16

80 6 0
                                    

Obejrzysz ze mną jakiś film?
Severus miał w swoim domu telewizję, chodź starą ,to działała, za pomocą magii wisiała nad kominkiem.
Patrzyła na niego z taką nadzieją w oczach.
- Dobrze.
****
Severus przyniósł butelkę wina i dwa kieliszki. 
W telewizji leciał jakiś Starry horror, więc się na niego zdecydowali.
Za oknem była już pochmurna noc, Kominek lekko się tlił, dając poświatę.
Hermiona nie chciała się przyznać, ale ten horror okazał się być nawet straszny.
- tylko nie mów, że się boisz Granger- zakupił z niej.
- nie boję - odparła odważnie, ale odstawiła kieliszek na stoliku i przypadkiem usiadła bliżej niego, teraz stykali się lekko ramionami.
Film opowiadał o jakimś nawiedzonym domu. Wpatrywała się w film, kuląc się na kanapie, w momencie, gdy na ekranie wyskoczyła straszna twarz, za oknem rozległ się grzmot.
- aaaa- Hermiona wystraszona , pod wpływem impulsu wtuliła się w Snepe'a. Drżała lekko ze strachu.
Severus również się tego nie spodziewał, kto by pomyślał, że tak odważna Gryffonka, boi się burzy.
- no już Granger, weź się w garść- powiedział, ale jego dłoń spoczęła na jej włosach, były miękkie, oplatały jego palce.
- przepraszam - mruknęła odsuwając się lekko, jednak na kolejny grzmot się wzdrygnęła.
Severus wstał z kanapy.
- gdzie idziesz - spytała lekko spanikowana.
- po więcej winna, prąd wywaliło- mruknął. 
Po chwili wrócił do salonu, trzymając wino I lewitując świeczki, które rozesłał po kontach domu , Kominek dawał przyjemne ciepło.
Siedzieli obok siebie w ciszy, Hermiona co jakiś czas się wzdrygała na dźwięk grzmotów. 
-może w coś zagramy, może w pytania?-zapytała niepewnie, druga butelka wina pomału dawała o sobie znać. 
- można, jakie są zasady ?
- hmm zadajemy sobie pytania na zmianę, każde z nas może odmówić odpowiedzi 2 razy.
- może być- mruknął , - zaczynaj. 
Zastanowiła się chwilę, miała sporo pytań.
- nad czym spałeś w pracowni, gdy przeszłam- Severus zmierzył ją wzrokiem gdy wspomniała o spaniu, a ta się lekko zaśmiała.
- prowadzę parę aptek w mugolskim Londynie, to co widziałaś to faktury, listy eliksirów do zrobienia i tak dalej, leki do domówienia z hurtowni, papierkowa robota- dodał spokojnie.
- rozumiem, dlaczego otworzyłeś apteki? Czarny pan o nich wie ? Będę mogła ci jakoś pomóc z dokumentami albo warzeniem ?
- wiesz ze to kolejne pytania ? - westchnął, no tak panna wiem to wszystko ,musi wszystko wiedzieć - pensja nauczyciela nie jest tak wysoka, czarny pan płaci swoim wiernym, jednak często trzeba inwestować w różne szaty na różne okazje, które wymyśla, więc najpierw sprzedawałem eliksiry na pokątnej, potem na zamówienie do tej pory to robię, idzie niezłe zarobić na tych bardziej wymagających eliksirach, ale zaczęło mnie to nudzić, więc otworzyłem apteki, opłacam ludzi i kręci się samo, co jakiś czas dorabiam eliksiry. Czarny pan o niczym nie wie , gardzi mugolami. Zobaczymy Granger, jak zasłużysz.
- wow- wyrwało jej się, nie sądziła, że jest tak przedsiębiorczy

- boisz się burzy ,dlaczego?
Upiła łyk wina.
- Gdy byłam mała, rodzicie poszli do sklepu, pamiętam, że bardzo nie chciałam iść był już wieczór I oglądałam bajkę. Była wtedy mocna burza, usłyszałam huk , ale byłam dzieckiem, więc się nie przejęłam. Po czasie zobaczyłam ze dom naprzeciwko się pali, spanikowałam, dzwoniłam do mamy, ale nie odbierała więc zadzwoniłam na numer alarmowy, ale nikt nie przyjechał, pewnie uznali, że dzwoni dziecko i robi sobie żarty...
Po jakimś czasie przyjechać moi rodzicie i ono zadzwonili ponownie, dowiedziałam się wtedy, że moja sąsiadka nie żyje, była to starsza kobieta chora na płuca, na wdychała się za dużo dymu.

- rozumiem- nie wiedział, co powiedzieć, spodziewał się bardziej czegoś w stylu, dziecięcego lęku, niż głębszej historii.
Severus rozpiął guzik swojej koszuli I przyzwał kolejną butelkę wina, tym razem swojskiego robionego przez jego sąsiadkę. Było dosyć mocne.
- kiedy zaczniemy mój staż, jak to będzie wyglądało?
- dokumenty możemy podpisać nawet jutro, staż zaczniemy prawdopodobnie, pod koniec wakacji, na początek wypijesz eliksir antykoncepcyjny, który będzie dział rok, jest to wymóg z góry. Przez najbliższe 3 lata będziesz uczestniczyć we wszystkich moich lekcjach pod koniec nawet je prowadzić, czekają cię różne zebrania, są organizowane różne wydarzenia dla wszystkich mistrzów eliksirów, w sumie jeden jest za dwa tygodnie, mogę nas zapisać jeśli chcesz - dokończył 
Hermiona była już wstawiona.
- eliksir antykoncepcyjny - uśmiechnęła się- czyli będziemy mogli się kochać bez konsekwencji ?
Severus zakrztusił się winem, chyba za dużo wypiła.
- co ty bredzisz ?
- no wiesz , jesteśmy małżeństwem, nie lubię gdy ktoś dotyka tego co moje, a od momentu ślubu jesteś mój a ja twoja , nie zamierzam cię zdradzać i oczekuje tego też od ciebie.
 Severus chyba czegoś nie rozumiał jak od rozmowy o stażu przeszli na rozmowy o ich współżyciu?
Hermiona wstała I chwiejnych krokiem Podeszła do niego bez ogródek wpakowała mu się na kolana, zdecydowanie za dużo wypiła i jutro będzie tego żałować. Severus się nie ruszał, a Hermiona w plotła dłonie w jego włosy I złożyła delikatny pocałunek za jego uchem, przeszedł go dreszcz.
On chyba też za dużo wypił...
Położył dłonie na jej biodrach, musiał powstrzymać ich kołysanie i, naczej zrobi coś, czego by nie chciała. 
Pocałunkami przeszła na jego policzek do kącika ust, były wąskie, ale i ciepłe, bez zastanowienia wbiła się w jego usta.
Był oszołomiony, była ciepła i miękka , jak to możliwe, że dotyka go dobrowolnie ? Oddał pocałunek, byli zachłanni. Hermiona otarła się o niego I jęknęła w jego usta.
Złapał za jej biodra mocniej i obrócił ich tak, że leżała pod nim, taka chętna pomyślał...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 03 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Rozkazy  /sevmione Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz