ROZDZIAŁ 1 - Kowboj (cz.2)

150 27 5
                                    

*****

Hound leżał płasko na plecach.

Keely leżała na nim pod kątem, jej cycki, żebra i brzuch przylegały do ​​jego klatki piersiowej, a policzek leżał obok niego w łóżku.

Kiedy odwrócił głowę, zobaczył ostatnią część i to, że jej głowa była odwrócona.

Znów wpatrywał się w sufit, zastanawiając się, czy miała kutasa, odkąd straciła Blacka.

Ale kiedy Dutch miał osiemnaście lat, Jag szesnaście, a Hound zabierał ich na burgera, jak to robił częściej niż przy rzadkich okazjach, Jag był w gównianym nastroju, Dutch był spokojny, a kiedy wziął ich na spytki, wspólnie stwierdzili - Mama rucha się z jakimś frajerem.

To go zabolało, ale nie dał tego po sobie poznać. Musiał po prostu głęboko zastanowić się, żeby znaleźć w sobie sposób na to, by być zadowolonym, że Keely zadbała o swoje interesy i znaleźć sposób, żeby przekonać jej chłopców do takiego sposobu myślenia. Kiedy jednak kilka miesięcy później zabrał chłopców na strzelnicę, Jag uśmiechał się szczęśliwy, że jego matka „zeskrobała tego frajera".

Więc jakkolwiek to było do bani, jakkolwiek piękna by nie była, jakkolwiek musiała dać z siebie wszystko, a to, że nie dostawała tego regularnie, było cholerną stratą, przynajmniej coś dostała.

Ale zastanawiał się, czy to, co dostała cztery lata temu, było ostatnim, co miała.

Ponieważ ta kobieta miała wytrzymałość. Trudno mu było nadążyć.

A teraz był wysuszony do cna.

Kiedy o tym myślał, odwróciła głowę, jej włosy rozwiały się i ześlizgnęły, a on spojrzał w jej brązowe oczy.

- Muszę iść - mruknęła.

O tak.

Chryste, tak.

Musiała iść.

- To się nie wydarzyło - powiedział.

Jej brwi drgnęły, zanim zapytała - Nie wydarzyło się?

– Mała – mruknął.

Nie powiedział nic więcej.

Ale nie musiał.

Mogła stracić swojego starego siedemnaście lat temu i nosić ten choker, który nosiła, ale nadal przez to wszytko była starszą panią. Wiedziała, że ​​to rozbiłoby Klub i postawiło Hound'a w poważnej sytuacji, z której mógłby nie znaleźć wyjścia.

Musiał tylko mieć nadzieję, że ma dla niego wystarczająco dużo uczuć, aby nie posunąć się do tego.

Jej usta wygięły się w górę tuż przed tym, kiedy wsunęła się tak, że nie była pod kątem, ale całkowicie na nim z twarzą tuż nad jego.

Ruchał ją wielokrotnie, tyle samo ją jadł, bił ją, był przez nią obciągany, ale z tym wszystkim, poza pierwszym, którego ona na nim złożyła, nie pocałował jej.

Jego pierś rozgrzała się od tego, że jej twarz była tak blisko, jej usta tak blisko, od tego spojrzenia, którego nie widział na jej twarzy od lat tak blisko.

- Fantastycznie pieprzysz, Hound.

- Cieszę się, że mogłem pomóc – wymamrotał.

Jej uśmiech stał się szerszy.

Potem jej oczy opadły na jego usta i wymamrotała - Jak mama poczuje się niegrzeczna, wie, gdzie iść.

Przewrócił oczami z powrotem na sufit, ponieważ był wyczerpany, a ta suka wciąż potrafiła sprawić, że jego kutas drgnął.

Dziki jak wiatrOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz