Niedziela minęła w mgnieniu oka, zdominowana przez intensywną naukę przed nadchodzącymi kolosami. W myślach nieustannie krążyła mi Ashley i jej niebezpieczna sytuacja. W poniedziałek obudziłam się z uczuciem determinacji, ale także strachu, gotowa stawić czoła wyzwaniom dnia. Po szybkim śniadaniu z Tiną ruszyłam na uczelnię, gdzie czekały mnie cztery kolokwia.
Pierwsze zaczęło się o 8:00 – anatomia. Pytania dotyczyły układu nerwowego, a ja starałam się precyzyjnie opisać nerwy czaszkowe oraz ich funkcje. Po krótkiej przerwie przyszedł czas na fizjologię o 10:00, gdzie musiałam opisać mechanizmy homeostazy i regulację ciśnienia krwi. O 12:00 przyszedł kolejny test – farmakologia, który wymagał ode mnie dokładnego omówienia działania różnych grup leków, jak beta-blokery. Ostatnie kolokwium tego dnia dotyczyło patologii i obejmowało szczegółowe pytania o procesy chorobowe, w tym nowotwory i chorobę Hashimoto.
Mimo zmęczenia, starałam się skupić na każdym zagadnieniu, wiedząc, że moje myśli o Ashley muszą poczekać na lepszy moment.
Każde z kolokwiów było wyczerpujące, ale nie mogłam pozwolić sobie na odpoczynek. Po zakończeniu ostatniego testu poczułam ulgę, lecz jednocześnie narastające napięcie. Wiedziałam, że nadszedł czas na kolejny, znacznie bardziej niebezpieczny etap mojego planu.
Z intensywnego dnia na uczelni, wypełnionego kolokwiami, przeszłam do realizacji mojego zamierzenia. Ostatnie kolokwium z patologii zakończyło się o 15:30, a Ethan zwykle kończył swoje zajęcia o 17:00. Miałam niecałe dwie godziny na przygotowanie się do najważniejszej części mojego planu.
Zdecydowałam się spędzić chwilę w bibliotece, udając, że nadal się uczę. W rzeczywistości obserwowałam Ethana, który siedział przy jednym ze stolików, przeglądając swoje notatki. Musiałam znaleźć sposób, aby zdobyć klucze do jego mieszkania, które zawsze nosił w torbie studenckiej.
Gdy Ethan wstał, by pójść do toalety, zostawił swoją torbę na krześle. To była moja szansa. Serce biło mi jak szalone, ale wiedziałam, że muszę działać szybko i dyskretnie. Rozejrzałam się, upewniając się, że nikt mnie nie obserwuje, a następnie podeszłam do jego torby.
Dłonie mi drżały, gdy ostrożnie otwierałam zamek. Z ciekawością przeszukałam wnętrze, starając się nie wzbudzać podejrzeń. W końcu moje palce natrafiły na zimny metal – klucze. Wyjęłam je i szybko zamknęłam torbę, wracając na swoje miejsce z sercem w gardle, starając się zachować spokój.
Ethan wrócił, nie zauważając niczego podejrzanego. Siedziałam jeszcze przez kilka mi nut, starając się wyglądać naturalnie, a potem zebrałam swoje rzeczy i opuściłam bibliotekę. Moje serce wciąż biło mocno, ale jednocześnie czułam przypływ adrenaliny i satysfakcji – udało się. Miałam klucze do mieszkania Ethana.
Wróciłam do swojego białego Mercedesa, zaparkowanego niedaleko uczelni. Odpaliłam silnik i wyruszyłam w trasę, zdając sobie sprawę, że czas działa na moją niekorzyść. Mój plan zakładał, że zakluczę się w mieszkaniu od środka, aby uniemożliwić Ethanowi wejście. Pomyśli, że zgubił klucze. Mój plan był idealny; co mogło pójść nie tak?
Droga do jego mieszkania wydawała się trwać wieczność, a każde mijane auto i każdy pieszy stawali się dla mnie potencjalnym zagrożeniem. Czułam, jak narasta we mnie napięcie, ale nie mogłam się poddać. Miałam przed sobą zadanie, które mogło odmienić nasze życie.
W końcu dotarłam do bloku Ethana. Zaparkowałam samochód kilka ulic dalej, aby nie wzbudzać podejrzeń. Wzięłam głęboki oddech i spojrzałam na klucze, które udało mi się podebrać tego dnia. Wiedziałam, że to może być moja jedyna szansa, by odkryć, co naprawdę się dzieje.
CZYTASZ
Broken Heart #1 +16
RomanceDwudziestoletnia Aurelia Walter stoi przed największym wyzwaniem swojego życia. Po latach marzeń i oszczędzania, opuszcza swoje urocze rodzinne miasteczko w Anglii, by przeprowadzić się do Stanów Zjednoczonych i rozpocząć studia na prestiżowym Unive...