17. Czas ucieka

10 4 0
                                    

Ethan

Obudziłem się wcześniej niż Aurelia. Tej nocy spałem na podłodze, co nie sprzyjało wypoczynkowi, więc czułem się wykończony. Od rana krążyłem po pokoju, nerwowo upewniając się, że mam wszystko, co potrzebne. Dziś czekało mnie spotkanie z prawnikiem, Jonathanem Langfordem, i byłem kłębkiem nerwów. Gdy w końcu miałem pewność, że spakowałem wszystko, poczułem wibracje w kieszeni. To Nicholas dzwonił. Który to już raz, i to o szóstej rano?

– Halo? Co się stało? – rzuciłem pospiesznie.

– Mam dwie złe wiadomości, od której zacząć? – odezwał się Nick tonem, który niemal irytował swoją lekkością. Jak zawsze. Zawsze musiał to robić.

– Zacznij od tej gorszej – odpowiedziałem, przewracając oczami, gotowy na najgorsze.

– Dwie studentki, które porwał gang, nie żyją. Znaleziono je nad rzeką, nagie. Nikt oficjalnie nie wie, kto za tym stoi, ale to stowarzyszenie. – Jego głos brzmiał spokojnie, ale we mnie natychmiast wezbrała fala gniewu i niepokoju. Co się z nimi dzieje? Zaczęli zabijać studentki? To wykraczało poza ich zwykłe metody.

– A druga informacja? – zapytałem, już bez złudzeń, że będzie choć trochę lepsza.

– Byłem na spotkaniu stowarzyszenia. Rozmawiali o tym, że Aurelia staje się problemem. Uznali, że muszą się jej pozbyć, bo może ich pogrążyć. Planują ją zabić.

Te słowa uderzyły we mnie jak piorun. W jednej chwili wszystko się zatrzymało. Każda myśl, każde uczucie.

– Nie pozwolę im jej skrzywdzić – odpowiedziałem stanowczo, nie zastanawiając się ani chwili.

– Powiedz mi tylko jedno – Nicholas kontynuował po chwili ciszy. – Nie mów, że się w niej zakochałeś?

Jego pytanie zawisło w powietrzu, a ja poczułem, jak miesza się we mnie złość z dezorientacją. Czy naprawdę coś do niej czuję?

– Nie wiem kurwa, co czuję – odpowiedziałem w końcu, choć w głowie kłębiło się zbyt wiele myśli. – Wiem tylko, że nie pozwolę, żeby ktoś ją skrzywdził. Zależy mi na niej – dodałem szybko, bez zastanowienia.

W tym momencie uświadomiłem sobie, że Aurelia stała się dla mnie kimś więcej, niż chciałem przyznać. Wciągnąłem ją w ten cały chaos, a teraz jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie – wszystko przez mnie. Jedno było pewne: będę jej bronić za wszelką cenę. Ale to nie jest miłość, prawda?

– Przecież to zwykła dziewczyna. Nic nie znaczy. Jest bezwartościowa – odparł Nicholas z chłodną obojętnością, a we mnie coś pękło. Krew zawrzała w moich żyłach.

– Nie mów tak o niej – warknąłem, czując narastającą złość. – Jest wyjątkowa. Jedyna w swoim rodzaju. Gdyby nie ona, nie byłoby mnie już na tym pieprzonym świecie.

Czy naprawdę w to wierzyłem? Że jest wyjątkowa? A może to tylko złudzenie? Nie mogę pozwolić sobie na to, by się w niej zakochać. Nie po tym, co stało się z Sophią. Nie mogę dopuścić, by przeszła przez to samo. Powtarzałem sobie w myślach te słowa, jakby miały magiczną moc. To tylko misja. Nic więcej.

Ale wiedziałem, że te myśli nie mają już znaczenia. Aurelia stała się dla mnie kimś, na kim naprawdę mi zależy.

– Dobra, nie będę się wtrącać – odparł Nicholas, jakby ustępując. – Ale wiedz, że ona może nas wszystkich pociągnąć na dno. – Po tych słowach się rozłączył.

Starałem się o tym nie myśleć. Spakowałem wszystkie dowody, jakie udało mi się zebrać, choć w rzeczywistości było ich niewiele. Zbyt mało, bym mógł być pewien sukcesu.

Broken Heart #1 +16Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz