Przy dłuższej wędrówce, góry Moonlit okazywały się piękną i malowniczą okolicą. Przedwieczne, wysokie szczyty skąpane w powoli zachodzącym słońcu idealnie współgrały z pomarańczowym, wieczornym niebem. Zahaczając po drodze o Bazę, by zabrać z niej potrzebny ekwipunek, młodzi Wojownicy spędzili pół dnia na szlaku. I chociaż musieli uważać na każdym kroku, po tylu kilometrach wędrówka stała się naprawdę nużąca.
– Widzę coś... wielkiego i szarego – zaczął Foxy.
– Górę – mruknął Grizz.
– Zgadłeś! – zawołał radośnie półlis, a jego lisia kita bujała się na boki. – Widzę coś wielkiego i... jasnobrązowego.
– Tamtą górę – westchnął brunet, wskazując na inny szczyt.
– Znowu zgadłeś! – uśmiechnął się Foxy, na co Grizz przewrócił oczami.
– Widzę coś...
– Oj, już przestańcie – jęknął Geni. – Rozumiem, że przez te wszystkie lata spędzone z Ness, ciężko wyprowadzić mnie z równowagi, ale lepiej nie sprawdzajcie moich granic.
– Powiedział to ktoś w gorącej wodzie kąpany – odparowała Nessie. – To raczej ja miałam ciężej, by znosić twój ognisty temperament. A tak poza tym, bolą mnie już nogi – jęknęła.
– Obydwoje jesteście siebie warci – podsumował Amando. – A kim są wasi rodzice z Wyboru? – zapytał reszty, by zmienić jakoś temat.
– Moi są Aktorami... – mruknął Grizz.
– Mój tata jest Stand-uperem, a mama pracuje w przedszkolu i przy okazji opiekuje się moim młodszym rodzeństwem – rzucił Foxy.
– Nie wiedziałam, że masz rodzeństwo, Foxy. – Nessie spojrzała zdumiona na przyjaciela.
– Mam starszego i młodszego brata oraz starszą i młodszą siostrę – odpowiedział dumnie Zmienny.
– Czyli jesteś ten środkowy? – uśmiechnął się Geni, na co Foxy przytaknął.
– Nasz tata jest Spawaczem podwodnym, a mama Rzeźbiarką – Nessie wzruszyła ramionami.
– Mój tata jest Muzykiem, a mama Cywilem. – Kami wzruszyła ramionami.
– Ja nie pamiętam rodziców – wyszeptał Milan.
– Czekaj, co? – zdziwił się Foxy.
– Dorastałem w bibliotece. – Akamai wzruszył ramionami. – Ale nie narzekam. A co z tobą Amando?
Mag obejrzał się ukradkiem, upewniając się, że dwójka dorosłych jest poza zasięgiem słuchu. Nie lubił o tym mówić.
– Mój tata jest Cywilem, a mama była Wojowniczką.
– Właśnie... zaczekaj chwilę – zaczął Geni. – Skoro twoja mama jest Wojowniczką... dlaczego nie ma jej w Bazie?
– Jest na jakiejś super ważnej misji, albo coś takiego? – próbowała odgadnąć Nessie.
Blondyn zerknął na bok i zniżył głos do szeptu.
– Ona... nie żyje. Jakiś czas temu zginęła na misji.
– Och... – Nessie zasłoniła usta dłonią. – Ojeja... przepraszamy, Amando. Nie mieliśmy pojęcia...
– To dlatego listonosz nie przynosił ci żadnej poczty od rodziców? – zapytał delikatnie Geni.
– Geni! – Frumeni Wody posłała bratu karcące spojrzenie, które znaczyło mniej więcej: Myślisz, że to jest dobry moment na takie pytania?
![](https://img.wattpad.com/cover/370271786-288-k503909.jpg)
CZYTASZ
Czas Wyboru ♔
FantasíaGdyby decyzje zawsze były proste... Ale, co jeśli nawet wybór smaku lodów jest trudnym zagadnieniem? Jaki smak wybrać? W co się ubrać? Co chce się robić w życiu? Lepiej zostać Aktorką czy Dentystką? Piłkarzem czy Kucharzem? W Maiwenie na ostatnie p...