Rozdział 16

8 1 0
                                    

Rozdział 16: Chwila wytchnienia.

Zima w Londynie była magiczna. Olivia Monteco czuła się pełna radości, kiedy wsiadała do pociągu, by wrócić do domu na przerwę świąteczną. Powroty do rodzinnego miasta zawsze były dla niej wyjątkowe, pełne wspomnień i emocji. Ostatnie miesiące w Hogwarcie były intensywne, a myśli o Regulusu i Severusie wciąż były obecne, ale teraz mogła na chwilę odłożyć te troski na bok.

Pociąg wjechał na stację, a Olivia, z walizką w ręku, wyskoczyła na peron. Czekał na nią wujek Samuel, wysoki mężczyzna z uśmiechem na twarzy i ciepłym płaszczem. Po krótkim przywitaniu, Olivia poczuła się jak w domu. Wujek prowadził ją przez zatłoczone ulice Londynu, które były ozdobione świątecznymi lampkami i wystawami sklepowymi.

— Masz już jakieś pomysły na prezenty? — zapytał, gdy szli w kierunku centrum handlowego.

Olivia uśmiechnęła się, myśląc o wszystkich bliskich, którym chciała sprawić przyjemność. Dla mamy i taty chcę kupić coś specjalnego. Może coś do kuchni? Moja mama uwielbia gotować. A dla moich przyjaciółek… hmm, coś osobistego. Jej myśli krążyły wokół prezentów, kiedy przechodzili obok sklepu z biżuterią.

Pierwszym przystankiem była mała księgarnia. Olivia przeglądała półki z książkami, szukając czegoś, co mogłoby ucieszyć jej mamę. W końcu znalazła nową powieść jej ulubionego autora i postanowiła, że to będzie idealny prezent. Następnie wujek prowadził ją do sklepu z akcesoriami kuchennymi, gdzie wybrała piękną ceramiczną formę do pieczenia dla mamy.

— A dla taty? — zapytał Samuel, patrząc, jak Olivia z zapałem przeszukuje półki.

— Chyba coś do ogrodu — odpowiedziała, wskazując na zestaw narzędzi ogrodniczych. — Może mu się spodoba.

Z uśmiechem na twarzy wujek Samuel zgodził się i kupili również kilka drobiazgów dla braci — zestaw do gry w Quidditcha dla młodszego oraz książkę o historii magii dla starszego.

Następnie przyszła kolej na prezent dla Severusa. Olivia długo zastanawiała się, co mogłaby mu podarować. Wiedziała, że nie będzie to łatwe. Co można kupić komuś, kto tak dużo znaczy, ale jest jednocześnie tak tajemniczy — myślała, chodząc po sklepie.

W końcu, kiedy przeglądała biżuterię, jej wzrok zatrzymał się na srebrnej bransoletce z motywem węża. Była elegancka, a jednocześnie miała w sobie coś mrocznego, co idealnie pasowało do Severusa. To może być doskonały prezent, pomyślała i postanowiła ją kupić. Wujek Samuel zauważył jej zachwyt.

— Myślę, że to bardzo dobry sybór, Olivia. Z pewnością doceni to, co dla niego przygotowałaś — powiedział, a ona się uśmiechnęła, czując lekkość w sercu.

Po całym dniu zakupów wrócili do domu, w którym pachniało cynamonem i innymi świątecznymi przyprawami. W kuchni mama szykowała kolację, a w tle słychać było radosny głos taty, który rozmawiał z synami.

— Cześć wszystkim! — zawołała Olivia, wchodząc do środka. Radość w jej sercu wzmogła się, widząc rodzinę zgromadzoną przy stole.

— Olivia, jak było w Hogwarcie? — zapytała mama, ściskając ją mocno.

— Dobrze, mamo. Dużo się działo, ale cieszę się, że wróciłam — odpowiedziała, a jej serce wypełniła ciepła atmosfera rodzinnego domu.

W miarę jak jedli kolację, Olivia opowiadała o swoim życiu w Hogwarcie, o przyjaciołach, lekcjach i świątecznych tradycjach. Jej bracia byli podekscytowani opowieściami o tegorocznych meczach Quidditcha, a tata zafascynowany historią o ostatnich eliksirach, które musieli warzyć.

— A co z tym Severusem Snape’em? — zapytał tata, zauważając jej milczenie. — Zawsze o nim wspominasz.

Olivia zaskoczona pytaniem wzięła głęboki oddech. Jak mogę o nim opowiedzieć, skoro wciąż myślę o Regulusie? Przez chwilę czuła się niepewnie, ale postanowiła być szczera.

— Severus aktualnie jest moim nauczycielem. Jest bardzo utalentowanym czarodziejem, a lekcje są fascynujące. Jest również… interesującą osobą — powiedziała, starając się wyważyć swoje uczucia.

— Ciekawe, ciekawe — powiedział tata, z uśmiechem na twarzy. — Zawsze mówisz o tym, jak bardzo go podziwiasz. Może warto się z nim bliżej zapoznać.

Olivia skinęła głową, niepewna swoich uczuć. Może tak, ale czy to odpowiednie? Zjadła ostatnie kęsy kolacji, starając się jednocześnie zrozumieć, co czuje.

Po kolacji cała rodzina zasiadła przy kominku, gdzie rozmawiali i śmiali się, a Olivia czuła, że jest dokładnie tam, gdzie powinna być. W miarę jak wieczór mijał, myśli o Severusie i Regulusie przeplatały się, tworząc w jej sercu niepewność i nadzieję.

Nocą, leżąc w łóżku, Olivia spojrzała przez okno na zimowe niebo, myśląc o prezentach, które kupiła i o relacjach, które mogły się rozwinąć. Święta to czas nadziei, pomyślała, a jej serce napełniło się radością, która rozjaśniła mrok przeszłości.

Cień PrzeszłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz