Wszystko, co działo się dookoła było wielką abstrakcją i niedopowiedzeniem. W jednej chwili siedziałam z siostrą Jay'a na trybunach i oglądałam starcie Tygrysów z Ogrami, a w drugiej zastanawiałam się, czy dziewczyna przeżyje. To przerażające, jak życie potrafi być kruche. Przez lata możesz dbać o siebie, dobrze się odżywiać, uprawiać sport i być perfekcyjnie zdrowym, a jedna minuta może pozbawić się wszystkiego. W kilka sekund ktoś może potrącić cię samochodem, a ty przez niego znikniesz z tego świata, chociaż bardzo starałeś się zostać w nim jak najdłużej. To nad czym tak ciężko pracowałeś, zniknie niczym przebita mydlana bańka.
I później pozostaje jedynie ciemność...
Siedzieliśmy całą ekipą w poczekalni, a od godziny żadne z nas nie odezwało się ani słowem. Operacja Melody trwała, a my czekaliśmy na jakieś wieści. Jay przez cały czas trzymał mnie za rękę, a jego noga niespokojnie podskakiwała w miejscu. Był bardzo zdenerwowany, zresztą tak samo, jak my wszyscy. Chciałabym jakoś pomóc jego siostrze, ale o ile nie skończę studiów medycznych, to mogę tylko siedzieć obok chłopaka i starać się go wspierać.
Telefon o mało nie wyskoczył z kieszeni mojej bluzy, bo przez cały czas wibrował. Nie patrząc na ekran doskonale wiedziałam, kto próbował się ze mną skontaktować. Trwał finał Hell's Ride, a nikogo z naszej ekipy tam nie było. Nie pojawiłam się podczas kluczowej imprezy, więc albo Pegaz uważał mnie za trupa, albo łudził się, że jeszcze przyjadę.
Wiedziałam, że Mist nie będzie zadowolony, ale miałam nadzieję, że zrozumie moją nieobecność, gdy wyjaśnię mu co się wydarzyło. Reklama wyścigów poszła całkiem nieźle i mogę się założyć, że dzisiaj zgarną na tym kupę kasy. Nie sądzę, żeby zerwał naszą umowę, ale może na przykład, wydłużyć czas jej obowiązywania, w związku z tymi utrudnieniami. Nie przejmowałam się tym, bo jeśli będzie trzeba, będę dla niego jeździć przez najbliższe lata... Teraz najważniejsza była Mel.
Moje rozmyślania przerwał widok dwóch mężczyzn w średnim wieku, którzy weszli do pomieszczenia i zagadnęli przechodzącą obok pielęgniarkę. Wymienili kilka zdań, a później kobieta wskazała na naszą grupkę. Skrzyżowałam spojrzenie z jednym z nich, a po plecach przeszedł mi dreszcz. Obaj byli bardzo poważni i sprawiali wrażenie ważnych ludzi.
Przez chwilę o czymś rozmawiali, a następnie ruszyli w naszą stronę. Praktycznie siedzieliśmy w okręgu, bo tak były ustawione krzesła w poczekalni, a nieznajomi stanęli pośrodku nas.
- Jason Stevens? – zapytał jeden z nich, a Jay podniósł głowę do góry.
- Tak? – miał mocno zachrypnięty głos.
- Jesteśmy detektywami, którzy prowadzą sprawę wypadku pańskiej siostry. – chłopak momentalnie się spiął. – Czy możemy gdzieś porozmawiać?
- Możemy rozmawiać tutaj. – odpowiedział poirytowany, a ja rozejrzałam się po pomieszczeniu, w którym byliśmy tylko my.
- W porządku. – potaknął ten drugi. – Panie Stevens, czy ma pan jakichś wrogów? – Jay zacisnął mocniej szczękę i wiedziałam, że ta rozmowa mu się nie podobała.
- A dlaczego pan pyta? – wtrąciłam się, a mężczyźni spojrzeli na nasze splecione palce, jakby oceniali, czy powinni mi odpowiadać.
- Badaliśmy miejsce wypadku i wszystko wskazuje na to, że potrącenie było celowe... - wyjaśnił jeden z nich.
- Co? – Jay zerwał się z miejsca i pociągnął mnie za sobą.
- Panie Stevens proszę się uspokoić. – chłopak był mocno poruszony. – Na miejscu nie było śladów hamowania, a świadkowie twierdzą, że samochód, który uderzył w Melody, przyspieszył przed przejściem dla pieszych... Stąd nasz pytanie...
CZYTASZ
The Road To Survival | Zakończone |
Teen Fiction~~ Po raz kolejny jedna noc obróciła mnie w proch... ~~ Związek Nikki i Jay'a staje pod wielkim znakiem zapytania, gdy przeszłość dziewczyny ją odnajduje. Tajemnica, która ciążyła na jej barkach wychodzi na światło dzienne w najgorszy możliwy sposób...