyzja, ale i intuicja. Przygotuj się, Monteco. Nie będzie to łatwe.

Olivia kiwnęła głową, nie tracąc czasu na zbędne pytania. Od razu zaczęła przygotowywać składniki, zanurzając się w pracy. Ale w jej głowie wciąż brzmiały pytania, których nie mogła powstrzymać. Wciąż nie rozumiała, dlaczego Severus, mimo swojego młodego wieku, nosił na barkach tak wielki ciężar. Wojna zmieniła go, ale nie wiedziała, w jaki sposób.

Cisza, która towarzyszyła ich pracy, była tym razem inna - pełna napięcia, jakby oboje wiedzieli, że ta lekcja nie była tylko o eliksirach. Gdy Severus podszedł, aby sprawdzić jej postępy, Olivia nie wytrzymała i zadała pytanie, które nurtowało ją od dawna.

- Profesorze, czy żałujesz swoich wyborów? - zapytała nagle, przerywając pracę.

Severus zamarł. Jego twarz była nieprzenikniona, ale Olivia zauważyła drobne napięcie jego szczęki, jakby walczył z tym, co powinien jej odpowiedzieć. W końcu jednak spojrzał na nią, a w jego oczach było coś więcej niż zwykła surowość.

- Żałuję wielu rzeczy, Monteco - odpowiedział cicho, jego głos był pełen goryczy. - Ale najbardziej żałuję tego, że nie potrafiłem zobaczyć prawdy na czas. Moje wybory doprowadziły do śmierci ludzi, którzy byli dla mnie ważni.

Olivia poczuła dreszcz. Severus rzadko otwierał się przed kimkolwiek, a teraz mówił o swoich błędach w sposób, który ją poruszył. Wiedziała, że mówił o kimś, kto był dla niego szczególnie ważny, ale nie chciała naciskać.

- Wojna... - zaczęła niepewnie. - Ona zmieniła nas wszystkich, prawda?

Severus westchnął, wracając do swojego zwykłego, chłodnego wyrazu twarzy. - Wojna nie zmienia ludzi, Monteco. Ona tylko ujawnia to, kim naprawdę są.

Jego słowa zapadły jej głęboko w pamięć. Pracowali dalej w ciszy, ale Olivia czuła, że tym razem było inaczej. Cień przeszłości wciąż wisiał nad nimi, a Severus, choć starał się zachować dystans, powoli otwierał się przed nią.

Gdy skończyli pracę nad eliksirem, Severus zbliżył się, aby ocenić jej wyniki. Jego twarz, choć wciąż surowa, zdradzała pewne zadowolenie.

- Dobrze, Monteco. Widzisz postępy. - Uśmiechnął się lekko, co było rzadkim widokiem. - Ale pamiętaj, że w eliksirach, tak jak w życiu, precyzja to nie wszystko. Czasem musisz podążać za intuicją.

Olivia spojrzała na niego z uwagą, zastanawiając się, co tak naprawdę miał na myśli. Severus, choć nauczyciel, wydawał się często mówić w sposób, który sugerował coś głębszego. Może próbował jej coś przekazać, ale wciąż nie była pewna, co to takiego.

- Intuicja, powiadasz? - zapytała z lekkim uśmiechem. - Cóż, spróbuję jej bardziej zaufać.

Severus skinął głową i odwrócił się, by posprzątać laboratorium, ale zanim wyszedł, zatrzymał się na chwilę przy drzwiach.

- Monteco - powiedział cicho, nie patrząc na nią. - Pamiętaj, że niektóre decyzje, które podejmujesz, mogą cię prześladować przez całe życie. Nie popełniaj takich błędów, jak ja.

Jego słowa były jak ostrzeżenie, które przeniknęło jej serce. Olivia czuła, że Severus nie mówił tego tylko jako nauczyciel. Była to rada kogoś, kto wiedział, co to znaczy stracić wszystko z powodu złych decyzji. Kogoś, kto wciąż walczył z własnymi demonami.

Gdy wyszła z laboratorium i szła korytarzami zamku, czuła ciężar słów Severusa. Wojna może się skończyła, ale dla takich jak on, blizny pozostały. I choć Olivia nie miała takich doświadczeń jak on, czuła, że ich losy w pewien sposób są splecione. Severus nauczył ją więcej, niż mogła się spodziewać - nie tylko o eliksirach, ale także o życiu.

Na końcu korytarza zauważyła swoje przyjaciółki, a zarazem współlokatorki, które najwidoczniej czekały na nią. Uśmiechnęły się, ale w ich oczach czaiło się nieme pytanie - co robiła tak długo na tych swoich dodatkowych zajęciach u Snape'a?

Olivia westchnęła, wiedząc, że nie wszyscy rozumieją że inaczej patrzy na ich nauczyciela. W przeciwieństwie do innych nigdy nie pomyślała o nim jak o dupku z lochów czy wampirze ale to nie miało teraz znaczenia. Wiedziała, że jest na swojej drodze, a ta droga, choć trudna, mogła przynieść jej odpowiedzi, których szukała od czasu zakończenia wojny.

Zanim dołączyła do przyjaciół, jeszcze raz spojrzała w kierunku lochów, skąd przyszła. No to nie jesteś sam, Severusie - pomyślała. - I ja noszę swoje blizny.

Cień PrzeszłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz