"Jak tam idzie ci mordowanie jakiegoś bohatera?"
Podpisywać się nie musiał, bo Hawks będzie wiedział, od kogo jest ten sms. Dabi był raczej pewien, że bohater nie zapomniałby tak o, o takiej ważnej kwestii, od której zależały ich stosunki. I właściwie, nie chciał tego przed sobą przyznać, ale nie po to pisał do bohatera... Chciał kontaktu z nim. Znowu. Numer znał i wykorzystywał, bo Hawks sam mu go podał dawno temu. Dzięki temu Dabi mógł kontaktować się z nim z różnych zastrzeżonych numerów i budek telefonicznych. Wystarczyło nauczyć się numeru Hawksa na pamięć, tak jak nauczył się już kilku ważnych i przydatnych mu innych numerów telefonów. Teraz pozostało tylko czekać na odpowiedź.
~*~
Hawks usłyszał powiadomienie. Wylądował na dachu budynku nieopodal mieszkania BestJeanista, i sprawdził telefon. Musiał sprawdzać regularnie wszelkiego rodzaju powiadomienia, w końcu każde z nich mogło oznaczać wiadomość od Dabiego... I tym razem właśnie tak było. Hawks odczytał wiadomość od złoczyńcy z zastrzeżonego numeru. Nie rozumiał jednak, dlaczego nagle Dabi dopytuje go o zadanie, które mu zlecił, i to ledwie po dwóch dniach... Hawks miał jeszcze sporo czasu, a coś takiego raczej nie było "w stylu" Dabiego, o tyle, na ile Keigo zdążył się już w jego stylu rozeznać. Sprawdza mnie jakoś, czy co? - pomyślał Hawks. Było to dziwne, logiczne, i przede wszystkim podejrzane... Ale musiał jakoś odpowiedzieć.
"Właśnie jestem w trakcie załatwiania tego"
Odpisał krótko i zwięźle. Postawił w tej kwestii na szczerość. Przez chwilę jeszcze wpatrywał się w swój telefon... I kiedy już miał go chować i lecieć dalej, otrzymał odpowiedź. Szybko - zanotował w swojej pamięci. W końcu każdy szczegół mógł się w którymś momencie okazać istotny.
"Teraz? Tak w biały dzień? Musisz mieć jaja i naprawdę dobry plan"
Hawks nie wiedział naprawdę, jak ma to wszystko zrozumieć, ale musiał jakoś to rozegrać. Decyzję podjął jednak szybko.
"Do czego zmierzasz?"
Wcześniej Hawks szybko otrzymał odpowiedź, więc teraz też się tego spodziewał... Jednak czekał, i czekał, znacznie dłużej niż wcześniej. Już myślał, że nie dostanie odpowiedzi, i znowu chciał się zbierać, ale wtedy właśnie otrzymał kolejną wiadomość.
"Mam sprawę. Chcę się spotkać, dzisiaj"
Sprawę? No, tego to się nie spodziewał, nie aż tak szybko... Dabi do tej pory raczej ograniczał ich kontakty, a tutaj nagle z dnia na dzień wygląda, jakby rosło zainteresowanie Dabiego jego osobą. W sumie Hawks mógł to wykorzystać do swojej misji, ale musiał działać naprawdę rozważnie.
"Chcesz się spotkać już teraz?"
Tym razem odpowiedź znów nadeszła szybko.
"Wieczorem, jeszcze się do ciebie odezwę"
~*~
Dabi nie był głupi i nie zamierzał przeszkadzać sam sobie, wstrzymując teraz działania Hawksa. W końcu najważniejsze było wykorzystanie go dla celów Ligi, i w konsekwencji, dla najważniejszych celów Dabiego. Jedynie przy okazji mógł się trochę zabawić kosztem bohatera, skorzystać z okazji, ale nie zamierzał zapominać o priorytetach, dlatego też kazał się Hawksowi skupić przede wszystkim na jego obecnej "misji".
~*~
Hawks nie miał pojęcia, o co może chodzić. Dodatkowo, zwłaszcza przez wzgląd na ostatnie wydarzenia, tym bardziej nie miał ochoty widzieć się z Dabim, ale na tym właśnie polegało jego zadanie. Miał wkraść się w łaski Ligi, a tak się zdarzyło, że to akurat Dabi mógł go tam wprowadzić. Nie chciałby najchętniej nigdy już więcej kontaktować się z tym złoczyńcą, ale za to chciał zadbać o bezpieczeństwo Japonii, i ta chęć przewyższała jego niechęć do spotkań z Dabim, nawet po tym, co wydarzyło się ostatnio. Teraz więc skupił się na swojej obecnej misji.
CZYTASZ
Uskrzydlona miłość spala mnie od środka [Hawks x Dabi]
Fiksi PenggemarDwie zranione dusze. Każdy z nich do tej pory dystansował się od innych ludzi, od świata. Wokół siebie wznieśli obronne mury i nikogo nie dopuszczali blisko. Jednak gdy ta dwójka się spotyka, burzą nawzajem swoje obronne mury. Zaczyna się dziać coś...