Przeżyłam noc... To pierwsze o czym pomyślałam po przebudzeniu. Może byłam śmieszna, ale serio obawiałam się jakiegoś dźgnięcia nożem przez mojego gościa. Przez te głupie myśli miałam problemy z zaśnięciem, ale koniec końców padłam ze zmęczenia. Ostatnimi czasy wszędzie widziałam spiski i podejrzewałam, że kłótnia pod domem została wyreżyserowana, a Rita i Diego planowali coś okropnego...
Wieczorem, gdy Trina wróciła do domu, nie kryła zaskoczenia z powodu obecności dziewczyny. Na początku w ogóle jej nie poznała, bo była bez makijażu i wyglądała zupełnie inaczej. Przyzwyczaiłyśmy się do Rity z grubą warstwą białej tapety na twarzy, czarnymi powiekami wymalowanymi aż do samych brwi i z czarną szminką na ustach. Po tym, jak wzięła prysznic i zmyła to wszystko z siebie, wyglądała jak normalna dziewczyna. Na dodatek wyciągnęła kolczyki, które zdobiły jej twarz kostuchy i sama nie mogłam uwierzyć, że to ona. Miała ładnie zarysowaną twarz, wystające kości policzkowe i piękne brązowe oczy, które były niesamowicie duże. Była piękną kobietą i kompletnie nie rozumiałam, dlaczego to ukrywała pod ciężkim makijażem.
Natrafiłam na pewną poszlakę, gdy uważniej jej się przyjrzałam. Była ubrana tylko w koszulkę i spodenki, które jej pożyczyłam, więc miałam doskonały widok na jej odkryte ciało. Na twarzy i szyi miała kilka siniaków, które wyglądały na dość stare. Po uderzeniu Diega policzek był zaróżowiony, ale jeszcze nie pociemniał, dlatego dałam jej lód, który z wdzięcznością przyjęła. Dodatkowo na nogach i rękach, tam gdzie nie pokrywały jej skóry tatuaże, również dostrzegłam pamiątki po jej chłopaku. Wnioskując po ich kolorze i analizując to co mi powiedziała, jego zapędy bokserskie zaczęły się znacznie wcześniej, niż Rita to przyznała.
Było mi jej żal. Nie byłam w stanie wyobrazić sobie tego, co przeszła ta biedna dziewczyna. Najpierw rodzice, którzy powinni chronić swoje dziecko za wszelką cenę zgotowali jej piekło, a później trafiła w ręce tego psychopaty. W porządku, Diego uchronił ją przed życiem na ulicy, ale czy ono nie byłoby lepsze od tego, co zgotował jej chłopak?
Nie mogłam powiedzieć, że Rita zachowywała się źle. Uprzejmie przywitała się z wujkiem, gdy ten wrócił do domu i podziękowała za gościnność. Widziałam, że Carl miał wiele pytań widząc jej posiniaczoną buźkę, ale nie drążył tematu, za co byłam mu wdzięczna. Trina z dystansem podchodziła do dziewczyny i na początku trochę jej dogryzała, ale gdy wyjaśniłam, dlaczego ją przywiozłam, od razu zmieniła swoje nastawienie. Widziałam, że i ona jej współczuła.
Po tym, jak wstałam z łóżka, niemal natychmiast ktoś zapukał do mojego pokoju. Domyśliłam się, że to Rita, bo Trina nigdy nie wstawała tak wcześnie, a wujek rzadko wchodził do naszych pokoi. Wpuściłam ją do środka, a ona niepewnie zaczęła rozglądać się po pomieszczeniu.
- Nie chcę nadużywać twojej gościnności... - była zażenowana. – ale czy mogłabym cię prosić o jakieś ubrania do szkoły? Moje wszystkie rzeczy zostały u Diega i... - podrapała się niezręcznie po głowie.
- Nie ma problemu. – przerwałam jej. – Chodź. – skinęłam głową w stronę garderoby. – Bierz co chcesz. – wskazałam na półki i uśmiechnęłam się miło.
- Wystarczy tylko jakaś bluza i spodnie... - dodała cicho. – nie chcę grzebać w twoich rzeczach... - te słowa były kolejnym dowodem na to, że zachowanie Diega było prawdziwe.
- Nie wygłupiaj się, wybierz sobie coś co ci się spodoba. – machnęłam zdawkowo ręką. – Nie trzymam tu żadnych trupów, więc nie musisz się obawiać, że na coś natrafisz. – rzuciłam rozbawiona. – Tam leżą czyste kominiarki, weź jedną z nich i wybierz sobie kask, pojedziesz ze mną do szkoły. – wskazałam na jedną z półek. – Tylko nie czarno czerwony z Ducati. – przystanęłam w progu. – Tego nikomu nie pożyczam...
CZYTASZ
The Road To Survival | Zakończone |
Teen Fiction~~ Po raz kolejny jedna noc obróciła mnie w proch... ~~ Związek Nikki i Jay'a staje pod wielkim znakiem zapytania, gdy przeszłość dziewczyny ją odnajduje. Tajemnica, która ciążyła na jej barkach wychodzi na światło dzienne w najgorszy możliwy sposób...